Składniki
SOK
- 100 g wody
- 1000 g cukru
- 1500 g świeżych owoców żurawiny
Akcesoria, których potrzebujesz
-
Varoma
-
Koszyczek
-
Kopystka
-
Naczynie miksujące kompletne premium
Podziel się przepisem
Dzisiaj to przygotujęPrzygotowanie
Do naczynia wlać 100 g wody, włożyć koszyczek.
Do koszyczka odważyć 500g wypłukanej żurawiny, zamknąc pokrywę.
Nałożyc przystawkę varoma, wsypac do niej resztę żurawiny i zasypać cukrem
Wszystko razem gotowac 20 min /temp.varoma/obr. 2-3
UWAGA !!!!
Sok może kipieć, prosze pilnować pod koniec gotowania i wtedy ewentualnie "podkręcić" obroty na wyższe 7-8, lub na chwilę przerwać gotowanie. Podkręcenie obrotów działa jak uchylenie tradycyjnej pokrywki w garnku.
Sok przelać do butelek, będzie go około 1 litr. Z owoców zrobic konfiturę do mięsa lub jako dżem- przepis osobny podaję w kolejnej publikacji
SOK
Porady
Warto poczytać o niezwykle zdrowotnych właściwościach żurawiny. Ja tutaj przytoczę tylko niektóre z nich. Najlepszy jest sok żurawinowy.
Żurawina jako źródło urodyStarzenie się jest nieuniknionym procesem dotykającym wszystkie organizmy żywe, dlatego ciągle poszukiwane są metody, które mogłyby go spowolnić. Jak wiadomo starzenie z biologicznego punktu widzenia związane jest z utlenianiem substancji budulcowych żywego organizmu, np. białek. Wolne rodniki mogą przyspieszać procesy komórkowego utleniania i uszkodzenia tkanek, a co za tym idzie prowadzić do szybszego starzenia i pojawienia się wielu chorób, w tym nowotworów. Owoce żurawiny są bogatym źródłem antyoksydantów, dzięki czemu chronią przed działaniem wolnych rodników i starzeniem się organizmu.Także w gabinetach kosmetycznych można poddać się zabiegom pielęgnacyjno – odżywczym na bazie żurawiny, skierowanym przede wszystkim do kobiet dojrzałych lub tych o przesuszonej, ziemistej cerze. Żurawina stanowi również składnik wielu kremów, masek i żelów o działaniu liftingującym.Model urządzenia Thermomix®
-
Przepis jest tworzony dla
TM 31
Ten przepis został stworzony przez użytkownika Przepisowni i nie jest przetestowany przez Vorwerk Polska, tym samym Vorwerk nie może odpowiadać za efekt końcowy przepisu. W razie niejasności prosimy korzystać ze wskazówek zawartych w instrukcji obsługi i książce podstawowej.
Komentarze
Niestety, nie potrafię wytłumaczyć dlaczego tak Ci się nie udalo zrobić soku. Co tak kipiało, skoro nie było soku? Może właśnie wykipiał? Może żurawina była kiepska?
GaBi
"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"
Niestety po 20 minutach, cukier w Varomie nawet się nie rozpuścił, soku w pojemniku troszeczke, nawet nie słodki a żurawiny w koszyczku też w ogóle nie słodkie... ale kipieć kipiało... co jest grane..
Wszystko zrobiłaś dobrze, tylko nie potrafiłaś opanować kipienia. Niestety to się zdarza i wtedy trzeba "podręcić" obroty na wyższe 6-8 lub na chwilę , jak zaczyna kipieć - wyłączyć , żeby sie uspokoiło. Można też robić mniejsze porce nie wkładając 1/2 kg do koszyczka. Trzeba niestety być obecnym i patrzeć kiedy zaczyna kipieć. Nie można sobie pozwolic na odejście i czekanie na sygnał kończący. Przykro mi, że tak Ci się stało, ale dla osób doświadczonych - kipienie zawartości nie jest problemem.
GaBi
"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"
Nie wiem co zrobiłam "nie tak" ale mi starsznie ten sok wylewł się na TM - chlapało po całej kuchni !! Okropność - wszystko sie kleiło a zrobiłam dokładnie jak w przepisie
w tym roku żurawiny mam pod dostatkiem to wypróbowałam przepis na sok owoce przemroziłam bo one wtedy mają mięciutką skórkę i szybciej pękają z 1 kg owoców uzyskałam 1 l soku a z owoców zrobiłam dżem , pychota zrobię jeszcze pojutrze powtórkę bo zima długa
Elu, nie będe z Tobą polemizować w temacie zamrażania owoców, bo się na tym nie znam. W ogóle nie znam się na Kuchni, to nie moja specjalność i nie mam nawet talentu w tym kierunku. Teraz dopiero , na starość, odkryłam dzięki TM przyjemność w pieczeniu i gotowaniu. Dlatego wywołuję tematy bo w ten sposób poznaję arkana sztuki kulinarnej. Jednak lubię wiedzieć dlaczego coś się robi, a czegoś się nie robi. Z natury jestem dociekliwa Miałaś to szczęście, że mogłaś od babci czerpać wiedzę, ja tej możliwości nie miałam. Dziś był cudowny , ciepły , jesienny dzień i takiego życzę wszystkim jutro i jeszcze w najbliższym tygodniu.
GaBi
"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"
Gabrysiu, panią Stefanię Korzewską bardzo szanuję i często korzystam z jej rad i przepisów. Całą zimę piję napój na gardło i nie mam problemow takich jak wcześniej. Stosuję też inne nalewki i ziołowe lekarstwa. Moja mama jest pod jej wrażeniem od lat i chętnie słucha w Radiu Maryja jej audycji. Na temat p.Gessler i jej autorytetu nie chcę się wypowiadać.
Jeśli chodzi o przemrazanie owoców, to robię to ponieważ pamiętam jak moja Babcia mówiła, że takie owoce po przymrozkach tracą swoją cierpkość. A ponieważ Babcia była mądrą kobietą, to wiele jej rad stosuję chociaż nie zawsze wiem dokładnie dlaczego. Sok z aronii mam dawno zrobiony a owoce były dobrze dojrzałe gdy przymrozków nie było. Dlatego wsadziłam je na noc do zamrarzarki a potem odparowałam je razem z liśćmi wiśni i malin.
Pozdrawiam serdecznie i życzę ciepłego, pogodnego w sercu i za oknem, weekendu
____________
Mój blog kulinarny:
http://ziolowaszuflada.blogspot.com/
Elu, nie obrażam się. O tych skutkach zamrażania produktów przeczytałam w książeczce Pani Stefani Korzawskiej, słynnej zielarki (ma swoja stronę, programy w telewizji, artykuły w różnych czaopismach). Jednak zawsze mnie intrygowało dlaczego Magda Gessler ciągle neguje zamrażanie potraw, a Ona jest dla mnie wielkim autorytetem kulinarnym. Oczywiście sama mam zamrażarkę i to dużą i oczywiście wiele produktów zamrażam. Napisałam o tej energii potraw, żeby wywołać dyskusję bo już kiedyś też na ten temat czytałam (kuchnia chińska). Poszperajcie, poczytajcie, to ciekawe tematy , z którymi nie spotykamy się w codziennym życiu. Coś w tym jest! Może odezwie się tutaj jakas dietetyczka? Ten temat to właściwie można przenieść na Forum. No, ale musiałam zareagować. Elu , ale dlaczego zamrażałaś te żurawiny, borówki i dziką różę? Czym to jest podyktowane?
GaBi
"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"
och Gabrysiu ale wypisałaś o tym mrożeniu... Ja gotowych mrożonek nie kupuję ale z zamrażarki (kiedy była sprawna) korzystałam i owoce żurawiny przemrażałam przez kilka godzin. Podobnie robiłam z borówkami i z owocami dzikiej róży. Gdybym czekała z dziką różą do przymrozków, to niewiele bym jej zebrała, bo najczęściej wtedy jest robaczywa i nie nadaje się do przetwarzania. Prawdę mówiąc nigdy nie zastanawiałam się nad energią warzyw, owoców... Ułatwiam sobie życie jeśli jest to możliwe i jeśli narobię więcej np. farszu do krokietów to część wykorzystuję od razu a część zamrażam i szybciutko robię świeże, gdy za godzinkę, dwie... zapowiedzą się goście Owoce na lody, sorbety zamrażam całe lato i lody są pyszne. Myślę, że Ty też robisz owocowe lody dla wnuczek. Czy wtedy odczuwasz brak energii tych owoców???
Przepraszam jeśli tym swoim pisaniem jakoś Cię uraziłam bo naprawdę nie miałam takiego zamiaru. Zawsze piszę szczerze o tym co myślę. Pozdrawiam serdecznie, Ela
____________
Mój blog kulinarny:
http://ziolowaszuflada.blogspot.com/
Gabrysiu dziękuję za informacje o mrożonych produktach