Haniu, dziękuję za wszystkie rady dotyczace insektów i komarów, a właściwie ich zwalczania :D Skopiowałam i będę stosować nas też niestety lubia komary... Wszystkich... może dlatego, że duzi jesteśmy Nie pomagaja żadne dostępne w drogeriach preparaty... Wieczorem trudno posiedzieć na powietrzu W sobotę na targu kupiłam od pana sprzedajacego chemię przywożona z Niemiec taki preparat:
A własnie widziałam na głownej tą potrawę i wyglada tak smakowicie i kusi. Myślisz, że będzie się nadawała do odgrzania na drugi dzień czy lepiej zrobić poł porcji na 2 osoby?
Człowiek jest wart tyle, ile warte są jego słowa...
U naz też nie ma dużej różnicy a jednak komary wybierają mojego męża. Pozostaje nam chronić naszych "słodkich" panów:) róznymi specyfikami. Pogoda zapowiada się piękna faktycznie, nie zaponij o środku na komary nad jeziorko:) No i udanego wypoczynku jutro jakby już nie było okazji dzisiaj:)
A ja dziś rano wyciągam ciasto tym razem z brzoskwiniami z puszki na śniadanko (pieczone wczoraj rankiem) i jak się okazało wyrosła mi pleśń na owocach:( Wcale nie było gorąco w mieszkaniu wieć nie pomyślałam by schować je do lodówki:( Nie sądziłam że tak szybko coś się może stać... Na szczęście dużo już go niezostało Uratował mnie przepis Eli na "monte" pyszności po prostu:)
Człowiek jest wart tyle, ile warte są jego słowa...
U nas też pięknie, cieplutko 22*C w cieniu i słońce na bezchmurym niebie... Szkoda, że w pobliżu nie ma żadnego jeziorka, bo też bym poszła troszkę nad wodę
Podziwiam wszystkie ranne ptaszki. Ja odwrotnie - sowa - buszuję po nocach, a rano ciężko wstać o 6,30. Z kolei jak pośpię , to szkoda mi straconego dnia. A tak pięknie dzisiaj!
GaBi
"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"
hmmmm Karolinko, moze cos w tym jest, Bartek faktycznie wiekszy ode mnie ale znowu bardzo duzy to on nie jest sąsiedzi sie go pytają, czy ja go głodze, bo on taki szczupły ao on od kiedy przestał rosnąć waży ciale tyle samo +/- 1 kg.
nie dowiemy sie chyba co kieruje tymi krwiopijcami alllle pogoda jak bedzie tak ładnie to jutro biore wolne i nad jeziorko mykam :D
Ostatnio był artykuł na wp o komarach i tam napisali, że:
Komary częściej gryzą mężczyzn, bo wolą osoby o większej posturze. Z tego samego powodu chętnie atakują kobiety w ciąży. Ale niektóre osoby częściej są ofiarami tych owadów, ponieważ wydzielają atrakcyjną dla nich woń.
Dokładnie to co napisała Hania, że pewne zapachy lubią słodkie ale podobno poza wanilią, która dla odmiany może przyciągnąć osy i pszczoły. Ja używam preprat mugga. niestety jest troszkę droższy ale jak dla mnie 100% skuteczności ale to pewnie też sprawa indywidualna każdego z nas:(
Człowiek jest wart tyle, ile warte są jego słowa...
Własnie Haniu Bartek w ogole nie przepada za wodami toaletowymi, uzywa tylko po goleniu balsamu i antyperspirana a zapach to tyko od świeta wiec nie wiem czemu tak go lubią:)
podziwiam was dziewczynki, ze takie ranne ptaszki jesteście, ja to bym mogła przespac cały dzień :)w sobote spaliśmy do 11:30 hihi:) tylko, że my zawsze siedzimy min do 24:00. jak juz wstane to jestem wyspana i pełna energii, ale podniesc sie z łóżka, to dla mnie jakaś katorga:) po mamusi tak mam
Ela a może Bartek używa słodkich wód toaletowych ?Zapach niektórych przyciąga komary naprawdę Słodkie to mam na myśli te lekkie .Wiem ,że latem panowie też lubią te lżejsze zapachy
No tak wydało się Ja od lat wstaję bardzo wcześnie i teraz to kwestia nawyku ,rzadko mi się zdarza spać dłużej niż 5.00 a czasami pierwsza kawa już o 3 rano :D
Hania z Łodzi:
Co kto dobrze umie, tego mu nikt nie odbierze.
Hniu ja Bartkowi mówie, żeby sie cieszył, że jest taki przystojny, ze nawet komarzyce na niego lecą hihi
ale dla niego nie jest to zabawne, szczegolnie kiedy w drodze np. na ślęże chciałam odpocząć i napić sie wody:) plecak niósł Bartek wiec musiał zatrzymać się ze mna, ja sobie stałam spokojnie a on machal rekami i tylko powtarzał "no już napisłaś sie?? bo mnie gryzą" hihi ale miałam ubaw :D
jakoś dziś nie mogłam spac, tak sie opilam kawy mrożonej jak przekładałam sie na drugi bok to była 4 :30: ( i wtedy chyba przysnełam dopiero , ale nie pospałam długo bo 6:30 obudzila mnie osa zaplontana w zaluzje :/ wiec juz wstałam, zeby do pracy sie zebrac oczy na zapałki i kawa w kubku, mój dzisiejszy ratunek
Dzień dobry Wszystkim :D A szczególnie rannym ptaszkom :D Ja wstaję z obowiazku i z przyzwyczajenia Ale jak mogę, to sobie czasem pośpię do 9-10 Wtedy czuję, że każdy centymetr ciała wypoczał :D Dziś wstawałam dwa razy: o 6:30 jak syn wyjeżdżał do pracy (w nocy wrócił znad morza) i o 8:20 jak już dospałam
Dziękuję Wam też dziewczyny za kawę Wypiłam już dwie wirtualne a teraz idę po ta, której aromat rozchodzi się z kuchni po całym domu...
[ " height="19" width="19" /> Gabrysiu no nie z laptopem nie śpie, ale tak jak Hania jestem rannym ptaszkiem, bez względu o której godzinie położe się spać to wstaje 5.00 góra 6.00 rano. " height="19" width="19" />
:DGabi jak każda skóra reaguje inaczej ale ja nie czułam chociaż jestem tyfus na różne zapachy w tym czosnku .Mikstura trochę daje ale jest barrrrrrrrrrrrrdzo skuteczna i co najważniejsze zupełnie naturalna. Zapomniałam dodać ,że czosnek oczywiście nasz polski a nie śliczne chińskie badziewie :D
Hania z Łodzi:
Co kto dobrze umie, tego mu nikt nie odbierze.
:DMoniś te latające to wyrajanie się nowej królowej i tak jest cyklicznie a na komary daję Wam sposób ,którym chroniłam moje dzieci:1/2 -1 główki czosnku pokrroić ząbek na cztery NIE MIAŻDŻYĆ wrzucić lub zalać 3/4szklanki wrzącej wody.Odstawić na 12 godz.Po tym czasie smarować wszystkie odkryte części ciała.Efekt jest natychmiastowy.Wyciąg ten łagodzi już powstałe ugryzienia.Ja tym samym płynem smarowałam futryny okien ,w latach kiedy komarów było dużo ,tak jak tego lata.Skuteczny ,naturalny sposób ;)Ja zajadam sos czosnkowy oczywiście zrobiony w TM i też mnie nie ruszają ,chociaż wczoraj byłam na wycieczce nad wodą.
.Mnie też komary nie gryzą,zawsze gryzą facetów i Elu powiedz Bartusiowi ,że nie jesteś wcale zazdrosna ,że na niego lecą komarzyce -Wcale nie hi hi hi Ja tak mówię do mojego męża ha ha ha
Haniu, czy po takim smarowaniu nie czuć od czlowieka tego czosnku? Nie znoszę zapachu czosnku, ale takiego przetrawionego.
GaBi
"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"
" height="19" width="19" /> Dziękuje za porady i mam jeszcze pytanko :o ten proszek na szczypawki to pytać gdzieś na dziale ogrodniczym ? " height="19" width="19" />
:DTo pomoc na wchodzące do domu szczypawki Jak ja nie nawidzę wszelkiego rodzaju robactwa
Kup ASCYD-to taki proszek ktory rozpuszczasz w wodzie i opryskujesz nim np. okna. My spryskalismy okna(pomimo zalozonych moskitier), drzwi balkonowe, taras i wszystkie zakamarki(bo szczypawki lubia wszelkiego rodzajuzaglebienia czy male otwory),efekt byl taki ze rano przed drzwiami balkonowymi lezaly trupki szczypawek:). Rozpuscilismy ten proszek w mniejszej proporcji wody.Powodzenia!:)
Hania z Łodzi:
Co kto dobrze umie, tego mu nikt nie odbierze.
:DMoniś te latające to wyrajanie się nowej królowej i tak jest cyklicznie a na komary daję Wam sposób ,którym chroniłam moje dzieci:1/2 -1 główki czosnku pokrroić ząbek na cztery NIE MIAŻDŻYĆ wrzucić lub zalać 3/4szklanki wrzącej wody.Odstawić na 12 godz.Po tym czasie smarować wszystkie odkryte części ciała.Efekt jest natychmiastowy.Wyciąg ten łagodzi już powstałe ugryzienia.Ja tym samym płynem smarowałam futryny okien ,w latach kiedy komarów było dużo ,tak jak tego lata.Skuteczny ,naturalny sposób ;)Ja zajadam sos czosnkowy oczywiście zrobiony w TM i też mnie nie ruszają ,chociaż wczoraj byłam na wycieczce nad wodą.
.Mnie też komary nie gryzą,zawsze gryzą facetów i Elu powiedz Bartusiowi ,że nie jesteś wcale zazdrosna ,że na niego lecą komarzyce -Wcale nie hi hi hi Ja tak mówię do mojego męża ha ha ha
Hania z Łodzi:
Co kto dobrze umie, tego mu nikt nie odbierze.
Trudno za Wami nadażyć ale się dzieje :D Przeczytałam ale już teraz nie odpiszę, bo tak ziewam, że połknę monitor A za oknem księżyc w całej okazalości taki blask od niego bije, że całkiem widno
Hmmm Gabrysiu zupka wyglada pysznie :D przypomnialy mi sie lata dziecinstwa i zupka wisniowa z makaronem robiona przez moja Mame - pycha. Napewno zrobie i odplyne na chwile :D dzieki Slonko
" height="19" width="19" /> Elu do mrówek już się przyzwyczaiłam są co rok na dworze i drążą korytarze w piasku pod kostką brukową jak zbiera się na deszcz to się chowają,ale część się myli i zamiast do swojego domku przychodzą do mnie Chyba z sześć lat temu jak była u mnie koleżanka a ja robiłam sobie porządki na dworze , znalazła pod tują gniazdo mrówek latających pierwszy raz takie widziałam na oczy ,ale na szczęście to był tylko jeden taki rok.
szczypawki, kurcze Moniczko ja tego czegoś nie widziałam na oczy od hmmm... podstawówki, wow współczuje
u mnie za to po domu paradują mrówki .... myslalam na początku, że to faraonki, ale w zimie znikają, a w lecie nie wiem skąd na parapetach sie pojawiają:( mieszkam na 3 piętrze wiec z dworu chyba tak wysoko nie dreptaja ...
Gabrysiu u nas było odkomarzanie w mieście, wiec jakoś dużo ich nie ma:) ale ja nigdy nie miałam problemu z komarami:) nie wiem czemu, ale mnie nie lubią hihi:) chyba dlatego, że mam dośc gęstą krew:) za to Bartka uwielbiaja:) on zawsze biedny wraca pogryziony z wycieczek czy spacerów, a ja może z jednym ugryzieniem:)
mnie za to polubiły kleszcze:( wczoraj na działce znów mnie zaatakował:( tym razem w pore go wypatrzyłam na dekolcie sobie spacerował uciekłam od razu z tej działki, 3 tygodnie antybiotyk brałam, w środe skończyłam , nie mam zamiaru znów łykać, przez kleszczocha okropnego
" height="19" width="19" /> Elu też mam nadzieje,że spacerek się udał !!! " height="19" width="19" />
" height="19" width="19" /> Gabrysiu komary tną niesamowicie, ale u mnie do tego wszystkiego jest plaga szczypawek zaczynają się przemieszczać do domu, już kilka rozdeptałam Wchodzą przez otware okna,uchylone drzwi jak piesek biega po podwórku...jednym słowem koszmar Jak się tego dziadostwa pozbyć ?
" height="19" width="19" /> Witaj Marzenko ! No widze,że nie tylko ja szaleje w kuchni - no,ale jeżeli chcemy mieć coś zdrowego i smacznego na zimę to trzeba poświęcić troche czasu na to. " height="19" width="19" /> Działaj,działaj - ja troche zawaliłam z truskawkami,najpierw u mnie były bardzo drogie czekałam, nie taniały co najwyżej na 6,50 za chwile zdrożały na 15 a teraz to prawie wcale nie ma a jak już to bardzo drogie. " height="19" width="19" /> I jaki efekt - mało słoiczków zrobiłam
Elu , jak tam po spacerze? Komary Was nie pogryzły? U nas nie da się wieczorem wyjść na dwór bo tak tna. Mnie szczególnie lubia Potem mam bable okropne i swędzace.
GaBi
"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"
Witaj Moniczko, dziekuje Ci bardzo za podpowiedź. Nie mogłam sobie poradzić.Robiłam dokładnie odwrotnie - najpierw pisałam a potem chciałam zamieszczać zdjęcia - niestety ikonka znikała. Teraz wiem dlaczego .Dzięki i dobranoc.Pozdrawiam
Gabrysiu mam dwóch dzielnych pomocników :D i szybko poszło :D a jaką zupke ugotowałaś Gabrysiu :D :D podasz nazwę lub linka :D :D :D bo Smoczek-Małgosia ma ich więcej niż jedną w swoich przepisach :D
Marzenko, pomyliłam się . Zupka nie jest "smoczka", ale tutaj podaję Ci link do niej:
Alu, podziwim, odwaliłaś kawał roboty z ta prywatna prezentacja. Teraz standartowo jest jeszcze danie na varomie, czyli zupa jarzynowa i pierś z kurczaka polana sosem zrobionycm z małej części zupki. Wszystko to pochłania sporo czasu. No , to ciuciubabciu , w nastepna sobotę serwuj danie na varomie. :D :D :D Może kiedyś, na emeryturce , tak jak ja , się przebranżowisz?
GaBi
"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"
Witaj Małgosiu vel Smoczku ! Co prawda nie jestem Veronika , ale może pomogę a w razie czego Vercia wytłumaczy dokładniej.
W każdym kolejnym kroku (oknie ) "Sposób przygotowania" jest ikonka aparatu fotograficznego ,najpierw wstawiasz zdjęcie a później piszesz co robimy w danym kroku przygotowania i przechodzisz do następnej czynności klikając na "dodaj krok przygotowania " i od nowa - zdjęcie i opis czynności jaką pokazuje zdjęcie.
Gabrysiu mam dwóch dzielnych pomocników :D i szybko poszło :D a jaką zupke ugotowałaś Gabrysiu :D :D podasz nazwę lub linka :D :D :D bo Smoczek-Małgosia ma ich więcej niż jedną w swoich przepisach :D
Magi, kto Ci drylował te wiśnie? 10kg? Toz to wyczyn nie lada! Ja zaledwie wydrażyłam pestki z 1 kg i mialam dość. Ugotowałam w sobotę pyszna zupkę z przepisu "smoczka" - Małgosi , a dzisiaj powtórzyłam dla mojej Teściowej. Niebo w gębie! Spróbuj Magi, nie pożałujesz.
GaBi
"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"
Elu i Bartku wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy duzo szczescie i milosci a dodatek bazyli do krupniku to ciekawe :D zapamietam to sobie i wykorzystam jak bede gotowala :D dzieki za fajny pomysl
Witaj Veroniko, mam do Ciebe pytanie .w jaki sposób umieszczas w przepisach zdjęcia poszczególnych etapów przygotowania potrawy. Mnie to jakoś nie wychodzi w tej nowej wersji ,a widziałam,ze u Ciebie są.
Ojoj chwilke mnie nie bylo a tu tyle sie dzieje :D a jakie pysznosci podane :Dja sie pisze na kawke mrozona bo goraco dzisiaj bylo a ja caly dzionek w kuchni z TM. Zabralam sie za przerabianie wisni :D ach w sumie to 10 kilo poszlo, troszku zamrozilam, upieklam placek z wisniami, kompocik i narobilam dzemikow :D Na zime wystarczy. We wtorek beda szly porzeczki czarne :D w srode jade do Mamy i idziemy na jagody - zobaczymy ile nazbieramy :D milego wieczorku ide dalej czytac zaleglosci
Gabrysiu - w tym problem, że oni chcieli u siebie, bo jedno dziecko 15 miesięcy a drugie 3,5 roku. Dziewczynki cudne, ale "kocioł" był straszny. Sympatycznie - tylko gdybym to miała "robić zawodowo" to musiałabym mieć dodatek kombatancki, bo tacy pomocnicy to materiał wybuchowy groźniejszy od granatów. Tym bardziej, że "wpadłam im w oko", zostałam mianowana na ciocię , i zamiast ugryźć się w jęzor to poprawiłam dziecko, że raczej "babcia" . Efekt - dziecko chodziło wokół i powtarzało: ciociubabciu . Młodsza stała uczepiona mojej kiecki i nauczyła się "ciocia". Nie dała się rodzicom wziąć na ręce, mnie też nie - ale "podrygiwała" oczywiście ciągnąc mnie za kieckę.
Uwielbiam dzieci - od razu bym je "adoptowała" na wnuczki, ale ja tam byłam jako znajoma - natomiast gdyby to miało być w ramach "pracy" - to sobie nie wyobrażam.
Bo oczywiście, jako fanka TM, pochwaliłam się, że ja to robię w domu na codzień, więc chcieli zobaczyć to cudo i ... ciekawa jestem, jaką podejmą decyzję. Wrażenie zrobiło na nich ogromne - ale z powodu gorliwej pomocy spędziłam tam 3 godziny i wszyscy byliśmy padnięci. Ale jak wychodziłam to 3,5 latka zapytała: "A jaki dzisiaj dzień?" Mama jej odpowiedziała, że sobota, a ona: "Ciociubaciu zapraszam Cię na sobotę" :bigsmile: Rodzice w szoku, bo ponoć do każdego mówi: "No idź już sobie"
Poza tym przygotowanie tego wszystkiego, czyli produktów - chodziło o pokazanie jak się robi masło, bułki, zupkę, soczek, ser żółty, surówkę.
Pozdr. Ala Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich
Haniu 15 km?? podziwiam:) ja kiedyś przejechałam pare metrów i osłabłam hehe, rower nie dla mnie ale znów zaczynam biegać miałam długa przerwe wymuszoną chorobą, a potem jakoś tak chęci brakowało i teraz cieżko znów złapać rytm:) ale powoli powoli i nadrobie:)
nie forsuj tak nogi, lepiej dozować jej wysiłek :)
ide zaraz na spacer trzeba rozruszac troche kości po niedzielnym leniuchowaniu :D a że pogoda ładna to trzeba korzystać
Pokazałam możliwości naszego TM - ale chyba w kamieniołomach bym się tak nie narobiła. Dziewczyny - podziwiam Was
Jeżeli się zdecydują to mam swojego ph, więc nie ma problemu (ale zadeklarowałam, że "wpadnę" na początku i pokażę co i jak).
Alu, to zrób taka prezentację u siebie i ich zaproś. W tym miesiacu jak kupia --Ty masz najnowsza ksiażkę "Najlepsze przepisy użytkowników przepisowni" . Szkoda, że ja nie jestem tym Twoim PH. Masz rację, praca nie jest lekka, ale ma swoje plusy: kontakt z miłymi ludźmi bo tylko tacy decyduja sie na prezentację. Najgorzej jak na prezentacji sa małe dzieci i hałasuja. Wracam wtedy padnięta i ochrypnięta.
GaBi
"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"
Wpisy:
Haniu, dziękuję za wszystkie rady dotyczace insektów i komarów, a właściwie ich zwalczania :D Skopiowałam i będę stosować nas też niestety lubia komary... Wszystkich... może dlatego, że duzi jesteśmy Nie pomagaja żadne dostępne w drogeriach preparaty... Wieczorem trudno posiedzieć na powietrzu W sobotę na targu kupiłam od pana sprzedajacego chemię przywożona z Niemiec taki preparat:
Zobaczymy, czy ten okaże się skuteczny? :)
____________
Mój blog kulinarny:
http://ziolowaszuflada.blogspot.com/
Wpisy:
A własnie widziałam na głownej tą potrawę i wyglada tak smakowicie i kusi. Myślisz, że będzie się nadawała do odgrzania na drugi dzień czy lepiej zrobić poł porcji na 2 osoby?
Człowiek jest wart tyle, ile warte są jego słowa...
Wpisy:
U naz też nie ma dużej różnicy a jednak komary wybierają mojego męża. Pozostaje nam chronić naszych "słodkich" panów:) róznymi specyfikami. Pogoda zapowiada się piękna faktycznie, nie zaponij o środku na komary nad jeziorko:) No i udanego wypoczynku jutro jakby już nie było okazji dzisiaj:)
A ja dziś rano wyciągam ciasto tym razem z brzoskwiniami z puszki na śniadanko (pieczone wczoraj rankiem) i jak się okazało wyrosła mi pleśń na owocach:( Wcale nie było gorąco w mieszkaniu wieć nie pomyślałam by schować je do lodówki:( Nie sądziłam że tak szybko coś się może stać... Na szczęście dużo już go niezostało Uratował mnie przepis Eli na "monte" pyszności po prostu:)
Człowiek jest wart tyle, ile warte są jego słowa...
Wpisy:
Ja też jestem raczej sowa Zawsze wolałam posiedzieć w nocy jak było coś do zrobienia A rano i tak trzeba wstać I wtedy oczy na zapałki i KAWA
Moniko, w sobotę robiłam potrawę z bobem Mojemu mężowi smakowało bardzo Myślę, że i Twojemu też będzie:
http://www.przepisownia.pl/przepisy/muszle-z-bobem/460985
Polecam nie tylko miłośnikom bobu
____________
Mój blog kulinarny:
http://ziolowaszuflada.blogspot.com/
Wpisy:
U nas też pięknie, cieplutko 22*C w cieniu i słońce na bezchmurym niebie... Szkoda, że w pobliżu nie ma żadnego jeziorka, bo też bym poszła troszkę nad wodę
____________
Mój blog kulinarny:
http://ziolowaszuflada.blogspot.com/
Wpisy:
Podziwiam wszystkie ranne ptaszki. Ja odwrotnie - sowa - buszuję po nocach, a rano ciężko wstać o 6,30. Z kolei jak pośpię , to szkoda mi straconego dnia. A tak pięknie dzisiaj!
GaBi
"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"
Wpisy:
hmmmm Karolinko, moze cos w tym jest, Bartek faktycznie wiekszy ode mnie ale znowu bardzo duzy to on nie jest sąsiedzi sie go pytają, czy ja go głodze, bo on taki szczupły ao on od kiedy przestał rosnąć waży ciale tyle samo +/- 1 kg.
nie dowiemy sie chyba co kieruje tymi krwiopijcami alllle pogoda jak bedzie tak ładnie to jutro biore wolne i nad jeziorko mykam :D
Wpisy:
Ostatnio był artykuł na wp o komarach i tam napisali, że:
Komary częściej gryzą mężczyzn, bo wolą osoby o większej posturze. Z tego samego powodu chętnie atakują kobiety w ciąży. Ale niektóre osoby częściej są ofiarami tych owadów, ponieważ wydzielają atrakcyjną dla nich woń.
Dokładnie to co napisała Hania, że pewne zapachy lubią słodkie ale podobno poza wanilią, która dla odmiany może przyciągnąć osy i pszczoły. Ja używam preprat mugga. niestety jest troszkę droższy ale jak dla mnie 100% skuteczności ale to pewnie też sprawa indywidualna każdego z nas:(
Człowiek jest wart tyle, ile warte są jego słowa...
Wpisy:
Własnie Haniu Bartek w ogole nie przepada za wodami toaletowymi, uzywa tylko po goleniu balsamu i antyperspirana a zapach to tyko od świeta wiec nie wiem czemu tak go lubią:)
podziwiam was dziewczynki, ze takie ranne ptaszki jesteście, ja to bym mogła przespac cały dzień :)w sobote spaliśmy do 11:30 hihi:) tylko, że my zawsze siedzimy min do 24:00. jak juz wstane to jestem wyspana i pełna energii, ale podniesc sie z łóżka, to dla mnie jakaś katorga:) po mamusi tak mam
Wpisy:
:DMoniczko tak mówimy o tym Brosie :D
Ela a może Bartek używa słodkich wód toaletowych ?Zapach niektórych przyciąga komary naprawdę Słodkie to mam na myśli te lekkie .Wiem ,że latem panowie też lubią te lżejsze zapachy
No tak wydało się Ja od lat wstaję bardzo wcześnie i teraz to kwestia nawyku ,rzadko mi się zdarza spać dłużej niż 5.00 a czasami pierwsza kawa już o 3 rano :D
Hania z Łodzi:
Co kto dobrze umie, tego mu nikt nie odbierze.
Wpisy:
i znów wkleiłam dwa razy cóż trudno
milego dzionka :D
Wpisy:
Hniu ja Bartkowi mówie, żeby sie cieszył, że jest taki przystojny, ze nawet komarzyce na niego lecą hihi
ale dla niego nie jest to zabawne, szczegolnie kiedy w drodze np. na ślęże chciałam odpocząć i napić sie wody:) plecak niósł Bartek wiec musiał zatrzymać się ze mna, ja sobie stałam spokojnie a on machal rekami i tylko powtarzał "no już napisłaś sie?? bo mnie gryzą" hihi ale miałam ubaw :D
Wpisy:
dzień dobry kochane
jakoś dziś nie mogłam spac, tak sie opilam kawy mrożonej jak przekładałam sie na drugi bok to była 4 :30: ( i wtedy chyba przysnełam dopiero , ale nie pospałam długo bo 6:30 obudzila mnie osa zaplontana w zaluzje :/ wiec juz wstałam, zeby do pracy sie zebrac oczy na zapałki i kawa w kubku, mój dzisiejszy ratunek
Wpisy:
Dzień dobry Wszystkim :D A szczególnie rannym ptaszkom :D Ja wstaję z obowiazku i z przyzwyczajenia Ale jak mogę, to sobie czasem pośpię do 9-10 Wtedy czuję, że każdy centymetr ciała wypoczał :D Dziś wstawałam dwa razy: o 6:30 jak syn wyjeżdżał do pracy (w nocy wrócił znad morza) i o 8:20 jak już dospałam
Dziękuję Wam też dziewczyny za kawę Wypiłam już dwie wirtualne a teraz idę po ta, której aromat rozchodzi się z kuchni po całym domu...
____________
Mój blog kulinarny:
http://ziolowaszuflada.blogspot.com/
Wpisy:
" height="19" width="19" /> Haniu mówimy o tym Brosie,który produkuje też spraye do ciała przeciw ukąszeniom ? Tak ? " height="19" width="19" />
Wpisy:
Wpisy:
:DGabi jak każda skóra reaguje inaczej ale ja nie czułam chociaż jestem tyfus na różne zapachy w tym czosnku .Mikstura trochę daje ale jest barrrrrrrrrrrrrdzo skuteczna i co najważniejsze zupełnie naturalna. Zapomniałam dodać ,że czosnek oczywiście nasz polski a nie śliczne chińskie badziewie :D
Hania z Łodzi:
Co kto dobrze umie, tego mu nikt nie odbierze.
Wpisy:
Dzień dobry wszystkim
Moniczko, czy Ty śpisz z laptopem? ;)
GaBi
"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"
Wpisy:
GaBi
"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"
Wpisy:
Dzień dobry
Człowiek jest wart tyle, ile warte są jego słowa...
Wpisy:
" height="19" width="19" /> Witajcie Kochane ! " height="19" width="19" />
Wpisy:
:DMoniś ja uważam ,że najlepsze są produkty brosa i w sklepach ogrodniczych lub marketach jest duży wybór ja ostatnio widziałam w kauflandzie
Hania z Łodzi:
Co kto dobrze umie, tego mu nikt nie odbierze.
Wpisy:
" height="19" width="19" /> Witaj Haniu ! " height="19" width="19" />
" height="19" width="19" /> Dziękuje za porady i mam jeszcze pytanko :o ten proszek na szczypawki to pytać gdzieś na dziale ogrodniczym ? " height="19" width="19" />
Wpisy:
:DTo pomoc na wchodzące do domu szczypawki Jak ja nie nawidzę wszelkiego rodzaju robactwa
Kup ASCYD-to taki proszek ktory rozpuszczasz w wodzie i opryskujesz nim np. okna. My spryskalismy okna(pomimo zalozonych moskitier), drzwi balkonowe, taras i wszystkie zakamarki(bo szczypawki lubia wszelkiego rodzajuzaglebienia czy male otwory),efekt byl taki ze rano przed drzwiami balkonowymi lezaly trupki szczypawek:). Rozpuscilismy ten proszek w mniejszej proporcji wody.Powodzenia!:)
Hania z Łodzi:
Co kto dobrze umie, tego mu nikt nie odbierze.
Wpisy:
:DMoniś te latające to wyrajanie się nowej królowej i tak jest cyklicznie a na komary daję Wam sposób ,którym chroniłam moje dzieci:1/2 -1 główki czosnku pokrroić ząbek na cztery NIE MIAŻDŻYĆ wrzucić lub zalać 3/4szklanki wrzącej wody.Odstawić na 12 godz.Po tym czasie smarować wszystkie odkryte części ciała.Efekt jest natychmiastowy.Wyciąg ten łagodzi już powstałe ugryzienia.Ja tym samym płynem smarowałam futryny okien ,w latach kiedy komarów było dużo ,tak jak tego lata.Skuteczny ,naturalny sposób ;)Ja zajadam sos czosnkowy oczywiście zrobiony w TM i też mnie nie ruszają ,chociaż wczoraj byłam na wycieczce nad wodą.
.Mnie też komary nie gryzą,zawsze gryzą facetów i Elu powiedz Bartusiowi ,że nie jesteś wcale zazdrosna ,że na niego lecą komarzyce -Wcale nie hi hi hi Ja tak mówię do mojego męża ha ha ha
Hania z Łodzi:
Co kto dobrze umie, tego mu nikt nie odbierze.
Wpisy:
Trudno za Wami nadażyć ale się dzieje :D Przeczytałam ale już teraz nie odpiszę, bo tak ziewam, że połknę monitor A za oknem księżyc w całej okazalości taki blask od niego bije, że całkiem widno
Dobrej nocy Spokojnego snu
____________
Mój blog kulinarny:
http://ziolowaszuflada.blogspot.com/
Wpisy:
Gabrysiu daleko nie mają
" height="19" width="19" /> Kolorowych snów Gabrysiu! " height="19" width="19" />
Wpisy:
Hmmm Gabrysiu zupka wyglada pysznie :D przypomnialy mi sie lata dziecinstwa i zupka wisniowa z makaronem robiona przez moja Mame - pycha. Napewno zrobie i odplyne na chwile :D dzieki Slonko
Zapraszam do odwiedzenia mojego bloga http://kulinarneszalenstwamaniusi.blogspot.com/
Dziękuję
Wpisy:
" height="19" width="19" /> Elu do mrówek już się przyzwyczaiłam są co rok na dworze i drążą korytarze w piasku pod kostką brukową jak zbiera się na deszcz to się chowają,ale część się myli i zamiast do swojego domku przychodzą do mnie Chyba z sześć lat temu jak była u mnie koleżanka a ja robiłam sobie porządki na dworze , znalazła pod tują gniazdo mrówek latających pierwszy raz takie widziałam na oczy ,ale na szczęście to był tylko jeden taki rok.
Wpisy:
Monisiu, szczypawek u nas jeszcze nie ma, może nie przyjda od Was? Kochane "nietoperki" , pora spać. Kolorowych snów
GaBi
"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"
Wpisy:
szczypawki, kurcze Moniczko ja tego czegoś nie widziałam na oczy od hmmm... podstawówki, wow współczuje
u mnie za to po domu paradują mrówki .... myslalam na początku, że to faraonki, ale w zimie znikają, a w lecie nie wiem skąd na parapetach sie pojawiają:( mieszkam na 3 piętrze wiec z dworu chyba tak wysoko nie dreptaja ...
Wpisy:
Gabrysiu u nas było odkomarzanie w mieście, wiec jakoś dużo ich nie ma:) ale ja nigdy nie miałam problemu z komarami:) nie wiem czemu, ale mnie nie lubią hihi:) chyba dlatego, że mam dośc gęstą krew:) za to Bartka uwielbiaja:) on zawsze biedny wraca pogryziony z wycieczek czy spacerów, a ja może z jednym ugryzieniem:)
mnie za to polubiły kleszcze:( wczoraj na działce znów mnie zaatakował:( tym razem w pore go wypatrzyłam na dekolcie sobie spacerował uciekłam od razu z tej działki, 3 tygodnie antybiotyk brałam, w środe skończyłam , nie mam zamiaru znów łykać, przez kleszczocha okropnego
Wpisy:
" height="19" width="19" /> Elu też mam nadzieje,że spacerek się udał !!! " height="19" width="19" />
" height="19" width="19" /> Gabrysiu komary tną niesamowicie, ale u mnie do tego wszystkiego jest plaga szczypawek zaczynają się przemieszczać do domu, już kilka rozdeptałam Wchodzą przez otware okna,uchylone drzwi jak piesek biega po podwórku...jednym słowem koszmar Jak się tego dziadostwa pozbyć ?
Wpisy:
" height="19" width="19" /> Witaj Marzenko ! No widze,że nie tylko ja szaleje w kuchni - no,ale jeżeli chcemy mieć coś zdrowego i smacznego na zimę to trzeba poświęcić troche czasu na to. " height="19" width="19" /> Działaj,działaj - ja troche zawaliłam z truskawkami,najpierw u mnie były bardzo drogie czekałam, nie taniały co najwyżej na 6,50 za chwile zdrożały na 15 a teraz to prawie wcale nie ma a jak już to bardzo drogie. " height="19" width="19" /> I jaki efekt - mało słoiczków zrobiłam
" height="19" width="19" /> Pozdrowionka i buziaczki " height="19" width="19" />
Wpisy:
Elu , jak tam po spacerze? Komary Was nie pogryzły? U nas nie da się wieczorem wyjść na dwór bo tak tna. Mnie szczególnie lubia Potem mam bable okropne i swędzace.
GaBi
"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"
Wpisy:
Dziękuje Marzenko za życzenia
Też podziwiam z tymi wiśniami po urlopie prosto w wir pracy wpadłaś podziwiam za chęci
Wpisy:
Witaj Moniczko, dziekuje Ci bardzo za podpowiedź. Nie mogłam sobie poradzić.Robiłam dokładnie odwrotnie - najpierw pisałam a potem chciałam zamieszczać zdjęcia - niestety ikonka znikała. Teraz wiem dlaczego .Dzięki i dobranoc.Pozdrawiam
Wpisy:
Marzenko, pomyliłam się . Zupka nie jest "smoczka", ale tutaj podaję Ci link do niej:
http://www.przepisownia.pl/przepisy/zupach%C5%82odnik-z-wi%C5%9Bni/460776 :
GaBi
"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"
Wpisy:
Alu, podziwim, odwaliłaś kawał roboty z ta prywatna prezentacja. Teraz standartowo jest jeszcze danie na varomie, czyli zupa jarzynowa i pierś z kurczaka polana sosem zrobionycm z małej części zupki. Wszystko to pochłania sporo czasu. No , to ciuciubabciu , w nastepna sobotę serwuj danie na varomie. :D :D :D Może kiedyś, na emeryturce , tak jak ja , się przebranżowisz?
GaBi
"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"
Wpisy:
Witaj Małgosiu vel Smoczku ! Co prawda nie jestem Veronika , ale może pomogę a w razie czego Vercia wytłumaczy dokładniej.
W każdym kolejnym kroku (oknie ) "Sposób przygotowania" jest ikonka aparatu fotograficznego ,najpierw wstawiasz zdjęcie a później piszesz co robimy w danym kroku przygotowania i przechodzisz do następnej czynności klikając na "dodaj krok przygotowania " i od nowa - zdjęcie i opis czynności jaką pokazuje zdjęcie.
Wpisy:
Gabrysiu mam dwóch dzielnych pomocników :D i szybko poszło :D a jaką zupke ugotowałaś Gabrysiu :D :D podasz nazwę lub linka :D :D :D bo Smoczek-Małgosia ma ich więcej niż jedną w swoich przepisach :D
Zapraszam do odwiedzenia mojego bloga http://kulinarneszalenstwamaniusi.blogspot.com/
Dziękuję
Wpisy:
Magi, kto Ci drylował te wiśnie? 10kg? Toz to wyczyn nie lada! Ja zaledwie wydrażyłam pestki z 1 kg i mialam dość. Ugotowałam w sobotę pyszna zupkę z przepisu "smoczka" - Małgosi , a dzisiaj powtórzyłam dla mojej Teściowej. Niebo w gębie! Spróbuj Magi, nie pożałujesz.
GaBi
"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"
Wpisy:
Elu i Bartku wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy duzo szczescie i milosci a dodatek bazyli do krupniku to ciekawe :D zapamietam to sobie i wykorzystam jak bede gotowala :D dzieki za fajny pomysl
Zapraszam do odwiedzenia mojego bloga http://kulinarneszalenstwamaniusi.blogspot.com/
Dziękuję
Wpisy:
Witaj Veroniko, mam do Ciebe pytanie .w jaki sposób umieszczas w przepisach zdjęcia poszczególnych etapów przygotowania potrawy. Mnie to jakoś nie wychodzi w tej nowej wersji ,a widziałam,ze u Ciebie są.
Pozdrawiam
Wpisy:
Ojoj chwilke mnie nie bylo a tu tyle sie dzieje :D a jakie pysznosci podane :Dja sie pisze na kawke mrozona bo goraco dzisiaj bylo a ja caly dzionek w kuchni z TM. Zabralam sie za przerabianie wisni :D ach w sumie to 10 kilo poszlo, troszku zamrozilam, upieklam placek z wisniami, kompocik i narobilam dzemikow :D Na zime wystarczy. We wtorek beda szly porzeczki czarne :D w srode jade do Mamy i idziemy na jagody - zobaczymy ile nazbieramy :D milego wieczorku ide dalej czytac zaleglosci
Zapraszam do odwiedzenia mojego bloga http://kulinarneszalenstwamaniusi.blogspot.com/
Dziękuję
Wpisy:
Pojadly, popily, a nie utyly :D :D :D Jak zaczniemy jesc w ten sposòb na Przepisowni, to bedziemy mogly sie obzerac do woli, a linia bedzie jak nalezy
Niedziela przeszla na sportowo, jak widze A od jutra zaczynamy od nowa kolowrotek
Jesli chodzi o prezentacje, to fakt, ciezko, jak sa male dzieci. Ale, jak kazda praca, ma swoje minusy, ale ma i plusy
Zycie jest po to by tanczyc !!! Mozna na parkiecie i ... w kuchni
Wpisy:
Gabrysiu - w tym problem, że oni chcieli u siebie, bo jedno dziecko 15 miesięcy a drugie 3,5 roku. Dziewczynki cudne, ale "kocioł" był straszny. Sympatycznie - tylko gdybym to miała "robić zawodowo" to musiałabym mieć dodatek kombatancki, bo tacy pomocnicy to materiał wybuchowy groźniejszy od granatów. Tym bardziej, że "wpadłam im w oko", zostałam mianowana na ciocię , i zamiast ugryźć się w jęzor to poprawiłam dziecko, że raczej "babcia" . Efekt - dziecko chodziło wokół i powtarzało: ciociubabciu . Młodsza stała uczepiona mojej kiecki i nauczyła się "ciocia". Nie dała się rodzicom wziąć na ręce, mnie też nie - ale "podrygiwała" oczywiście ciągnąc mnie za kieckę.
Uwielbiam dzieci - od razu bym je "adoptowała" na wnuczki, ale ja tam byłam jako znajoma - natomiast gdyby to miało być w ramach "pracy" - to sobie nie wyobrażam.
Bo oczywiście, jako fanka TM, pochwaliłam się, że ja to robię w domu na codzień, więc chcieli zobaczyć to cudo i ... ciekawa jestem, jaką podejmą decyzję. Wrażenie zrobiło na nich ogromne - ale z powodu gorliwej pomocy spędziłam tam 3 godziny i wszyscy byliśmy padnięci. Ale jak wychodziłam to 3,5 latka zapytała: "A jaki dzisiaj dzień?" Mama jej odpowiedziała, że sobota, a ona: "Ciociubaciu zapraszam Cię na sobotę" :bigsmile: Rodzice w szoku, bo ponoć do każdego mówi: "No idź już sobie"
Poza tym przygotowanie tego wszystkiego, czyli produktów - chodziło o pokazanie jak się robi masło, bułki, zupkę, soczek, ser żółty, surówkę.
Pozdr. Ala Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich
Wpisy:
Haniu 15 km?? podziwiam:) ja kiedyś przejechałam pare metrów i osłabłam hehe, rower nie dla mnie ale znów zaczynam biegać miałam długa przerwe wymuszoną chorobą, a potem jakoś tak chęci brakowało i teraz cieżko znów złapać rytm:) ale powoli powoli i nadrobie:)
nie forsuj tak nogi, lepiej dozować jej wysiłek :)
ide zaraz na spacer trzeba rozruszac troche kości po niedzielnym leniuchowaniu :D a że pogoda ładna to trzeba korzystać
Wpisy:
GaBi
"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"
Wpisy:
Z tą burzą to fakt i jeszcze z takich kuchennych spraw to podobno sól się zbryla na deszcz