Witaj Kasiu. Ja nie mam osobistych doświadczeń , ale stykałam się już z tymi problemami .Wiem, że niebagatelne znaczenie ma w tym wypadku psychika i pozytywne nastawienie. Wiem, że nie będę tutaj oryginalna, ale właśnie dziś przeczytałam w gazecie lokalnej o samouzdrawianiu.Sukces i zdrowie rodzą się w naszym umyśle. Spokój, optymizm, wiara w siebie, a także mądre współżycie ze swoim ciałem (Ala o tym pisze) owocują zdrowiem i życiowymi sukcesami. Natomiast stres i ustawiczne zamartwianie się otwierają drzwi do życiowych klęsk i cierpień. ;) Nie wiem Kasiu, gdzie mieszkasz, ja w Będzinie, w pobliżu Katowic, gdzie właśnie dziś rozpoczęły się Targii "Bliżej zdrowia, bliżej natury", a na nich interesujące wykłady na temat walki, m.innymi z nowotworami. Sama tam chyba nie pojade, ale myślę, że warto bo mają wiele pozytywnych opinii.
GaBi
"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"
Kochane, nie było mnie prawie dwa dni bo padł na zawsze mój komputer. Chyba jakaś plaga. Nadrabiam zaległości w czytaniu i serdecznie pozdrawiam nasze nowe Koleżanki/ Niestety, teraz mam w zastępstwie stary laptop, który jest powolny. Najgorsze, że brakuje moich zdjęć, które miałam przygotowane do wklejenia i wogóle całego mojego zbiorku przepisów, porad i innych. Mam nadzieję, że da się je odzyskać, ale czasowo to trochę potrwa.
GaBi
"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"
Kasiu każde dobre słowo które nas nie przytłacza jest jak balsam,ale mnie kiedy było jest bardzo cieżko pomagają książki ,medytacjie Louis Hay może też już znasz ,ale jeśli nie topolecam z całego serca.Louis sama wyleczyła się z raka ,jak ? warto sprawdzič .Jeśli będziesz chciała tytuły napisz prywatna wiadomość .
Kasiu, nie wybiegaj myślami do przodu !!!! Nie myśl o tym co złego ma Was dopaść ! To nieznane, które będzie to jest pozytywne i dobre do wyzdrowienia Odwagi Mocno ściskam i całuję życząc pogody ducha i nadziei na lepsze jutro
Koralinko - strasznie mi przykro z powodu twojej straty. Jak sie uporac ze strata to wszystko zalezy od czlowieka i jak blisko bylas z osoba ktora odeszla - ja stracilam swoja ukochana babcie w 2001 roku i do tej pory bardzo czesto o niej mysle a czasem zdaza mi sie i lezke uronic bo bardzo mi jej brakuje. Ale nie martw sie w pewnym sensie osoby ktore kochamy zawsze sa z nami (w naszych myslach, w naszych sercach). Glowa do gory!
Grazynko bardzo dziekuje za wsparcie - staram sie pozytywnie myslec, choc to co mnie tak przeraza to nieznane! Kurcze po prostu nie wiem czego sie spodziewac i tego sie najbardziej boje.
Haniu, Moniko, Alu - fajna kawka - szkoda tylko, ze ja nie pije moze nastepnym razem jakas herbatka dla odmiany
Witajcie Kochane Nietoperki,Skowronki,Sowy,a w szczególny sposób witam Kasie
Kasiu cieszę się bardzo ,że trafiłaś do nas Wiem co czujesz i przeżywasz, bo sama przez to przechodziłam. Do postu Ali dodam tylko,że pozytywne myślenie to jest połowa zwyciężonej "walki z wrogiem'. Jestem całym sercem z Wami,Kasiu bądż dobrej myśli
Karolinko serdecznie współczuję
Haniu,Moniczko,Alu Kawka pyszna. Dziękuję Dzięki Wam miło rano wstać
Karolinko wyrazu wspolczucia. Ciezko jest po stracie kogos bliskiego i trzeba po prostu to przegrysc jak ja to mowie. A na to potrzeba czasu pozdrowienia i usciski
Jestem, zaglądam, czytam. Straciłam kogoś bliskiego i muszę się z tym oswoić. Przeraża mnie myśl, że na zawsze, że już się nie zobaczymy, nie porozmawiamy. "Spieszmy się kochać ...." [*]
Moniko ptak outlet jest ok jeśli lubisz mega ekskluzywne firmowe ciuchy i zamiast za kurtkę 1700 chcesz zapłacić powiedzmy 1000.Choziaż jest tam też chyba reserved np ale ja nic nie upatrzyłam.
Sam ptak to ogromny wybór odzieży różnych firm ale nie "firmowych". Mąż kupił tam garnitury ślubne i było w czym wybierać - kosztowałuy ponieżej 400 zł za sztukę. Skórzane buty tu w Łódzi około 200 zł tam za 120 kupił śliczne. W październiku jedziemy po kurteczki na zimę bo w cenrum handlowym strasznie drogo a tam myślę, że znajdziemy. Wszystko kwestia gustu i szczęścia czy akurat jest to co nam się podoba. Trzeba też trafić na odpowiednią halę bo niektóre są tylko z hurtem.
Człowiek jest wart tyle, ile warte są jego słowa...
Ptak to wielkie centrum handlowe(ciuchy) jest poprawo jadąc do Łodzi a Qutlok po lewej.Ja osobiście nie byłam bo nie lubię takich molochów,ale mój syn z narzeczoną byli.Porywu nie ma ,oni trafili na giga wyprzedaż ale ceny jak w każdym sklepie coś bardzo taniego a,reszta mega drogie.Więcej specjalnie się tam nie wybiorą ,bo nie ma po co.To są ich oceny.Myślę więc ,że jakoś specjalnie nie warto,ale przy okazji...Odemnie do Rzgowa jest około 20km i jeździ miejski autobus,natomiast dzięki rozkopaniu na trasie Tuszyn -Rzgów nie wiem jak wygląda zjazd do sklepu.Nie bardzo wiem czy Ci tym pomoglam,ale tak to wygląda
Hania z Łodzi:
Co kto dobrze umie, tego mu nikt nie odbierze.
" height="19" width="19" /> Witam Was jeszcze raz " height="19" width="19" />
" height="19" width="19" />Haniu mam do Ciebie pytanko odnośnie nowego sklepu, chciałam zaciągnąć informacji czy tam byłaś i czy jest sens się tam wybrać. Kiedyś mąż jak wracał z Warszawy kierował się do Łodzi ,bo musiał zajrzeć na budowe,jechał za samochodem z reklamą sklepu Outlok Ptak w Rzgowie. Znalażłam info na internecie, ale wolałabym informacje bardziej obiektywne, bo wiadomo,że każdy swoje dziecię chwali.
Dzisiaj miałam troszke rozbiegany dzień , pare spraw do pozałatwiania, "zaliczyłam" wizytę u fryzjera i poszłam z córkami od brata na pokaz, bo dostałam zaproszenie i mogłam zabrać trzy osoby a dziewczyny młode jedna ma męża i trzyletniego synka a druga choć starsza (moja chrześnica) też na dorobku, dopiero się wyprowadziła dwa tygodnie temu z domku rodzinnego - dostały za udział w pokazie po żelazku - piechotą nie chodzi a zawsze się przyda.
" height="19" width="19" />
Tak się zastanawiam od kilku dni nad myciem okien, ale ta pogoda mnie dobija raz zapowiadają deszcz i nie pada ,innym razem nie zapowiadają a leje...jak tu wyczuć tą pogode...
Witaj Kasiu ! Ja trzymam za Was mocno kciuki i życzę wytrwałości , silnej woli i samych pozytywnych myśli !
U mnie borykaliśmy się ( ja i brat, bo tata jest od przeszło czterech lat sparaliżowany po poważnym udarze) z chorobą mamy, ale to jest dość długa opowieść i niestety ze złym zakończeniem (+06.12.2012+)
Natomiast widzę,że chyba mamy bardzo podobne charaktery - martwimy się o wszystkich ze swojego otoczenia a o sobie czasami zapominamy.
Dziewczynki, niestety mój stary minitor wyzionął ducha... Nic już nie da się naprawić, nawet jakoś prowizorycznie... Diagnoza brzmi: kupić nowy... Zostałam z kompem bez minitora :(( Syn pojechał w delegację na kilka dni podłączył mi swój ale to tylko do soboty... Nie wiem, kiedy kupię coś swojego, bo teraz mam inne pilne wydatki. Przede wszystkim muszę oddać lustrzankę Kasi do naprawy, bo miała ją na obozie i trochę zawilgotniała i nie można "czegoś" ustawiać... A przecież Kasia jest w szkole fotograficznej i aparat potrzebny jak zeszyt!
Agatko, moja kuchnia ma już 6 lat. Była robiona na zamówienie z frontami BRW. Jest ciemna i taka trochę "stylowa" Szczególnie sprawdził się piekarnik wyżej, płyta ceramiczna zamiast tej na gaz oraz 17 szuflad! Większość szafek dolnych to szyflady. pan, który przyszedł do nas i zobaczył mój projekt, był zaskoczony tą ilością ale wiem, że to był dobry wybór Wskazówki dziewczyn, że to sprawa indywidualna i sama będziesz wiedziała co dla Ciebie najlepsze i jaki kolor najładniejszy.
Ważne też to, o czym pisała Hania: jeśli macie miejsce, to stół powinien być obowiązkowo. W naszym domu to ten stół kuchenny jest sercem, przy nim toczy się życie rodzinne, prowadzone są rozmowy...
Kasiu, kochana Nie mam doświadczenia w tym temacie. Jestem z Tobą, z Wami całym sercem i duchem... Jedyne co mogę dla Was zrobić i Wam obiecać to codzienna modlitwa w tej intencji Pozdrawiam serdecznie i wierzę, że dzięki radom tych, którzy mają doświadczenie w tym temacie, przeszli tą chorobę i ją zwyciężyli; Wy też przejdziecie ten czas w miłości i wzajemnym wsparciu; i zwyciężycie!
o to wlasnie chodzi i teraz juz wiem co mam robic (lub raczej czego nie robic ) - problem bardziej lezy we mnie (choc nie "wywalam" go na wierzch) to taka moja mala fobia z ktora sobie nie umiem poradzic od dziecinstwa boje sie ze zostane sama na swiecie i ze wszyscy moi bliscy umra, wiec jak sie dowiedzialam to mnie sparalizowalo (jestem jedynaczka wiec boje sie o rodzicow, mam jednego syna wiec o niego sie tez boje no i oczywiscie maz - to moja suma wszystkich strachow - nie mowie o nich nikomu a juz na pewno nie moim bliskim, ale to nie powoduje ze problem znika). Moj maz pod tym wzgledem jest wspanialy - jak sie go ludzie pytaja jak sie czuje to on mowi ze swietnie i ze wcale nie czuje sie chory!!! Widzicie problem dla mnie jest tym wiekszy, ze przechodze to w pewnym sensie drugi raz - kilka lat temu u mojego meza zdiagnozowano raka skory z ktorym sobie jakos poradzilismy, a teraz to!!! No i to juz chyba bylo dla mnie zbyt wiele!!! Sama nie wiem!
Ciesze sie jednak ze moge liczyc na wsparcie - nie chce marudzic i narzekac tylko czasem potrzebuje dobrego slowa zeby sie trzymac w kupie
Kasiu - odpisałam Ci na pw, ja nie mam z tym problemu. Rak to nie jest żadna "wstydliwa" choroba, nie "szlajałam się" i się tym nie zaraziłam. Zafundowałam go sobie, bo nie dbałam o siebie należycie - czyli: źle się odżywiałam, nie odpoczywałam, nie oszczędzałam się, bo wydawało mi się, że jestem "nie do zdarcia". Życie to zweryfikowało. Piszę o tym otwarcie, bo u nas kuleje nie tylko profilaktyka, ale i świadomość w narodzie. A potrafisz powiedzieć, co to jest rak? Jak się bać, to wiedzieć czego " src="http://przepisownia.pl/sites/all/modules/contrib/smileys/packs/Roving/bi..." width="19" height="19" /> Kiedy ja się dowiedziałam, to stwierdziłam, że nie będę się tym zamartwiać, przecież każdy z nas wychodząc z domu nie ma pewności, że do niego wróci. Skąd wiesz, czy "nie skasuje Cię " na przejściu dla pieszych pijany kierowca? Nie zamartwiaj się tym, na co nie masz wpływu. Natomiast masz wpływ na kondycję organizmu, który w tym okresie potrzebuje duuużo siły, a stres mu w tym nie pomoże. A co do chemii - każdy organizm reaguje inaczej, a strach ma wielkie oczy. Kiedy powiedziałam córce, że się boję chemii to spojrzała na mnie i stwierdziła: "najwyżej sobie pożygasz, ale będziesz żyć".
Kasiu kochana ja nie mam w tym temacie doswiadczen, ale zycze Tobie i Mezowi duzo wytwalosci i optymizmu i zdrowia, napewno bedzie dobrze. Teraz bedzie ciezko ale sie z tym uporacie, zobaczysz. Mozesz liczyc na wsparcie i pocieszenie w trudnych chwilach bo i takie beda. Najwazniejsze abyscie sie wspierali i razem pokonacie chorobe. Jestem z Wami i zycze szybkiego powrotu do zdrowia
Kasiu - ja mam. W dzisiejszych czasach rak to nie wyrok i to już masówka. Już sześć lat minęło jak się z tym borykałam. Będzie dobrze, chociaż czeka Was trudny okres. Ale będziemy z Wami. Pytaj o co chcesz. Trzeba się nauczyć z tym żyć. Dla mnie to choroba jak każda inna. Spowodowała jedynie to, że zaczęłam się interesować zdrowym odżywianiem. Bo jesteśmy tym co jemy. Ścieżkami.
Pozdr. Ala Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich
Fajnie dziewczyny (i chlopaki), ze moge tu napisac o wszystkim! Jest taka jedna rzecz o ktorej musze z kims pogadac, ale to nie moze byc ktos z rodziny ani znajomy bo zbyt osobiscie traktuja temat. Od kilku miesiecy (konkretnie od 3-ch) wiemy z mezem cos o czym nikt w zyciu nie chce sie dowiedziec i takiej wiadomosci nie zycze nawet najgorszemu wrogowi - u mojego malza zdiagnozowano raka (jest to chloniak z malych limfocytow typu B). Od przyszlego tygodnia zaczynamy chemie - pisze zaczynamy bo tak na prawde na raka choruje cala rodzina (nie wiem czy mnie rozumiecie? - nie fizycznie oczywiscie, ale mentalnie dotyczy to nas wszystkich). Macie moze jakies doswiadczenia?? (Szczerze mowiac mama nadzieje ze nie!!!)
Dzien dobry Sloneczka :D dzisiaj znowu pochmurno i ma padac po poludniu. Witaj Kasiu wsrod nas, fajnie ze do nas zajrzalas - zapraszam czesciej. Tutaj mozesz rozmawiac o wszystkim . Pozdrawiam Marzena z Bydgoszczy :D Agatko ja swoja kuchnie robilam 3 lata temu na zamowienie pod wymiar w black red white. Przyjechal pan zmierzyl, popytal i zaprojektowal za darmo bo kupowalismy u nich meble. Ja chcialam maksymalnie wykorzystac miejsce na szafki i sprzet. Wazna jest zmywarka, lodowka i piekarnik z plyta - ja mam na prad i jestem bardzo zadowolona. Szafki mam w kolorze czerwonym na wysoki polysk boki z drewna brazowe i blat srebrny, sprzet mam tez w kolorze srebra a sciany bialo zielone - taka jasna zielen i bardzo zywa. Ale to kazdy musi wiedziec jaka kuchnia mu sie marzy, ta moja byla wymarzona i wymyslona od dawna. W razie jakis pytan sluze pomoca :D milego dzionka i tysiace buziakow
:)Agatko moim zdaniem w każdej kuchni powinno znaleźć się : lodówka zmywarka , kuchnia lub płyta grzewcza , piekarnik (jeżeli nie ma go w kuchni),zlewozmywak ,blat roboczy (jak najdłuższy) szafki , szafeczki (to w zależności od wielkości pomieszczenia i własnych preferencji ) .Drobna uwaga na szafki wiszące dobrze jest położyć papier na którym świetnie osiada tłuszcz od gazu.A propos tłuszczu lepiej mieć zamykane szafki.Pojemnik na śmieci jest wszędzie normą można go też schować do szafki .Ja ostatnio kupiłam sobie dwu-komorowy ze względu na segregację śmieci.Jeżeli tylko warunki pozwolą powinien być stół i krzesła (ja mam mikroskopijną kuchnię to mam taboret i mały stołeczek). A jeśli chodzi o inne sprzęty to już indywidualne gusty każdej gospodyni.Gabi ma rację zajrzyjcie do Ikei tam coś dobierzecie oprócz agd.Myślę ,że troszkę pomogłam.
Hania z Łodzi:
Co kto dobrze umie, tego mu nikt nie odbierze.
Witajcie Kochani, za namowa Gabrysi (gabi49) wpadam tu napisac cos o sobie. Wybaczcie ze nie bede czytac calego watku ale jest ogrooomnyy wiec zanim bym cos napisala to pare dni by sie zeszlo z czytaniem (moze w tzw. miedzyczasie) - mam 40 lat, meza, syna (dorosly - student - fan TM) oraz dwa wspaniale kocury! Od 6-ciu lat mieszkam w Wielkiej Brytanii, gdzie rowniez obydwoje z mezem pracujemy! Thermomix kupilam jeszcze w Polsce i oczywiscie przyjechal ze mna na obczyzne, a niedlugo (lada dzien ;) ) bedzie z nami calkiem nowy TM31 . Nie wiem co jeszcze bym mogla wam o mnie napisac?? Moze to ze bardzo, bardzo ale to bardzo jeszcze bym chciala miec psa i nad tym usilnie pracuje (tzn. urabiam malza co by sie zgodzil) i jeszcze to ze strasznie sie ciesze ze tu do Was trafilam
Agato dużo zależy od stylu jaki preferujesz i czy stawiasz na mable w stylu nowoczesnym czy może retro. Teraz jest tak duży wybór, że głowa mała. Wiem jedno kuchnia jest Naszym królestwem i Ty się musisz w niej dobrze czuć i odnajdywać. Staraj się tak ją urządzić żebyś najczęściej wykorzystywane sprzęty miała w swoim zasięgu. Kolor też zależy od indywidualnych gustów.
Ja swoje meble kupowałam tak że weszłam do salonu i te które posiadam od razu wpadły mi w oko, oglądałam jeszcze w kilku miejscach,ale i tak wróciłam po te pierwsze.
" height="19" width="19" /> Życze Ci powodzenia, bo wybór będzie ciężki
Kocico , mogę Ci w tym temacie wiele doradzić bo sama rok temu zmianiałam kuchnię i teraz jestem bardzo zadowolona. Radzę ją kupić w IKEI, wcale nie wychodzi drożej niż na zamówienie,. raczej wiele taniej , a jakościowo nawet przewyższa inne marki. Ja mam dużą kuchnię , więc zdecydowałam się na zabudowę szafkami stojącymi, a wiszących jest tylko 3, tak dla dekoracji i ekspozycji porcelany. Wszystkie szfki mają olbrzymie szuflady samodomykające się. Piekarnik mam zabudowany na wysokości powyżej blatów, żebym się nie musiała do niego schylać.To jest bardzo wygodne . Wszystkie szafki kupujesz na wymiar swojej kuchni, tam na miejscu można ją sobie samemu zaprojektować na komputerze. Obsługa pomaga i doradza. Gdybyś chciała zdjęcia i jeszcze jakieś szczególy, to podaj mi swój prywatny adres maillowy, prześlę je Tobie.
GaBi
"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"
Sądzę ze sporo tej zimy bede piekła. Trzeba sobie osłodzić zycie przy takiej pogodzie.... ten Biszkopt z musem czekoladowo-kokosowym wygląda smakowicie
Mam jeszcze taką prośbe. Z mężem planujemy remont kuchni. Macie swoje wskazówki jak ją urządzić, co jest konieczne. Porady doświadczonych Pań domu bardzo się przydadzą.
Z gory dziękuję :)
Jestem Agata
Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, kiedy nasze skrzydła zapominają jak latać.
Marzenko, rogalomanię używałam dopiero 2 razy trochę nie wychodzi mi zwijanie ale z czasem pewnie będzie lepiej :) ostatnio jestem taka zabiegana , praca, dom , przetwory .... jutro będą malinki a w sobotę śliwki i będzie nutellka wg przepisu Eli ( po tak pozytywnych opiniach muszę wypróbować )
Wpisy:
Witaj Kasiu. Ja nie mam osobistych doświadczeń , ale stykałam się już z tymi problemami .Wiem, że niebagatelne znaczenie ma w tym wypadku psychika i pozytywne nastawienie. Wiem, że nie będę tutaj oryginalna, ale właśnie dziś przeczytałam w gazecie lokalnej o samouzdrawianiu.Sukces i zdrowie rodzą się w naszym umyśle. Spokój, optymizm, wiara w siebie, a także mądre współżycie ze swoim ciałem (Ala o tym pisze) owocują zdrowiem i życiowymi sukcesami. Natomiast stres i ustawiczne zamartwianie się otwierają drzwi do życiowych klęsk i cierpień. ;) Nie wiem Kasiu, gdzie mieszkasz, ja w Będzinie, w pobliżu Katowic, gdzie właśnie dziś rozpoczęły się Targii "Bliżej zdrowia, bliżej natury", a na nich interesujące wykłady na temat walki, m.innymi z nowotworami. Sama tam chyba nie pojade, ale myślę, że warto bo mają wiele pozytywnych opinii.
GaBi
"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"
Wpisy:
Alu i Tobie tez a Grażynce za powitanie
i wszystkie Was
Anna Toczko
Wpisy:
Dziękuje Moniu ze zauważyłaś
Anna Toczko
Wpisy:
Kochane, nie było mnie prawie dwa dni bo padł na zawsze mój komputer. Chyba jakaś plaga. Nadrabiam zaległości w czytaniu i serdecznie pozdrawiam nasze nowe Koleżanki/ Niestety, teraz mam w zastępstwie stary laptop, który jest powolny. Najgorsze, że brakuje moich zdjęć, które miałam przygotowane do wklejenia i wogóle całego mojego zbiorku przepisów, porad i innych. Mam nadzieję, że da się je odzyskać, ale czasowo to trochę potrwa.
GaBi
"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"
Wpisy:
:|Wyrazy współczucia dla Koralinki
Hania z Łodzi:
Co kto dobrze umie, tego mu nikt nie odbierze.
Wpisy:
No proszę - jak to czasami warto kogoś "pod włos" wziąć, i czas się znalazł " src="http://przepisownia.pl/sites/all/modules/contrib/smileys/packs/Roving/bi..." width="19" height="19" /> " src="http://przepisownia.pl/sites/all/modules/contrib/smileys/packs/Roving/lo..." width="19" height="19" /> Aniu - tylko nie znikaj, dla Ciebie moja królowa
z osobistej kolekcji
Pozdr. Ala Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich
Wpisy:
Witaj Aniu
Pozdrawiam serdecznie Grażyna ze Szczecina
Wpisy:
" height="19" width="19" /> Witaj Aniu na pogaduszkach ! Fajnie, że dotrzymujesz słowa, ciesze się bardzo !
" height="19" width="19" /> Kasiu i herbatka się znajdzie ! " height="19" width="19" />
Wpisy:
Witam
Kasiu każde dobre słowo które nas nie przytłacza jest jak balsam,ale mnie kiedy było jest bardzo cieżko pomagają książki ,medytacjie Louis Hay może też już znasz ,ale jeśli nie topolecam z całego serca.Louis sama wyleczyła się z raka ,jak ? warto sprawdzič .Jeśli będziesz chciała tytuły napisz prywatna wiadomość .
Pozdrawiam Was wszystkie dziewczyny
Ania
Anna Toczko
Wpisy:
Kasiu, nie wybiegaj myślami do przodu !!!! Nie myśl o tym co złego ma Was dopaść ! To nieznane, które będzie to jest pozytywne i dobre do wyzdrowienia Odwagi Mocno ściskam i całuję życząc pogody ducha i nadziei na lepsze jutro
Wpisy:
Koralinko - strasznie mi przykro z powodu twojej straty. Jak sie uporac ze strata to wszystko zalezy od czlowieka i jak blisko bylas z osoba ktora odeszla - ja stracilam swoja ukochana babcie w 2001 roku i do tej pory bardzo czesto o niej mysle a czasem zdaza mi sie i lezke uronic bo bardzo mi jej brakuje. Ale nie martw sie w pewnym sensie osoby ktore kochamy zawsze sa z nami (w naszych myslach, w naszych sercach). Glowa do gory!
Grazynko bardzo dziekuje za wsparcie - staram sie pozytywnie myslec, choc to co mnie tak przeraza to nieznane! Kurcze po prostu nie wiem czego sie spodziewac i tego sie najbardziej boje.
Haniu, Moniko, Alu - fajna kawka - szkoda tylko, ze ja nie pije moze nastepnym razem jakas herbatka dla odmiany
Wpisy:
Witajcie Kochane Nietoperki,Skowronki,Sowy,a w szczególny sposób witam Kasie
Kasiu cieszę się bardzo ,że trafiłaś do nas Wiem co czujesz i przeżywasz, bo sama przez to przechodziłam. Do postu Ali dodam tylko,że pozytywne myślenie to jest połowa zwyciężonej "walki z wrogiem'. Jestem całym sercem z Wami,Kasiu bądż dobrej myśli
Karolinko serdecznie współczuję
Haniu,Moniczko,Alu Kawka pyszna. Dziękuję Dzięki Wam miło rano wstać
Pozdrawiam serdecznie Buziaczki
Wpisy:
Haniu i Karolinko Dziękuje Wam za obiektywną opinie. Może w któryś weekend się wybierzemy z mężem i dzieciakami Jak nie kupimy to chociaż popatrzymy
Wpisy:
Karolinko wyrazy głębokiego współczucia
Wpisy:
Karolinko wyrazu wspolczucia. Ciezko jest po stracie kogos bliskiego i trzeba po prostu to przegrysc jak ja to mowie. A na to potrzeba czasu pozdrowienia i usciski
Zapraszam do odwiedzenia mojego bloga http://kulinarneszalenstwamaniusi.blogspot.com/
Dziękuję
Wpisy:
Jestem, zaglądam, czytam. Straciłam kogoś bliskiego i muszę się z tym oswoić. Przeraża mnie myśl, że na zawsze, że już się nie zobaczymy, nie porozmawiamy. "Spieszmy się kochać ...." [*]
Moniko ptak outlet jest ok jeśli lubisz mega ekskluzywne firmowe ciuchy i zamiast za kurtkę 1700 chcesz zapłacić powiedzmy 1000.Choziaż jest tam też chyba reserved np ale ja nic nie upatrzyłam.
Sam ptak to ogromny wybór odzieży różnych firm ale nie "firmowych". Mąż kupił tam garnitury ślubne i było w czym wybierać - kosztowałuy ponieżej 400 zł za sztukę. Skórzane buty tu w Łódzi około 200 zł tam za 120 kupił śliczne. W październiku jedziemy po kurteczki na zimę bo w cenrum handlowym strasznie drogo a tam myślę, że znajdziemy. Wszystko kwestia gustu i szczęścia czy akurat jest to co nam się podoba. Trzeba też trafić na odpowiednią halę bo niektóre są tylko z hurtem.
Człowiek jest wart tyle, ile warte są jego słowa...
Wpisy:
Ptak to wielkie centrum handlowe(ciuchy) jest poprawo jadąc do Łodzi a Qutlok po lewej.Ja osobiście nie byłam bo nie lubię takich molochów,ale mój syn z narzeczoną byli.Porywu nie ma ,oni trafili na giga wyprzedaż ale ceny jak w każdym sklepie coś bardzo taniego a,reszta mega drogie.Więcej specjalnie się tam nie wybiorą ,bo nie ma po co.To są ich oceny.Myślę więc ,że jakoś specjalnie nie warto,ale przy okazji...Odemnie do Rzgowa jest około 20km i jeździ miejski autobus,natomiast dzięki rozkopaniu na trasie Tuszyn -Rzgów nie wiem jak wygląda zjazd do sklepu.Nie bardzo wiem czy Ci tym pomoglam,ale tak to wygląda
Hania z Łodzi:
Co kto dobrze umie, tego mu nikt nie odbierze.
Wpisy:
" height="19" width="19" /> Witam Was jeszcze raz " height="19" width="19" />
" height="19" width="19" /> Haniu mam do Ciebie pytanko odnośnie nowego sklepu, chciałam zaciągnąć informacji czy tam byłaś i czy jest sens się tam wybrać. Kiedyś mąż jak wracał z Warszawy kierował się do Łodzi ,bo musiał zajrzeć na budowe,jechał za samochodem z reklamą sklepu Outlok Ptak w Rzgowie. Znalażłam info na internecie, ale wolałabym informacje bardziej obiektywne, bo wiadomo,że każdy swoje dziecię chwali.
http://ptak.com.pl/aktualnosci/informacje/
" height="19" width="19" /> Z góry Dziękuje " height="19" width="19" />
Ps: Link chyba nie aktywny.
Wpisy:
Wlasnie pije pyszna kawke :D z Wami jest najsmaczniejsza :D milego dzionka :D
Zapraszam do odwiedzenia mojego bloga http://kulinarneszalenstwamaniusi.blogspot.com/
Dziękuję
Wpisy:
Witam Nietoperki, miłego dnia . Dziękuję za kawkę " src="http://www.przepisownia.pl/sites/all/modules/contrib/smileys/packs/Rovin..." width="19" height="19" />
Pozdr. Ala Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich
Wpisy:
" height="19" width="19" /> DZIEŃ DOBRY KOCHANE ! " height="19" width="19" />
Wpisy:
:DWitam Skowronki i Sowy i inne ptactwo też
Hania z Łodzi:
Co kto dobrze umie, tego mu nikt nie odbierze.
Wpisy:
" height="19" width="19" /> Uciekam troche a Wam Kochane życzę.....
Wpisy:
Dzisiaj miałam troszke rozbiegany dzień , pare spraw do pozałatwiania, "zaliczyłam" wizytę u fryzjera i poszłam z córkami od brata na pokaz, bo dostałam zaproszenie i mogłam zabrać trzy osoby a dziewczyny młode jedna ma męża i trzyletniego synka a druga choć starsza (moja chrześnica) też na dorobku, dopiero się wyprowadziła dwa tygodnie temu z domku rodzinnego - dostały za udział w pokazie po żelazku - piechotą nie chodzi a zawsze się przyda.
" height="19" width="19" />
Tak się zastanawiam od kilku dni nad myciem okien, ale ta pogoda mnie dobija raz zapowiadają deszcz i nie pada ,innym razem nie zapowiadają a leje...jak tu wyczuć tą pogode...
Wpisy:
Witaj Kasiu ! Ja trzymam za Was mocno kciuki i życzę wytrwałości , silnej woli i samych pozytywnych myśli !
U mnie borykaliśmy się ( ja i brat, bo tata jest od przeszło czterech lat sparaliżowany po poważnym udarze) z chorobą mamy, ale to jest dość długa opowieść i niestety ze złym zakończeniem (+06.12.2012+)
Natomiast widzę,że chyba mamy bardzo podobne charaktery - martwimy się o wszystkich ze swojego otoczenia a o sobie czasami zapominamy.
Wpisy:
Dziewczynki, niestety mój stary minitor wyzionął ducha... Nic już nie da się naprawić, nawet jakoś prowizorycznie... Diagnoza brzmi: kupić nowy... Zostałam z kompem bez minitora :(( Syn pojechał w delegację na kilka dni podłączył mi swój ale to tylko do soboty... Nie wiem, kiedy kupię coś swojego, bo teraz mam inne pilne wydatki. Przede wszystkim muszę oddać lustrzankę Kasi do naprawy, bo miała ją na obozie i trochę zawilgotniała i nie można "czegoś" ustawiać... A przecież Kasia jest w szkole fotograficznej i aparat potrzebny jak zeszyt!
Pozdrawiam i życzę miłego dnia.
____________
Mój blog kulinarny:
http://ziolowaszuflada.blogspot.com/
Wpisy:
Agatko, moja kuchnia ma już 6 lat. Była robiona na zamówienie z frontami BRW. Jest ciemna i taka trochę "stylowa" Szczególnie sprawdził się piekarnik wyżej, płyta ceramiczna zamiast tej na gaz oraz 17 szuflad! Większość szafek dolnych to szyflady. pan, który przyszedł do nas i zobaczył mój projekt, był zaskoczony tą ilością ale wiem, że to był dobry wybór Wskazówki dziewczyn, że to sprawa indywidualna i sama będziesz wiedziała co dla Ciebie najlepsze i jaki kolor najładniejszy.
Ważne też to, o czym pisała Hania: jeśli macie miejsce, to stół powinien być obowiązkowo. W naszym domu to ten stół kuchenny jest sercem, przy nim toczy się życie rodzinne, prowadzone są rozmowy...
Aaa, i oczywiście składam spóźnione życzenia
____________
Mój blog kulinarny:
http://ziolowaszuflada.blogspot.com/
Wpisy:
Kasiu, kochana Nie mam doświadczenia w tym temacie. Jestem z Tobą, z Wami całym sercem i duchem... Jedyne co mogę dla Was zrobić i Wam obiecać to codzienna modlitwa w tej intencji Pozdrawiam serdecznie i wierzę, że dzięki radom tych, którzy mają doświadczenie w tym temacie, przeszli tą chorobę i ją zwyciężyli; Wy też przejdziecie ten czas w miłości i wzajemnym wsparciu; i zwyciężycie!
____________
Mój blog kulinarny:
http://ziolowaszuflada.blogspot.com/
Wpisy:
Dzieki Alu,
o to wlasnie chodzi i teraz juz wiem co mam robic (lub raczej czego nie robic ) - problem bardziej lezy we mnie (choc nie "wywalam" go na wierzch) to taka moja mala fobia z ktora sobie nie umiem poradzic od dziecinstwa boje sie ze zostane sama na swiecie i ze wszyscy moi bliscy umra, wiec jak sie dowiedzialam to mnie sparalizowalo (jestem jedynaczka wiec boje sie o rodzicow, mam jednego syna wiec o niego sie tez boje no i oczywiscie maz - to moja suma wszystkich strachow - nie mowie o nich nikomu a juz na pewno nie moim bliskim, ale to nie powoduje ze problem znika). Moj maz pod tym wzgledem jest wspanialy - jak sie go ludzie pytaja jak sie czuje to on mowi ze swietnie i ze wcale nie czuje sie chory!!! Widzicie problem dla mnie jest tym wiekszy, ze przechodze to w pewnym sensie drugi raz - kilka lat temu u mojego meza zdiagnozowano raka skory z ktorym sobie jakos poradzilismy, a teraz to!!! No i to juz chyba bylo dla mnie zbyt wiele!!! Sama nie wiem!
Ciesze sie jednak ze moge liczyc na wsparcie - nie chce marudzic i narzekac tylko czasem potrzebuje dobrego slowa zeby sie trzymac w kupie
Jestescie wszystkie kochane
Wpisy:
Kasiu - odpisałam Ci na pw, ja nie mam z tym problemu. Rak to nie jest żadna "wstydliwa" choroba, nie "szlajałam się" i się tym nie zaraziłam. Zafundowałam go sobie, bo nie dbałam o siebie należycie - czyli: źle się odżywiałam, nie odpoczywałam, nie oszczędzałam się, bo wydawało mi się, że jestem "nie do zdarcia". Życie to zweryfikowało. Piszę o tym otwarcie, bo u nas kuleje nie tylko profilaktyka, ale i świadomość w narodzie. A potrafisz powiedzieć, co to jest rak? Jak się bać, to wiedzieć czego " src="http://przepisownia.pl/sites/all/modules/contrib/smileys/packs/Roving/bi..." width="19" height="19" /> Kiedy ja się dowiedziałam, to stwierdziłam, że nie będę się tym zamartwiać, przecież każdy z nas wychodząc z domu nie ma pewności, że do niego wróci. Skąd wiesz, czy "nie skasuje Cię " na przejściu dla pieszych pijany kierowca? Nie zamartwiaj się tym, na co nie masz wpływu. Natomiast masz wpływ na kondycję organizmu, który w tym okresie potrzebuje duuużo siły, a stres mu w tym nie pomoże. A co do chemii - każdy organizm reaguje inaczej, a strach ma wielkie oczy. Kiedy powiedziałam córce, że się boję chemii to spojrzała na mnie i stwierdziła: "najwyżej sobie pożygasz, ale będziesz żyć".
Nie traktuj męża jak chorego - bo chory nie jest. Nosi w sobie "wroga" z którym musicie wygrać, ale ważne dla psychiki, żeby uwierzył, że nie jest chory. " src="http://przepisownia.pl/sites/all/modules/contrib/smileys/packs/Roving/lo..." width="19" height="19" />
Pozdr. Ala Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich
Wpisy:
Dzieki dziewczyny za dobre slowa - w razie co wiem, ze moge do Was jak w dym. Pomoc psychiczna jest bardzo wazna!!
Wpisy:
Kasiu kochana ja nie mam w tym temacie doswiadczen, ale zycze Tobie i Mezowi duzo wytwalosci i optymizmu i zdrowia, napewno bedzie dobrze. Teraz bedzie ciezko ale sie z tym uporacie, zobaczysz. Mozesz liczyc na wsparcie i pocieszenie w trudnych chwilach bo i takie beda. Najwazniejsze abyscie sie wspierali i razem pokonacie chorobe. Jestem z Wami i zycze szybkiego powrotu do zdrowia
Zapraszam do odwiedzenia mojego bloga http://kulinarneszalenstwamaniusi.blogspot.com/
Dziękuję
Wpisy:
Kasiu - ja mam. W dzisiejszych czasach rak to nie wyrok i to już masówka. Już sześć lat minęło jak się z tym borykałam. Będzie dobrze, chociaż czeka Was trudny okres. Ale będziemy z Wami. Pytaj o co chcesz. Trzeba się nauczyć z tym żyć. Dla mnie to choroba jak każda inna. Spowodowała jedynie to, że zaczęłam się interesować zdrowym odżywianiem. Bo jesteśmy tym co jemy. Ścieżkami.
Pozdr. Ala Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich
Wpisy:
Fajnie dziewczyny (i chlopaki), ze moge tu napisac o wszystkim! Jest taka jedna rzecz o ktorej musze z kims pogadac, ale to nie moze byc ktos z rodziny ani znajomy bo zbyt osobiscie traktuja temat. Od kilku miesiecy (konkretnie od 3-ch) wiemy z mezem cos o czym nikt w zyciu nie chce sie dowiedziec i takiej wiadomosci nie zycze nawet najgorszemu wrogowi - u mojego malza zdiagnozowano raka (jest to chloniak z malych limfocytow typu B). Od przyszlego tygodnia zaczynamy chemie - pisze zaczynamy bo tak na prawde na raka choruje cala rodzina (nie wiem czy mnie rozumiecie? - nie fizycznie oczywiscie, ale mentalnie dotyczy to nas wszystkich). Macie moze jakies doswiadczenia?? (Szczerze mowiac mama nadzieje ze nie!!!)
Wpisy:
Dzien dobry Sloneczka :D dzisiaj znowu pochmurno i ma padac po poludniu. Witaj Kasiu wsrod nas, fajnie ze do nas zajrzalas - zapraszam czesciej. Tutaj mozesz rozmawiac o wszystkim . Pozdrawiam Marzena z Bydgoszczy :D Agatko ja swoja kuchnie robilam 3 lata temu na zamowienie pod wymiar w black red white. Przyjechal pan zmierzyl, popytal i zaprojektowal za darmo bo kupowalismy u nich meble. Ja chcialam maksymalnie wykorzystac miejsce na szafki i sprzet. Wazna jest zmywarka, lodowka i piekarnik z plyta - ja mam na prad i jestem bardzo zadowolona. Szafki mam w kolorze czerwonym na wysoki polysk boki z drewna brazowe i blat srebrny, sprzet mam tez w kolorze srebra a sciany bialo zielone - taka jasna zielen i bardzo zywa. Ale to kazdy musi wiedziec jaka kuchnia mu sie marzy, ta moja byla wymarzona i wymyslona od dawna. W razie jakis pytan sluze pomoca :D milego dzionka i tysiace buziakow
Zapraszam do odwiedzenia mojego bloga http://kulinarneszalenstwamaniusi.blogspot.com/
Dziękuję
Wpisy:
:DWitam śpiochów
Hania z Łodzi:
Co kto dobrze umie, tego mu nikt nie odbierze.
Wpisy:
" height="19" width="19" /> WITAJCIE O PORANKU KOCHANE ! " height="19" width="19" />
Wpisy:
:)Agatko moim zdaniem w każdej kuchni powinno znaleźć się : lodówka zmywarka , kuchnia lub płyta grzewcza , piekarnik (jeżeli nie ma go w kuchni),zlewozmywak ,blat roboczy (jak najdłuższy) szafki , szafeczki (to w zależności od wielkości pomieszczenia i własnych preferencji ) .Drobna uwaga na szafki wiszące dobrze jest położyć papier na którym świetnie osiada tłuszcz od gazu.A propos tłuszczu lepiej mieć zamykane szafki.Pojemnik na śmieci jest wszędzie normą można go też schować do szafki .Ja ostatnio kupiłam sobie dwu-komorowy ze względu na segregację śmieci.Jeżeli tylko warunki pozwolą powinien być stół i krzesła (ja mam mikroskopijną kuchnię to mam taboret i mały stołeczek). A jeśli chodzi o inne sprzęty to już indywidualne gusty każdej gospodyni.Gabi ma rację zajrzyjcie do Ikei tam coś dobierzecie oprócz agd.Myślę ,że troszkę pomogłam.
Hania z Łodzi:
Co kto dobrze umie, tego mu nikt nie odbierze.
Wpisy:
Kasiu witaj Na Naszych pogaduszkach , tutaj możesz pisać o wszystkim.
- o swoich troskach i radościach
- o pogodzie ,o zdrówku i co Ci jeszcze przyjdzie do głowy !
Wpisy:
:DWitaj między nami Kasiu?Zostań z nami na dłużej i dziel się wszystkimi radościami i smutkami ;) Hania z Łodzi
Hania z Łodzi:
Co kto dobrze umie, tego mu nikt nie odbierze.
Wpisy:
Witajcie Kochani, za namowa Gabrysi (gabi49) wpadam tu napisac cos o sobie. Wybaczcie ze nie bede czytac calego watku ale jest ogrooomnyy wiec zanim bym cos napisala to pare dni by sie zeszlo z czytaniem (moze w tzw. miedzyczasie) - mam 40 lat, meza, syna (dorosly - student - fan TM) oraz dwa wspaniale kocury! Od 6-ciu lat mieszkam w Wielkiej Brytanii, gdzie rowniez obydwoje z mezem pracujemy! Thermomix kupilam jeszcze w Polsce i oczywiscie przyjechal ze mna na obczyzne, a niedlugo (lada dzien ;) ) bedzie z nami calkiem nowy TM31 . Nie wiem co jeszcze bym mogla wam o mnie napisac?? Moze to ze bardzo, bardzo ale to bardzo jeszcze bym chciala miec psa i nad tym usilnie pracuje (tzn. urabiam malza co by sie zgodzil) i jeszcze to ze strasznie sie ciesze ze tu do Was trafilam
Wpisy:
" height="19" width="19" /> Uciekam ,bo zaraz zaczyna się mój ulubiony serial kryminalny
Wpisy:
Agato dużo zależy od stylu jaki preferujesz i czy stawiasz na mable w stylu nowoczesnym czy może retro. Teraz jest tak duży wybór, że głowa mała. Wiem jedno kuchnia jest Naszym królestwem i Ty się musisz w niej dobrze czuć i odnajdywać. Staraj się tak ją urządzić żebyś najczęściej wykorzystywane sprzęty miała w swoim zasięgu. Kolor też zależy od indywidualnych gustów.
Ja swoje meble kupowałam tak że weszłam do salonu i te które posiadam od razu wpadły mi w oko, oglądałam jeszcze w kilku miejscach,ale i tak wróciłam po te pierwsze.
" height="19" width="19" /> Życze Ci powodzenia, bo wybór będzie ciężki
Wpisy:
Kocico , mogę Ci w tym temacie wiele doradzić bo sama rok temu zmianiałam kuchnię i teraz jestem bardzo zadowolona. Radzę ją kupić w IKEI, wcale nie wychodzi drożej niż na zamówienie,. raczej wiele taniej , a jakościowo nawet przewyższa inne marki. Ja mam dużą kuchnię , więc zdecydowałam się na zabudowę szafkami stojącymi, a wiszących jest tylko 3, tak dla dekoracji i ekspozycji porcelany. Wszystkie szfki mają olbrzymie szuflady samodomykające się. Piekarnik mam zabudowany na wysokości powyżej blatów, żebym się nie musiała do niego schylać.To jest bardzo wygodne . Wszystkie szafki kupujesz na wymiar swojej kuchni, tam na miejscu można ją sobie samemu zaprojektować na komputerze. Obsługa pomaga i doradza. Gdybyś chciała zdjęcia i jeszcze jakieś szczególy, to podaj mi swój prywatny adres maillowy, prześlę je Tobie.
GaBi
"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"
Wpisy:
Za życzenia.
Sądzę ze sporo tej zimy bede piekła. Trzeba sobie osłodzić zycie przy takiej pogodzie.... ten Biszkopt z musem czekoladowo-kokosowym wygląda smakowicie
Mam jeszcze taką prośbe. Z mężem planujemy remont kuchni. Macie swoje wskazówki jak ją urządzić, co jest konieczne. Porady doświadczonych Pań domu bardzo się przydadzą.
Z gory dziękuję :)
Jestem Agata
Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, kiedy nasze skrzydła zapominają jak latać.
Antoine de Saint-Exupéry
Wpisy:
Witajcie kochane:)
dzis rano doznałm szoku .. na termometrze było 5 stopni ... zimno strasznie ale za to piekne słońce świeci
Kocica wszystkiego naj naj z okazji urodzin i rocznicy
pozdrawiam Was serdecznie :D
Wpisy:
Marzenko, rogalomanię używałam dopiero 2 razy trochę nie wychodzi mi zwijanie ale z czasem pewnie będzie lepiej :) ostatnio jestem taka zabiegana , praca, dom , przetwory .... jutro będą malinki a w sobotę śliwki i będzie nutellka wg przepisu Eli ( po tak pozytywnych opiniach muszę wypróbować )
Wpisy:
Dziekuje Ilonko. Buziaki :D a powiedz jak sie sprawdza rogalomania ????
Zapraszam do odwiedzenia mojego bloga http://kulinarneszalenstwamaniusi.blogspot.com/
Dziękuję
Wpisy:
i dla Ciebie Agatko z okazji urodzin i rocznicy slubu
Wpisy:
Marzenko wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy ślubu