Forum Dzień dobry
- 1
- 2
Witaj Izo, nie przejmuj sie postawa drugiej strony, patrz na siebie, syna, synowa i przyszle malenstwo. Dziewczyny dobrze mòwia. Ty ze swojej strony zròb, co uwazasz za stosowne, pomòz tym doroslym dzieciom wystartowac jakos w zycie, ròb, jak Ci kaze sumienie Dobre zawsze zostaje wynagrodzone, a i sumienie bedzie spokojne A rodzice Twojej przyszlej synowej, niech robia, jak chca, to oni, a nie Ty beda sie kiedys z tego rozliczac Nie martw sie, jakos sie wszystko ulozy, moze nawet i stosunki miedzy Wami i Tamtymi ludzmi. Ty postepuj wg wlasnego sumienia Milego dnia
Masz racje Elu, z synową mam bardzo dobre relacje - ja je tak oceniam, nie wiem co ona o mnie myśli. Prawda jest taka, że jaka by nie była dla mnie to najważniejsze, że mój syn jest z nią szczęśliwy. Nie mi ją wychowywać ani oceniać.
Witaj Izo,
zmieniłaś zdjęcie i podpis Takie aktualne :D Przeczytałam o Twoich obawach i troskach... Jestem z Tobą i ufam, że wszystko dobrze się ułoży. Niestety niektórzy po zasobności portfela oceniają wartość innych ludzi i dlatego podkreślają jacy oni majętni Dobrze, że dzieci macie dorosłe, odpowiedzialne Myślę, że przede wszystkim buduj dobre relacje z przyszłą synową a co do teściów, to jakoś się ułoży Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki za pomyślny rozwój sytuacji Ela
Moniko, jeszcze troszkę i się wyjaśni. Nie chciałam o tym pisać ale spać przez to nie mogę. Łatwiej pomagać układać cudze życie niż swoje. Mam wrażenie, że bardziej uważają, że dzieci są dorosłe i w niczym już nie trzeba im pomagać. Z drugiej strony na każdym kroku podkreślają swoją wysoką pozycję materialną, choć jak mi mówił syn na pieniądzach nie leżą aczkolwiek niczego im nie brakuje. Pzostaje czekać na kolejne spotkanie i jakieś konkrety. Mają robić rozeznanie w cenach, mimo że dzieci juz nam wszystko podały na tacy. A co u Ciebie Moniko? Piękne masz zdjęcie profilowe, tryskasz radoscią i energią.
Miłego dnia życzę i pozdrawiam serdecznie
Iza
Izo uszy do góry i miejmy nadzieje, że to faktycznie tylko Twoje złe przeczucia, choć dziwie się postawie rodziców młodej i brakiem zainteresowania z ich strony. A może liczą tylko na Was ? Albo wychodzą z założenia, że to już duże dzieci i muszą sami kombinować ?
Pozdrawiam gorąco Izuniu !
Dobry wieczór. Przepraszam, że dopiero teraz jestem ale troszkę nabawiłam się problemów zdrowotnych i mąż wyciągnął mnie wręcz siłą na rehabilitacyjny wyjazd. Czuję się już dużo lepiej.Jeśli chodzi o menu przygotwałam zupę cebulową, później mięska, skrzystałam z przepisu na kotelciki z pieczarkami - bardzo polecam wszystkim. Upiekłam szybkie ciasto. Spotkanie nie należało do najbardziej udanych. Pracowałam wiele lat jakko psycholog i może stąd moje złe przeczucia ale niektóre zachowania ludzkie łatwiej mi odczytać. Martwi mnie, że rodzice młodej nie przejmują się jak będzie. Ani czy ślub będzie, ani kiedy, ani gdzie dzieci będą mieszały. Dziwna postawa. Może ja jestem nadopiekuńcza - mówię Wam zgłupiałam. Oby to były tylko złe przeczucia, które się nie potwierdzą. Koralinko czego nie rozumiesz bo to nie Hania?
I ja ciekawa, jak tocza sie sprawy ??? Opowiadaj kobieto, co tam i jak
Witaj Izo ! Jak tam niedzielne spotkanie z przyszłymi teściami ? Mam nadzieje, że znalazłaś coś ciekawego na menu .
" height="19" width="19" /> Pozdrawiam " height="19" width="19" />
Witaj Iza !
Jak tam spodkanie z teściami?
Cześć Izuniu :D i co dobrego wymysliłaś na obiadek może jakaś zuka krem z warzyw i do tego jakieś mięsko z suróweczkami, albo może ciasto francuskie z nadzieniem, szybko i smacznie tak na szybko polecam Ci te dania obiadowe
http://www.przepisownia.pl/przepisy/ciasto-francuskie-z-nadzieniem/446225
http://www.przepisownia.pl/przepisy/baba-ziemniaczana-krzysia/447524
http://www.przepisownia.pl/przepisy/kotleciki-krzysia-nadziane-pieczarkami/453937
I udanego spotkania :D :D :D :D
Witam wieczorową porą. W niedziele mamy spotkanie z teściami, właśnie obmyślam menu, macie jakieś pomysły czym ich ugościć? Dwa dania czy jedno? Spotkanie obiadową porą. Haniu, czego nie rozumiesz?
To ja już nic nie rozumiem, ale nie moje życie nie moja sprawa
.Bardzo dobra postawa.Chwali Ci się to
:DJa byłam na bieżąco choć wesele nie doszło do skutku
To ja już nic nie rozumiem, ale nie moje życie nie moja sprawa.
Cześć Izo, no piękną niespodziankę sprawiły Ci dzieci. Ja jestem na bierząco w temacie i przyznaję , ślub i wesele cudowna sprawa ale koszty ładnie dają się odczuć ale warto. U nas było na wariata, niby dużo wcześniej przemyślane i zaplanowane ale niestety to rodzice wywinęli numera. Nie będe tu opisywała bo staram się do tego nie wracać.Jak tam maleństwo rośnie? Wiecie już czy chłopiec czy dziewczynka? Pamiętaj zdrowo się odżywiać i daj znać jak z dietą bo mi na prv nie odpisałaś. Chyba znów jakieś chochliki.
Alu, piszesz cyt." nie ważne czy ze ślubem, czy bez." Nie mogę zgodzić się z takim stanowiskiem do końca i nie dlatego , że jestem jakaś zacofana kobita. Ja patrzę na to może trochę szerzej bo w kontekscie majątkowym. Bierze się to z autentycznych doświadczeń życiowych. Niestety, dopóki nasze prawo nie uznaje związków partnerskich, dopóty nie bez znaczenia są kwestie majątkowe, dzidziczenia itp. Chyba, że w grę kwestie majątkowe wogóle nie wchodzą, a tak zdarza się bardzo rzadko. Życie jest bardzo bogate , a mój przykład do nagła śmierć jednego z partnerów w wypadku samochodowym . Młodzi byli w trakcie budowy własnego domu gdzie wszystko pisano na młodą i po jej śmierci facet miał mnóstwo problemów z tym związanych. Może to bardzo drastyczny przykład, ale samo życie, niestety.
Nic nie dzieje się bez przyczyny.
Ja zaś twierdzę, że wszystko dzieje się "po coś".
Izo - nie samym jedzeniem człowiek żyje, a "pogadać" też czasami trzeba, bo wtedy człowiekowi lżej. Co ma być - to będzie, a najważniejsze, żeby dziecko było przez rodziców kochane i mądrze wychowywane. Nie ważne czy ze ślubem, czy bez.
Chyba się zapędziłam, to w końcu forum kulinarne.
Masz rację Haniu, łzy nic nie zmienią. Nic nie dzieje się bez przyczyny. Może po porostu młodzi nie byli sobie pisani. Ważne by czerpać z doświadczeń i wspierać swoich najbliższych w trudnych chwilach. My w zaistniałej sytuacji dużo rozmawiamy z synem, mimo, że jest dorosły. Chcemy by wiedział, że nie musi się żenić i spełniać naszych oczekwiań a robić tak by był szcześliwy. Oczywiście mamy nadzieję, że nie rozmyślą się w ostatniej chwili ale nawet jeśli lepiej tak niż mieli by brać później rozwód. Mamy nadzieję, że uszanują nasz czas i pieniądze i nie zrobią jakiegoś głupstwa ponieważ troszkę lat odkładaliśmy na tę okazję.
:DDziewczyny moje motto to co się stało to jest i nie ma co nad tym płakać .Wiem najczęściej ,że pewnych rzeczy nie da się naprawić po mojej myśli więc cóż czy to jest powód do dręczenia się bez przerwy?Myślę ,że nie i tak życie nam codziennie funduje nowe zadania i przeszkody do pokonania. :D
Haniu, jesteś Madrą Kobitką, jestem peła uznnania dla Ciebie
Pozdrawiam serdecznie
Zgadzam się z Tobą w 200% Grażynko, taka rola matki chroniącej swoje dzieci jak duże by nie były. Trzymam za Was kciuki. Wszsytko sie ułoży i u Was i u nas mam nadzieję na szczęśliwy finał.
Haniu, jesteś Madrą Kobitką, jestem peła uznnania dla Ciebie
Pozdrawiam serdecznie
Faktycznie Moniko jak ktoś dużo zarabia czemu nie ale to chyba sporadyczne wypadki. Śliczni ci młodzi - autko też. No przykre Haniu, że młodzi na 3 mc przed się rozeszli. Mam nadzieję, że udało Wam się wszystko poodwoływać bo pewnie mielście pozamawiane wszystko. Najgorsze odpraszanie całej rodziny. No i szkoda dziecka bo pewnie jak przyjdzie z nowym partnerem to cięzko będzie drugi raz się wpędzić w koszty bo pewnie zaliczek nie da się odzyskać. U nas dlatego na spokojnie, żeby uniknąć niespodzianek.
:DNiezbadane są wyroki boskie skoro tak miało być termin był na czerwiec , a my w marcu dowiedzieliśmy się o zmianach.no to :(( było ,przeszło ,minęło i nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem ,bo życie toczy się dalej.Co do dzielenia kosztów to zwyczajowo tak się mówi ,że po stronie młodej są większe ,ale naprawdę dzielą się prawie równo,a często do kosztów młodej wliczają suknię a to jest grube nieporozumienie.Iza macie sporo czasu ale jakbyś chciała jeszcze jakiś rad służymy
" height="19" width="19" /> Izo zdarzyło mi się nawet być zaproszoną na takie wesele teraz w sierpniu, ale niestety ze względu na żałobę nie byłam - pojechała tylko córka na chwilkę. Młody miał już 34 lata i dość dobrze zarabia w Warszawie na budowach, odkładał - ponieważ pochodzi ze wsi a rodzice utrzymują się ze skromnej gospodarki . Jednym słowem musiał sobie radzić sam, a wesele było naprawde zapięte na ostatni guzik.
Takim autkiem jechali
A tak wyglądali....
Jak to Haniu nie doszło do skutku? Młodzi rozeszli się przed? Przykro mi. Chociaż skoro się uśmiechasz to chyba oceniasz to pozytywnie i się cieszysz że wesela nie było?
Dziękuje za rady. Trafiłam wczoraj na rossmanowy Skarb i akurat tematy organizacji wesel. Faktycznie opcja podziału pół na pół wydaje się być sprawiedliwa zwłaszcza, że z tego co tam wyczytałam koszty rodziców panny młodej wydają się być wyższe. Moniko dziwi mnie, że młodzi sami robią wesela przecież to wydatek ogromny- skąd młodzi mają wziąść te pieniądze? Chyba że mieszkają z rodzicami lub dziedziczą jakieś mieszkanie - mój syn większość pensji przeznacza niestety na wynajem i dojazdy do pracy.
Mam nadzieję, że nie robię bałaganu z wątkiem weselnym ale nie mam z kim porozmawiać.
:DJa byłam na bieżąco choć wesele nie doszło do skutku
" height="19" width="19" /> Haniu masz racje, na śmierć zapomniałam o tych kosztach. " height="19" width="19" />
:DMoniś zapomniała dodać ,że po stronie młodego jeszcze napoje ,kościół, zdjęcia ,wideofilmowanie , a po młodej wystrój kościoła .Coraz częściej jednak jest dzielenie kosztów po połowie.Najlepiej domówić to z przyszłymi teściami ,ponieważ koszty i tak rozkładają się mniej-więcej po połowie.
Witaj Izo ! Fajnie,że już wszystko sobie poukładaliście - masz racje tradycji musi się stać zadość i wesele młodym się należy. Co do kosztów jest różnie zależy od ustaleń choć słyszy się też , że coraz więcej młodych par robi sobie wesele ze swoich pieniążków. W moich rejonach jest tak ,że :
- do strony od młodej należą koszty za : lokal, wyżywienie, tort, zaproszenia
- do strony od młodego należą koszty za : obrączki, samochód, zespół , kwiaty i alkohol
Tyle wiem , ale jak przyszli teście są Ok to pewnie się dogadacie i wesele będzie jak tralala ! A to słonik na szczęście !
Synowa jest zdrowa jak rybka i wszystko dobrze za co Bogu dziękuje. Ślub i wesele to u nas rzecz oczywista. Sama pamiętam swoje choć było to dawno temu - jeden z najpiękniejszych dni w moim życiu - obok narodzin dzieci. Nie chcemy robić skromnego przyjątka czy łączyć z chrzcinami bo to święto młodych i trzeba je godnie uczcić. To pierwsze wesele, które organizujemy powiedzcie jak macie jakieś doświadczenia jak jest z podziałem kosztów? Są jakieś zasady kto za co płaci czy ustala się to indywidalnie. Przeszukiwałam internet ale zdania są podzielone. Z jednej strony mamy półtora roku, z drugiej najwyższ czas wszystko zamawiac jeśli chcemy mieć wybór.
Witaj Izo :D pozdrawiam i ciesze sie, ze sobie wszystko poukladaliscie. Najwazniejsze teraz zeby przyszla mama dobrze znosila ciaze a malenstwo zdrowo roslo :D zycze Wam wszystkiego co najlepsze, na wszystko przyjdzie pora. Trzymaj sie kochana :D
:DToż Izuniu dorosłe dzieci a wesele no cóż może być ,nie musi a można połączyć z chrzcinami ,można zrobić przyjątko dla najbliższych.To wszystko jest mniej ważne Najważniejsze jest aby maleństwo urodziło się zdrowe .
Dziękuje za słowa wsparcia, przekazuje je dalej w pozytywnych emocjach. Ze strony mojej i męża jak najbardziej pozytywnie do tego podchodzimy, dzieci są bliskie 30-tki więc ufamy, że są odpowiedzialne. Póki co ustalone zostało, że robimy dzieciom wesele ale jak maleństwo już się urodzi. Co u Was? Ściskam serdecznie.
:DIza nie stresujcie się tak bardzo malutkie się urodzi i dużo nowego Wam przyniesie a stres nie jest potrzebny ani Wam ani temu nienarodzonemu.Nie ma co teraz płakać nad rozlanym mlekiem.Patrz do przodu i myśl będę babcią powtarzaj jak mantrę napewno Ci pomoże. NIGDY NIE JEST TAK ŹLE ŻEBY NIE MOGŁO BYĆ LEPIEJ.Całuski
Izo, głowa do góry będzie dobrze Obecnie wszystkie wydarzenia przerosły Ciebie (utrata wagi),ale uwierz mi,przed Tobą najszczęsliwsze chwile,kiedy pojawi się dzieciątko i TY Babciu bedziesz Go kochała i rozpieszczała
Bardzo serdecznie pozdrawiam i trzymam kciuki
I ja sie dokladam do zyczen :love: Fakt, tyle sie naraz wydarzylo, ze nie dziwie sie, ze schudlas z tego wszystkiego ;) Nie martw sie kobietko, bedzie dobrze, poradzisz sobie ze wszystkim i powoli wszyscy sie "oswoja" z nowa sytuacja. Zycze szczescia i powodzenia
Izo, nie przejmuj się . Teraz inaczej patrzy się na takie "wpadki". To nic zdrożnego, raczej wielka radość, Oby tylko przyszła mama była świadoma rodzicielstwa i nie traktowała dziecka jak zbędnego bagażu. Musicie ją podtrzymywać na duchu dopóki się nie oswoi ze swoim stanem. Syn zresztą też powinien wykazać wielką troskę o nią i mające na świat przyjść maleństwo. Myślę, że ślubu nie trzeba odwlekać, wystarczy skromne przyjęcie dla najbliższych. Jej rodzice z czasem się też uspokoją bo to dla nich właśnie jest większy szok niż dla Ciebie
Izo - nie stresuj się " src="http://www.przepisownia.pl/sites/all/modules/contrib/smileys/packs/Rovin..." width="19" height="19" />
Dziękuję za słowa wsparcia i gratulacje- nie jest to proste mimo, że syn nastolatkiem nie jest. Ciągle nie ustaliliśmy czy ślub przed czy po przyjściu maleństwa na świat. Przyszli teściowie mojego syna nie należą do łatwych w kontaktach.
A co u Was dobrego?
Alu, babcia tez bym bardzo chciala zostac i zgadzam sie z Toba, ze to powinien byc szczegolnie radosny czas w zyciu kazdej kobiety. Ja tylko nie zazdroszcze Izie tego pospiechu w tej sytuacji.
Iza gratuluję i nie zazdroszczę
A ja zazdroszę " src="http://przepisownia.pl/sites/all/modules/contrib/smileys/packs/Roving/bi..." width="19" height="19" /> Potraktuj to jako dar od losu, toż to powinny być najszczęśliwsze chwile w życiu przyszłych rodziców. Dacie radę - udanej zabawy i duuuuużo radości " src="http://przepisownia.pl/sites/all/modules/contrib/smileys/packs/Roving/lo..." width="19" height="19" /> " src="http://przepisownia.pl/sites/all/modules/contrib/smileys/packs/Roving/pa..." width="19" height="23" />
Iza gratuluję i nie zazdroszczę Ale wierzę, że dasz radę i będzie dobrze Pozdrawiam
" height="23" width="19" /> NO I BĘDZIE BAL !
" height="19" width="19" />Gratuluje przyszłej Babci i życzę udanych przygotowań do ślubu i wesela " height="19" width="19" />
Iza już się o Ciebie martwiłam. Udanych przygotowań do ślubu ,weslea i nowej roli:)
Izo witaj :D :D oj widze ze sie u Ciebie dzieje po poerwsze gratuluje spadku wagi po drugie gratuluje ze bedziesz babcia. Teraz masz faktycznie sporo na glowie. Zycze duzo szczescia i powodzenie we wszystkim i wspanialego slubu dzieci :D to wszystko to wielkie przezycia pozdrawiam serdecznie
Dawno mnie nie było i wcale nie z powodu wakacyjnych wojaży. Wracam prawie 10 kg lżejsza - to nie tylko cudowna dieta ale też niestety stres. Dowiedziałam się, że będę babcią. Oczywiście cieszę się ale nie byłam na to przygotowana. Teraz na głowie mamy przygotowania do ślubu i wesela bo dzieci wyraziły taką chęć. Pozdawiam. Iza
29. Lipiec 2013 - 9:12
chciałam po prostu pomóc. Jak się okazało nie umiałaś odczytać pw, więc napisałam Ci na forum tam gdzie się wypowiadałaś, mój błąd- mogłam poszukac Twojego wątku.
I tak na zakończenie :
prawda, że po takim wpisie można mieć łzy w oczach, bo biedna dziewczyna chciała jak najlepiej, i dostała "po uszach". Też bym to tak odebrała, gdyż Karolina usunęła z mojego wątku ten wpis:
27. Lipiec 2013 - 22:39
Izo dziękuje za pw, wyślę Ci wszystko po weekendzie:) Pozdrawiam ").
który , wskazuje, że nieprawdą jest, iż musiała napisać w moim wątku, bo Ty nie radzilaś sobie z pw - ona to napisała już po wymianie przez Was korespondencji. Ciekawe po co?
OK - już nie kraczę Dla mnie koniec tematu - życzę Ci powodzenia w odchudzaniu i mocno trzymam kciuki " src="http://www.przepisownia.pl/sites/all/modules/contrib/smileys/packs/Rovin..." width="19" height="19" />
Alu Kokolidku czym ta biedna Koralinka zasłużyła sobie na takie słowa i traktowanie? Nie chcę tu wchodzić w żadne konfliky ani opowiadać się po czyjejkolwiek stronie ale też nie będe już na Twoim wątku zamieszczać wpisów bo niedajboże jeszcze ktoś uprzejmy zechce pomóc i znów będą nieprzyjemności.... Jestem tu nowa i mądrować się nie będe, może mi ktoś wyjaśni o co chodzi...
Pozdrawiam Iza
Izo - wydaje mi się, że w swoim wątku wyjaśniłam to:
1/ nie umieszcza się w wątkach otrzymanych prywatnych wiadomości Prawda?
2/ nie moderuje się swoich wcześniejszych wpisów i nie robi się później z siebie "ofiary".
Czytałaś "pogaduchy" więc wiesz jak wyglądał konflikt "tej biednej dziewczyny" z Hanią (na który powoluje się Karolina). To bardzo chwalebne, że chciała Ci pomóc, ale jakoś nie widziałam Twojej prośby o pomoc w liczeniu kalorii, widziałam natomiast prośbę Hani, która została ostentacyjnie zignorowana.
Karolina dała nam się już trochę poznać, przynajmnie na tyle, żeby nie wierzyć, że jej informacje wysyłane pod Twoim adresem w moim wątku są przypadkowe.
Oczywiście każdy ma prawo do własnej oceny jak i do wypowiadania się w wybranych przez siebie wątkach.
Pozdrawiam Ala.
P.S.
Ja konfliktu z Karoliną nie miałam (a wręcz przeciwnie, byłam jej bardzo życzliwa) do momentu wstawienia mojego pw.
edit
dopiero po napisaniu tego posta jako odpowiedzi na Twoje pytanie, doczytałam pozostałe posty i tak naprawdę powinnam go usunąć, bo nie ma on większego sensu w takiej sytuacji, ale jestem zdecydowanie przeciwna takiemu zachowaniu.
Izo życzę sukcesów i wytrwałości próbuj szukaj złotego środka jedna rada z mojej strony, a też ciągle uważam na to co jem i gubię kilogramy które są do zgubienia, to oprócz diety bardzo ważny jest ruch, polecam bieganie, rower, rolki i ćwiczenia w domu lub w klubie. Bez ruchu nie osiągniesz sukcesu na stałe wypróbowane na sobie ja ćwiczę w domu i biegam, dużo też spaceruje i tam gdzie mogę chodzę piechotą jest bardzo dużo płyt z ćwiczneniami lub zestawy na youtubie polecam
- 1
- 2