Kochanie - dlaczego mam się śmiać (chociaż... śmiech to zdrowie )?
Kokardkę zazwyczaj zawiązuje się na czubku głowy No i masz jeść "po kokardkę"
Bo moje zasady są bardzo fajne - ciągle każę jeść i to "po kokardkę" I się chudnie "psze Pani"
Chlebek z masłem na śniadanie obowiązkowy - oczywiście przedtem owoc
Zauważ, że to jest dieta zbilansowana - żadne Dukany, czy inne takie. Człowiek do prawidłowej przemiany potrzebuje wszystkiego - sztuką jest odpowiednie łączenie w odpowiednich godzinach. Ot i wszystko
Pozdr. Ala Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich
Gabrysiu - tę sałatkę możesz jeść dwa razy w tygodniu jako obiad, bo masz tam węglowodany (ziemniaki i fasolę białą albo czerwoną, jaką wolisz) i warzywa. U mnie ona "załatwia" mi dwa dni obiadu w pracy. A ile? Oczywiście "po kokardkę" A jaki później człowiek lekki Spróbuj - a będziesz wiedziała dlaczego. Poza tym jest bardzo "energetyczna" ze względu na buraki
Pozdr. Ala Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich
Twoja kapusta-surówka w takim własnie podobnym wydaniu ukazała się na przepisowni w ostatnim tygodniu. Nazywa się surówka-grilówka. Wystarczy tylko zamiast majonezu wprowadzić olej i wyeliminować cukier. Czy zamiast cukru można dać miód? Bez tego będzie bardzo kwaśna bo jest pół cytryny Link do niej:http://www.przepisownia.pl/przepisy/sur%C3%B3wka-gril%C3%B3wka/460908
Nie będzie kwaśna - ja daję sok z 1/2 cytryny i nie jest kwaśna. Gdyby jednak to dołóż słodkie jabłko.
Żadnego cukru ani miodu.
Pozdr. Ala Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich
Alu, z tego forum oaza ściagnęłam "Sałatkę Taty Ali". Powiedz coś o niej więcej, proszę. Można ja zrobić sposobem termomiksowym? Tzn, warzywa surowe posiekać, na waromę, parować, a potem dodac resztę składników?
Można termomiksowo - ale warzywa ugotowane w łupinach, później wystudzić, obrać i w TM rozdrobnić - ja tak robię
Weź tylko połowę składników - chyba, że masz dużą rodzinę, bo tego duuuużo wychodzi.
Pozdr. Ala Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich
Alu, z tego forum oaza ściagnęłam "Sałatkę Taty Ali". Powiedz coś o niej więcej, proszę. Można ja zrobić sposobem termomiksowym? Tzn, warzywa surowe posiekać, na waromę, parować, a potem dodac resztę składników?
GaBi
"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"
Bardzo polecam kiszone z oliwą - przyspiesza trawienie.
Osobiście lubię młodą kapustę z koperkiem, cebulką, ogórkiem świeżym, skropioną sokiem z cytryny, ciut soli, pieprz i oliwa - mogę codziennie.
Ogórek ze skórką. Można dokładać dowolne warzywa (bez kukurydzy - przypominam, że to węglowodany).
Alu, dzięki. Kocham kiszone ogórki, ale nie wiedziałam, że z oliwa przyspieszaja trawienie. Zawsze jadłam same, bez oliwy. Teraz zmienię, ale w surówkach.
Twoja kapusta-surówka w takim własnie podobnym wydaniu ukazała się na przepisowni w ostatnim tygodniu. Nazywa się surówka-grilówka. Wystarczy tylko zamiast majonezu wprowadzićolej i wyeliminować cukier. Czy zamiast cukru można dać miód? Bez tego będzie bardzo kwaśna bo jest pół cytryny Link do niej:http://www.przepisownia.pl/przepisy/sur%C3%B3wka-gril%C3%B3wka/460908
Na forumogrodniczym.info udało mi się doprowadzić do skasowania moich wątków , bo tam tak zmoderowali końcówkę, że zupełnie nie wiadomo było o co chodzi - ale jak się wycina "niewygodne" fragmenty, to zostaje "sieczka".
Pozostały więc wątki pod wskazanym linkiem.
Pozdr. Ala Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich
Jeśli to nie będzie nadużycie uprzejmości czy jedna kawa ze śmietanką na dzień to będzie przestępstwo. Kupuje takie małe w biedronce i wlewam jedną - dwie do kawy porannej.
Dziękuje Alu Kokolidku za odpowiedź z kapustą bardzo mnie to cieszy bo nie byłam pewna. Mam nadzieję że mąż nie zmartwi się na wersje light. Z wielką fascynacją czytam Twoje wpisy i mam jeszcze pyatnie odnośnie niełącznia. Kanapka z polędwicą i pomidorem będzie zła? Jeśli tak to z czym najlpiej jeść pieczywo?
Dziekuję Aluniu za szybką odpowiedż. Bardzo się ucieszyłam że takie jedzonko bedzie " w porzo" jak mówi mój Junior zamierzam teraz do woli korzystac z dobra natury i lata i gromadzić warzywa w zamrażalniku aby mieć zapasy na zimę :D pozdrawiam Słonko :D i się ich najem do syta bardzo lubie ogorki i cukinie i cieszę się, ze to dobre warzywka
Kochanie - warzywa (oprócz podwieczorku) zawsze z oliwą, bo bez tłuszczu witaminy są nieprzyswajalne.
A skoro warzywa z oliwą dodajesz do makaronu lub ryżu, to oczywiście jemy je "z poślizgiem".
W praktyce nakładam ryż albo makaron, na to furę warzyw, polewam oliwą (czasami z dodatkiem cytryny). Często dodaję jeszcze cebulkę z czosnkiem rozdrobnione i podduszone oczywiście w TM.
Pozdr. Ala Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich
Alu mam pytanie dotyczące ryżu i makaronu - bo powiem szczerze że bardzo lubię i jedno i drugie, ziemniaki mogą się schować, i dobrze się po nich czuję. Jak mam byc szczera to zauwazyłam że jak zjem ryż - bardzo lubie trójkolorowy, z dodatkiem warzyw to mój organizm czuję się świetnie, nawet lepiej niż jak zjem makaron z warzywami po ziemniakach mam wzdęcia oczywiście makaron tylko z pszenicy durum albo pełnoziarnisty i ugotowany aldente podpowiedz mi czy jak dodam do warzyw i makaronu lub ryżu oliwę to bedzie zdrowo i zgodnie z zasadami lub warzywa lekko podduszę z oliwą
Dziewczynki - wczoraj napisałam odpowiedź na temat ogórków i kapusty - ale go nie ma, chyba nie dałam "zapisz" - padnięta byłam.
Najpierw napisałam, że kapusta i ogórki w każdej postaci, ale później przyszło otrzeźwienie, że zaczniecie się objadać mizerią i kapustą zasmażaną - i powiecie, że to ja kazałam w ramach odchudzania
Wskazana ale bez zasmażki, śmietany, cukru!!!!
Bardzo polecam kiszone z oliwą - przyspiesza trawienie.
Osobiście lubię młodą kapustę z koperkiem, cebulką, ogórkiem świeżym, skropioną sokiem z cytryny, ciut soli, pieprz i oliwa - mogę codziennie.
Ogórek ze skórką. Można dokładać dowolne warzywa (bez kukurydzy - przypominam, że to węglowodany).
Pozdr. Ala Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich
Dzień dobry Alu Kokolidku - miło mi czytać Twój wątek. Planuję zrzucić kilka kg i wszystko co wyczytałam napawa mnie optymizmem. Podpisuję się pod wyższym postem, a właściwie tematem kapusty. Czy młoda gotowana kapusta jest dietetyczna czy nie? Starszną mam ochotę a nie chcę odkładac odchudzania na jutro. Pozdrawiam - nowa na forum Iza
Alu, proszę o więcej tego typu spostrzeżeń. Co natomiast sadzisz o kapuście i ogórkach ? W jakiej postaci je najlepiej jeść? Kocham własnie te warzywa, natomiast niekoniecznie brokuła i kalafiora lub cukinię. Dziś jadłam kalafior i pieczone udko kurczaka.
GaBi
"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"
Gabrysiu - jak bedziesz się ważyła codziennie to zauważysz prawidłowość, że im więcej zjesz warzyw "wodnistych", typu kalafior, brokuł, cukinia, tym bardziej waga spada.
Codzienne ważenie ma na celu poznanie co lubi Twój organizm - bo on lubi niekoniecznie to co Ty
Pozdr. Ala Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich
Gabrysiu, bo tak niestety jest po sobotnio-niedzielnej rozpuście Ale i tak możesz się cieszyć, że nie poszła w górę :D A jutro będzie spadek, tylko stosuj się do zasad Ali Zobaczysz, jakie to miłe uczucie Ja się bardzo cieszę, jak slyszę rano okrzyki radości dochodzace z łazienki
No, może spróbuję w ten sposób? Tym niemniej wydaje mi się to bardzo stresujace, szczególnie jak sa wahania "w górę".
Gabrysiu ale jak będziesz się stosowała do zasad Ali, to częściej zobaczysz wahania "w dół" :D a wtedy to tak cieszy, że chce się pamiętać o zasadach przez cały dzień :D Po to, żeby następnego dnia rano znów zobaczyć 0,3 -0,5 kg mniej! :D :D Moja Kasię bardzo to motywowało! Myślę, że znów do tego wrócimy, jak tylko Kasia wróci do domu
Gabrysiu - może ja i nie mądra , ale radzę się ważyć codziennie - wtedy masz szansę poznać swój organizm, po jakimś czasie zaczniesz zauważać związek spożytych posiłków z wagą i będziesz wiedziała, jak reagujesz na poszczególne produkty. To się sprawdza.
Należy się ważyć codziennie rano - wstajesz, WC, waga - i dzień można uznać za rozpoczęty
No, może spróbuję w ten sposób? Tym niemniej wydaje mi się to bardzo stresujace, szczególnie jak sa wahania "w górę".
GaBi
"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"
Alu nawet na wakacjach nie mogę zyć bez przepisowni i musze zaglądać :D a tak to w wolnych chwilach relaksu jak nigdzie nie chodziliśmy to czytałam i czytałam
A ja musze się pochwalić - mimo zjadania różnych pyszności to moja waga po powrocie pokazała kilogram mniej to pewnie zasługa wspinaczek w góry i ciągłego chodzenia
Gabrysiu - może ja i nie mądra , ale radzę się ważyć codziennie - wtedy masz szansę poznać swój organizm, po jakimś czasie zaczniesz zauważać związek spożytych posiłków z wagą i będziesz wiedziała, jak reagujesz na poszczególne produkty. To się sprawdza.
Należy się ważyć codziennie rano - wstajesz, WC, waga - i dzień można uznać za rozpoczęty
Pozdr. Ala Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich
Tak , potwierdzam, że po urlopie na wyjazdach, zawsze przybywa tych kochanych kg. Dlatego w tym roku nigdzie nie wyjeżdżam i w domu pilnuję swoich zasad przejętych od Ali.
GaBi
"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"
Dziewczynki - dobrze, że się odezwałyście, bo już myślałam, że wątek nikomu nie jest potrzebny. Piszcie - chwalcie się sukcesami, dzielcie wątpliwościami - jak będę umiała to odpowiem, a jak nie, to wspólnie poszukamy odpowiedzi.
Przecież to jest wątek dla Was
Pozdr. Ala Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich
Alu wpadam tu tak często jak mi czas pozwala Czytam uważnie wszystkie wpisy i też mam trudności w przestrzeganiu zasad Zrobiłam duże postępy (co już widzi mój mąż) ale zdarza mi sie zgrzeszyć
bo ostatnio zapytał o białka np. z czym może je połączyć ...
Z niczym - one są po to, żeby "spalic" tkankę tłuszczową, bo same proteiny tak bardzo obciążają np. nerki, że wykonują one czterokrotnie cięższą pracę niź w sytuacji, gdyby te białka były np. z warzywami - i energię potrzebną do tego czerpią spalając tkankę tłuszczową. Więc żeby nie obciążać za bardzo nerek same proteiny w ograniczonej ilości "serwuję" tylko raz dziennie. Dlatego też dieta Dukana jest taka skuteczna (ale i taka szkodliwa - bo moja zasada brzmi "wszystko można byle z ostrożna" )
" src="http://www.przepisownia.pl/sites/all/modules/contrib/smileys/packs/Rovin..." width="19" height="19" /> Alu staram się jak mąż jest w domu, ale efekty marne - nawet doszło do tego ,że czytam mu na głos Twoje porady i pomału zaczyna coś kojarzyć , bo ostatnio zapytał o białka np. z czym może je połączyć ...
Waga,waga i jeszcze raz waga to podkreślają lekarze - był na badaniach określających przepływ krwi w nogach i wczoraj poszedł z wynikami do lekarza - oczywiście leki i wskazanie do noszenia rajstop
Jednak male efekty sa juz zauważalne, czyli mniej o 3kg. Zauważyły to też osoby z mojego otoczenia. Tak więc stosuje nadal te zasady skorygowane do własnych mozliwości.. Ala tego nie pochwala, no ale lepiej tak niż wcale. Spróbuj męża przekonac tylko do tych zasad rozłaczności i oczywiście zero słodyczy, cukru.
Gabrysiu - moje gratulacje
To nieprawda, że Ala tego nie pochwala , pochwala wszystko, co człowiek robi dla siebie. Ja podałam jedynie "optymalną" wersję - ale .. cóż warte życie bez grzechu toż nawet spowiadać się człowiek nie miałby z czego
Poza tym - nikt nie wprowadzi zasad od razu (chyba, że choroba go zmusi - ale tego nikomu nie życzę), trzeba się uczyć powoli, bo wtedy poznajesz swój organizm, on Ci zacznie wysyłać sygnały czego nie lubi, Nie lekceważ ich.
Moniko - wykorzystaj te dni, kiedy mąż jest w domu i pokaż mu jak powinien jeść, wówczas jedząc na mieście będzie wiedział co zamawiać. Naprawdę można - wystarczy zamówić np. makaron z sosem nie na śmietanie i do tego "furę" warzyw
Pozdr. Ala Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich
Tak, Moniczko. Tę ksiazkę mam i czsem cos tam z niej skorzystam.
Posłuchałam jednak rad Ali i staram sie nie łaczyć węglowodanów i białek,chociaż nie do końca w takiej rozpisce jak Ala zaleca. Mnie tez ogranicza w pewnym sensie praca Jednak male efekty sa juz zauważalne, czyli mniej o 3kg. Zauważyły to też osoby z mojego otoczenia. Tak więc stosuje nadal te zasady skorygowane do własnych mozliwości.. Ala tego nie pochwala, no ale lepiej tak niż wcale. Spróbuj męża przekonac tylko do tych zasad rozłaczności i oczywiście zero słodyczy, cukru.
GaBi
"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"
" src="http://www.przepisownia.pl/sites/all/modules/contrib/smileys/packs/Rovin..." width="19" height="19" /> Moje Kochane ja też zaglądam tu do Was ze względu na męża , ale cóż u mnie nie ma siły na wprowadzenie tych zasad ponieważ mąż od poniedziałku czasem od wtorku jest poza domem, wraca w czwartkilub piątki i je na tzw. mieście
" src="http://www.przepisownia.pl/sites/all/modules/contrib/smileys/packs/Rovin..." width="19" height="19" /> Dla potrzeb zastosowania odpowiedniej diety zrobił sobie nawet badanie określające kod metaboliczny na podstawie którego miał indywidualnie rozpisany jadłospis , ale jak to się mówi pieniądze wyrzucone w błoto - sam sobie wszystkiego nie przygotuje na " wygnaniu "
Wpisy:
diękuje za odpowiedź.
Jestem babcią :D
Wpisy:
Normy spożycia węglowodanów według Instytutu Żywności i ŻywieniaGłównym źródłem węglowodanów są: produkty zbożowe, rośliny okopowe, trzcina cukrowa i buraki cukrowe, nasiona roślin strączkowych, warzywa, owoce, produkty mleczne. Pokarmy węglowodanowe są więc głównie pochodzenia roślinnego, zawierają często witaminy, minerały i związki antyoksydacyjne.Największą ilość węglowodanów zawierają: cukier stołowy - 99,8%, tapioka - 95%, kasza pęczak - 83,6%, płatki kukurydziane - 82,5%, miód - 80,8%, daktyle 72,9%, ryż biały - 86,8%, ryż brązowy - 77,4%, kasza manna - 75,3%, mąka pszenna - 73,5%, kasza gryczana 72,9%, makaron - 72,4%, sucharki - 71,4%, śliwki suszone - 69,4%, pszenica - 69,1%, płatki owsiane - 66,2%, rodzynki sułtańskie 64,7%, morele suszone - 64%, fasola pstra - 63%, groszek zielony - 60,7%, fasolka zielona - 58,7%, fasola azuki - 58,4%, bób - 51,8%.http://portalwiedzy.onet.pl/88192,,,,weglowodany_dietetyka,haslo.html
drób to proteiny, czyli mąż
bób to węglowodany, czyli kochanek
Gabrysiu - w naszym wieku trójkąciki "wychodzą nam bokiem" (albo jak ktoś woli: wylewają się "oponkami", więc nie grzesz
Pozdr. Ala Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich
Wpisy:
Alu, opublikowałam dzisiaj przepis na roladę drobiowa z bobem. Rzuć swoim fachowym kokoldkowym oczkiem, czy wszystko tam po kokolidkowemu?
Zauważyłaś coś dołożonego (zgapionego) od Ciebie?
GaBi
"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"
Wpisy:
Tobie też kolorowych I niech Ci się przyśni ładna kokardka, kolorowa - z dawnych lat
Pozdr. Ala Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich
Wpisy:
Idziemy już do łóżeczka, Alu. Jutro też jest dzień, a dzis już 23,30. Kolorowych snów.
GaBi
"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"
Wpisy:
Dzięki Alu. Fajne to "po kokardke", ale wiesz, ja już jestem duża dziewczynka i kokardek nie noszę. Stad nie wpadłam na takie wymiary. :D :D :D
GaBi
"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"
Wpisy:
Kochanie - dlaczego mam się śmiać (chociaż... śmiech to zdrowie )?
Kokardkę zazwyczaj zawiązuje się na czubku głowy No i masz jeść "po kokardkę"
Bo moje zasady są bardzo fajne - ciągle każę jeść i to "po kokardkę" I się chudnie "psze Pani"
Chlebek z masłem na śniadanie obowiązkowy - oczywiście przedtem owoc
Zauważ, że to jest dieta zbilansowana - żadne Dukany, czy inne takie. Człowiek do prawidłowej przemiany potrzebuje wszystkiego - sztuką jest odpowiednie łączenie w odpowiednich godzinach. Ot i wszystko
Pozdr. Ala Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich
Wpisy:
Alu, nie śmiej się, co to znaczy "po kokardkę"?
Alu, rano chlebek z masłem to też węglowodany, a jem codziennie. To źle?
Może zostań już tutaj dzisiaj, na tym watku?
GaBi
"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"
Wpisy:
Gabrysiu - tę sałatkę możesz jeść dwa razy w tygodniu jako obiad, bo masz tam węglowodany (ziemniaki i fasolę białą albo czerwoną, jaką wolisz) i warzywa. U mnie ona "załatwia" mi dwa dni obiadu w pracy. A ile? Oczywiście "po kokardkę" A jaki później człowiek lekki Spróbuj - a będziesz wiedziała dlaczego. Poza tym jest bardzo "energetyczna" ze względu na buraki
Pozdr. Ala Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich
Wpisy:
Alu, napisz coś więcej o tej Sałatce Taty. kiedy ja jeść i w jakich ilościach? :bigsmile
GaBi
"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"
Wpisy:
Fakt - zgrzeszyłaś
Pozdr. Ala Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich
Wpisy:
Nie będzie kwaśna - ja daję sok z 1/2 cytryny i nie jest kwaśna. Gdyby jednak to dołóż słodkie jabłko.
Żadnego cukru ani miodu.
Pozdr. Ala Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich
Wpisy:
Można termomiksowo - ale warzywa ugotowane w łupinach, później wystudzić, obrać i w TM rozdrobnić - ja tak robię
Weź tylko połowę składników - chyba, że masz dużą rodzinę, bo tego duuuużo wychodzi.
Pozdr. Ala Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich
Wpisy:
Alu, z tego forum oaza ściagnęłam "Sałatkę Taty Ali". Powiedz coś o niej więcej, proszę. Można ja zrobić sposobem termomiksowym? Tzn, warzywa surowe posiekać, na waromę, parować, a potem dodac resztę składników?
GaBi
"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"
Wpisy:
Alu, dzięki. Kocham kiszone ogórki, ale nie wiedziałam, że z oliwa przyspieszaja trawienie. Zawsze jadłam same, bez oliwy. Teraz zmienię, ale w surówkach.
Twoja kapusta-surówka w takim własnie podobnym wydaniu ukazała się na przepisowni w ostatnim tygodniu. Nazywa się surówka-grilówka. Wystarczy tylko zamiast majonezu wprowadzićolej i wyeliminować cukier. Czy zamiast cukru można dać miód? Bez tego będzie bardzo kwaśna bo jest pół cytryny Link do niej:http://www.przepisownia.pl/przepisy/sur%C3%B3wka-gril%C3%B3wka/460908
Tak,. Alu, udko było bez skóry.
Dzisiaj chyba zgrzeszyłam bo na obiad jadłam rakupizzę , ale musiałam spróbowac jak smakuje.Wyśmienita. Toprzepis SAMA. Tutaj link do niego:http://www.przepisownia.pl/przepisy/racupizza-szybki-zamiennik-pizzy/341043
GaBi
"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"
Wpisy:
Dziewczynki
Na forumogrodniczym.info udało mi się doprowadzić do skasowania moich wątków , bo tam tak zmoderowali końcówkę, że zupełnie nie wiadomo było o co chodzi - ale jak się wycina "niewygodne" fragmenty, to zostaje "sieczka".
Pozostały więc wątki pod wskazanym linkiem.
Pozdr. Ala Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich
Wpisy:
Izo
http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/44-kulinaria/5554-kokolidkowe-zasady-w-kuchni-etap-i#5554
miłej lektury.
Kochanie, nie mam siły pisać tego wszystkiego po raz trzeci.
Mogę jedynie rozwiać konkretne wątpliwości, ale nie będę tłumaczyła wszystkiego od początku.
Pozdr. Ala Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich
Wpisy:
Jeśli to nie będzie nadużycie uprzejmości czy jedna kawa ze śmietanką na dzień to będzie przestępstwo. Kupuje takie małe w biedronce i wlewam jedną - dwie do kawy porannej.
Jestem babcią :D
Wpisy:
Dziękuje Alu Kokolidku za odpowiedź z kapustą bardzo mnie to cieszy bo nie byłam pewna. Mam nadzieję że mąż nie zmartwi się na wersje light. Z wielką fascynacją czytam Twoje wpisy i mam jeszcze pyatnie odnośnie niełącznia. Kanapka z polędwicą i pomidorem będzie zła? Jeśli tak to z czym najlpiej jeść pieczywo?
dziękuje i pozdrawiam Iza
Jestem babcią :D
Wpisy:
Dziekuję Aluniu za szybką odpowiedż. Bardzo się ucieszyłam że takie jedzonko bedzie " w porzo" jak mówi mój Junior zamierzam teraz do woli korzystac z dobra natury i lata i gromadzić warzywa w zamrażalniku aby mieć zapasy na zimę :D pozdrawiam Słonko :D i się ich najem do syta bardzo lubie ogorki i cukinie i cieszę się, ze to dobre warzywka
Zapraszam do odwiedzenia mojego bloga http://kulinarneszalenstwamaniusi.blogspot.com/
Dziękuję
Wpisy:
Kochanie - warzywa (oprócz podwieczorku) zawsze z oliwą, bo bez tłuszczu witaminy są nieprzyswajalne.
A skoro warzywa z oliwą dodajesz do makaronu lub ryżu, to oczywiście jemy je "z poślizgiem".
W praktyce nakładam ryż albo makaron, na to furę warzyw, polewam oliwą (czasami z dodatkiem cytryny). Często dodaję jeszcze cebulkę z czosnkiem rozdrobnione i podduszone oczywiście w TM.
Pozdr. Ala Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich
Wpisy:
Alu mam pytanie dotyczące ryżu i makaronu - bo powiem szczerze że bardzo lubię i jedno i drugie, ziemniaki mogą się schować, i dobrze się po nich czuję. Jak mam byc szczera to zauwazyłam że jak zjem ryż - bardzo lubie trójkolorowy, z dodatkiem warzyw to mój organizm czuję się świetnie, nawet lepiej niż jak zjem makaron z warzywami po ziemniakach mam wzdęcia oczywiście makaron tylko z pszenicy durum albo pełnoziarnisty i ugotowany aldente podpowiedz mi czy jak dodam do warzyw i makaronu lub ryżu oliwę to bedzie zdrowo i zgodnie z zasadami lub warzywa lekko podduszę z oliwą
Zapraszam do odwiedzenia mojego bloga http://kulinarneszalenstwamaniusi.blogspot.com/
Dziękuję
Wpisy:
Oczywiście bez skóry
Pozdr. Ala Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich
Wpisy:
Witaj Iskowalisko
Dziewczynki - wczoraj napisałam odpowiedź na temat ogórków i kapusty - ale go nie ma, chyba nie dałam "zapisz" - padnięta byłam.
Najpierw napisałam, że kapusta i ogórki w każdej postaci, ale później przyszło otrzeźwienie, że zaczniecie się objadać mizerią i kapustą zasmażaną - i powiecie, że to ja kazałam w ramach odchudzania
Wskazana ale bez zasmażki, śmietany, cukru!!!!
Bardzo polecam kiszone z oliwą - przyspiesza trawienie.
Osobiście lubię młodą kapustę z koperkiem, cebulką, ogórkiem świeżym, skropioną sokiem z cytryny, ciut soli, pieprz i oliwa - mogę codziennie.
Ogórek ze skórką. Można dokładać dowolne warzywa (bez kukurydzy - przypominam, że to węglowodany).
Pozdr. Ala Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich
Wpisy:
Dzień dobry Alu Kokolidku - miło mi czytać Twój wątek. Planuję zrzucić kilka kg i wszystko co wyczytałam napawa mnie optymizmem. Podpisuję się pod wyższym postem, a właściwie tematem kapusty. Czy młoda gotowana kapusta jest dietetyczna czy nie? Starszną mam ochotę a nie chcę odkładac odchudzania na jutro. Pozdrawiam - nowa na forum Iza
Jestem babcią :D
Wpisy:
Alu, proszę o więcej tego typu spostrzeżeń. Co natomiast sadzisz o kapuście i ogórkach ? W jakiej postaci je najlepiej jeść? Kocham własnie te warzywa, natomiast niekoniecznie brokuła i kalafiora lub cukinię. Dziś jadłam kalafior i pieczone udko kurczaka.
GaBi
"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"
Wpisy:
Gabrysiu - jak bedziesz się ważyła codziennie to zauważysz prawidłowość, że im więcej zjesz warzyw "wodnistych", typu kalafior, brokuł, cukinia, tym bardziej waga spada.
Codzienne ważenie ma na celu poznanie co lubi Twój organizm - bo on lubi niekoniecznie to co Ty
Pozdr. Ala Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich
Wpisy:
Gabrysiu, bo tak niestety jest po sobotnio-niedzielnej rozpuście Ale i tak możesz się cieszyć, że nie poszła w górę :D A jutro będzie spadek, tylko stosuj się do zasad Ali Zobaczysz, jakie to miłe uczucie Ja się bardzo cieszę, jak slyszę rano okrzyki radości dochodzace z łazienki
____________
Mój blog kulinarny:
http://ziolowaszuflada.blogspot.com/
Wpisy:
Elu, po wczorajszym dniu - waga stoi.
GaBi
"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"
Wpisy:
Gabrysiu ale jak będziesz się stosowała do zasad Ali, to częściej zobaczysz wahania "w dół" :D a wtedy to tak cieszy, że chce się pamiętać o zasadach przez cały dzień :D Po to, żeby następnego dnia rano znów zobaczyć 0,3 -0,5 kg mniej! :D :D Moja Kasię bardzo to motywowało! Myślę, że znów do tego wrócimy, jak tylko Kasia wróci do domu
____________
Mój blog kulinarny:
http://ziolowaszuflada.blogspot.com/
Wpisy:
No, może spróbuję w ten sposób? Tym niemniej wydaje mi się to bardzo stresujace, szczególnie jak sa wahania "w górę".
GaBi
"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"
Wpisy:
Alu nawet na wakacjach nie mogę zyć bez przepisowni i musze zaglądać :D a tak to w wolnych chwilach relaksu jak nigdzie nie chodziliśmy to czytałam i czytałam
A ja musze się pochwalić - mimo zjadania różnych pyszności to moja waga po powrocie pokazała kilogram mniej to pewnie zasługa wspinaczek w góry i ciągłego chodzenia
Gabrysiu życzę wytrwałości i sukcesów kochana :)
Zapraszam do odwiedzenia mojego bloga http://kulinarneszalenstwamaniusi.blogspot.com/
Dziękuję
Wpisy:
Gabrysiu - może ja i nie mądra , ale radzę się ważyć codziennie - wtedy masz szansę poznać swój organizm, po jakimś czasie zaczniesz zauważać związek spożytych posiłków z wagą i będziesz wiedziała, jak reagujesz na poszczególne produkty. To się sprawdza.
Należy się ważyć codziennie rano - wstajesz, WC, waga - i dzień można uznać za rozpoczęty
Pozdr. Ala Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich
Wpisy:
Alu, w moim przypadku tydzień nie jest miarodajny. Mnie kiedyś madra pani doktor powiedziałę, żeby się nie ważyć często, najwczesniej po miesiacu.
Natomiast całus może byc nawet codziennie.
GaBi
"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"
Wpisy:
Oj, to zaczniesz płacić - poproszę co tydzień informację o postępach i całusa :D :D
Pozdr. Ala Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich
Wpisy:
Tak, Alu, kontrola musi być. To mobilizuje. Cieszę się, że tutaj mam ja za darmo i nie płacę za zważenie i zmierzenie.
GaBi
"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"
Wpisy:
Gabrysiu - nie musi Po prostu się uda
Dopilnujemy :D :D
Pozdr. Ala Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich
Wpisy:
Dzięki, Grazynko. Musi mi sie udać.
GaBi
"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"
Wpisy:
Gabrysiu gratuluję,życzę wytrwałości i trzymam za Ciebie kciuki
Wpisy:
Tak , potwierdzam, że po urlopie na wyjazdach, zawsze przybywa tych kochanych kg. Dlatego w tym roku nigdzie nie wyjeżdżam i w domu pilnuję swoich zasad przejętych od Ali.
GaBi
"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"
Wpisy:
Marzenko - cieszę się, że i Ty zaglądasz, ale Kochana - miałaś odpoczywać No chyba, że siedzisz ze szklaneczką z parasolką i w ramach relaksu klikasz
Musisz troszkę pogrzeszyć, żebyś miała co "zrzucać" po powrocie Baw się dobrze
Pozdr. Ala Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich
Wpisy:
Gabrysiu moje wielkie gratulacje :D małymi kroczkami i :D będzie sukces :D buziaki :D :D :D
Zapraszam do odwiedzenia mojego bloga http://kulinarneszalenstwamaniusi.blogspot.com/
Dziękuję
Wpisy:
Dziewczynki - dobrze, że się odezwałyście, bo już myślałam, że wątek nikomu nie jest potrzebny. Piszcie - chwalcie się sukcesami, dzielcie wątpliwościami - jak będę umiała to odpowiem, a jak nie, to wspólnie poszukamy odpowiedzi.
Przecież to jest wątek dla Was
Pozdr. Ala Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich
Wpisy:
Alu wpadam tu tak często jak mi czas pozwala Czytam uważnie wszystkie wpisy i też mam trudności w przestrzeganiu zasad Zrobiłam duże postępy (co już widzi mój mąż) ale zdarza mi sie zgrzeszyć
Alu dziękuję za " podtrzymanie na duchu"
Pozdrawiam serdecznie
Wpisy:
Z niczym - one są po to, żeby "spalic" tkankę tłuszczową, bo same proteiny tak bardzo obciążają np. nerki, że wykonują one czterokrotnie cięższą pracę niź w sytuacji, gdyby te białka były np. z warzywami - i energię potrzebną do tego czerpią spalając tkankę tłuszczową. Więc żeby nie obciążać za bardzo nerek same proteiny w ograniczonej ilości "serwuję" tylko raz dziennie. Dlatego też dieta Dukana jest taka skuteczna (ale i taka szkodliwa - bo moja zasada brzmi "wszystko można byle z ostrożna" )
Ale kiedy się wie po co się te białka łyka - to całkiem nieźle "wchodzą" (oczywiście bez soli). A właśnie - musisz wyeliminować mężowi sól, zamiast tego niech "soli" estragonem http://www.gotujmy.pl/zastosowanie-estragonu,artykuly,8473.html
Pozdr. Ala Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich
Wpisy:
" src="http://www.przepisownia.pl/sites/all/modules/contrib/smileys/packs/Rovin..." width="19" height="19" /> Alu staram się jak mąż jest w domu, ale efekty marne - nawet doszło do tego ,że czytam mu na głos Twoje porady i pomału zaczyna coś kojarzyć , bo ostatnio zapytał o białka np. z czym może je połączyć ...
Waga,waga i jeszcze raz waga to podkreślają lekarze - był na badaniach określających przepływ krwi w nogach i wczoraj poszedł z wynikami do lekarza - oczywiście leki i wskazanie do noszenia rajstop
Wpisy:
Gabrysiu - moje gratulacje
To nieprawda, że Ala tego nie pochwala , pochwala wszystko, co człowiek robi dla siebie. Ja podałam jedynie "optymalną" wersję - ale .. cóż warte życie bez grzechu toż nawet spowiadać się człowiek nie miałby z czego
Poza tym - nikt nie wprowadzi zasad od razu (chyba, że choroba go zmusi - ale tego nikomu nie życzę), trzeba się uczyć powoli, bo wtedy poznajesz swój organizm, on Ci zacznie wysyłać sygnały czego nie lubi, Nie lekceważ ich.
Moniko - wykorzystaj te dni, kiedy mąż jest w domu i pokaż mu jak powinien jeść, wówczas jedząc na mieście będzie wiedział co zamawiać. Naprawdę można - wystarczy zamówić np. makaron z sosem nie na śmietanie i do tego "furę" warzyw
Pozdr. Ala Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich
Wpisy:
Tak, Moniczko. Tę ksiazkę mam i czsem cos tam z niej skorzystam.
Posłuchałam jednak rad Ali i staram sie nie łaczyć węglowodanów i białek,chociaż nie do końca w takiej rozpisce jak Ala zaleca. Mnie tez ogranicza w pewnym sensie praca Jednak male efekty sa juz zauważalne, czyli mniej o 3kg. Zauważyły to też osoby z mojego otoczenia. Tak więc stosuje nadal te zasady skorygowane do własnych mozliwości.. Ala tego nie pochwala, no ale lepiej tak niż wcale. Spróbuj męża przekonac tylko do tych zasad rozłaczności i oczywiście zero słodyczy, cukru.
GaBi
"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"
Wpisy:
" src="http://www.przepisownia.pl/sites/all/modules/contrib/smileys/packs/Rovin..." width="19" height="19" /> Moje Kochane ja też zaglądam tu do Was ze względu na męża , ale cóż u mnie nie ma siły na wprowadzenie tych zasad ponieważ mąż od poniedziałku czasem od wtorku jest poza domem, wraca w czwartkilub piątki i je na tzw. mieście
" src="http://www.przepisownia.pl/sites/all/modules/contrib/smileys/packs/Rovin..." width="19" height="19" /> Dla potrzeb zastosowania odpowiedniej diety zrobił sobie nawet badanie określające kod metaboliczny na podstawie którego miał indywidualnie rozpisany jadłospis , ale jak to się mówi pieniądze wyrzucone w błoto - sam sobie wszystkiego nie przygotuje na " wygnaniu "
" src="http://www.przepisownia.pl/sites/all/modules/contrib/smileys/packs/Rovin..." width="19" height="19" /> Nie wiem czy posiadacie książke " Lekka Kuchnia " z TM ? W razie potrzeby mogę udostępnić " src="http://www.przepisownia.pl/sites/all/modules/contrib/smileys/packs/Rovin..." width="19" height="19" />
Wpisy:
Elu - nigdy i nigdzie nie napisałam, że to ma być jabłko. Zawsze piszę, że owoc (bądź dwie garście mniejszych)
Pozdr. Ala Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich