Oczywiście, to jest właśnie coś na zasadzie "lokowania produktu". Nie tylko na mące, ale i na pszenicy w ziarnach.To jest mąka i ziarno firmy MELVIT. Nie wiem , czy to jest płatna reklama przez VORWERK, ale jakaś namiastka reklamy z pewnością jest. Niestety , produkty tej firmy są w hipemarkecie REAL umieszczone na najwyższej półce, więc mam problem żeby po nie sięgnąć (jestem niskiego wzrostu) i zawsze muszę prosić kogoś wyższego , żeby mi podał. A oznacza to ,że firma nie daje /Realowi dodatkowej kasy za odpowiednie umieszczenie w widocznym miejscu. Tak to jest dzisiaj na rynku! Chcesz zaistnieć, płać!
tez mozna kupić w KAUFLAND
A ja kupuję mąkę melvita dla termisia w makro jest jej spory wybór
Hania z Łodzi:
Co kto dobrze umie, tego mu nikt nie odbierze.
Oczywiście, to jest właśnie coś na zasadzie "lokowania produktu". Nie tylko na mące, ale i na pszenicy w ziarnach.To jest mąka i ziarno firmy MELVIT. Nie wiem , czy to jest płatna reklama przez VORWERK, ale jakaś namiastka reklamy z pewnością jest. Niestety , produkty tej firmy są w hipemarkecie REAL umieszczone na najwyższej półce, więc mam problem żeby po nie sięgnąć (jestem niskiego wzrostu) i zawsze muszę prosić kogoś wyższego , żeby mi podał. A oznacza to ,że firma nie daje /Realowi dodatkowej kasy za odpowiednie umieszczenie w widocznym miejscu. Tak to jest dzisiaj na rynku! Chcesz zaistnieć, płać!
tez mozna kupić w KAUFLAND
Kuchniamaryny - zapraszam na mój blog kulinarny. Kuchnia prosta metodą tradycyjną a także z wykonaniem TM, szybkie dania...więcej na blogu, serdecznie zapraszam www.marynawkuchni.wordpress.com
Kierownik chce kupić speedcooka? Doradź mu, żeby przed zakupem zobaczył dobrą prezentację TM w Twoim wykonaniu. No i daj mu poczytać przepisownię, szczególnie ten wątek : http://www.przepisownia.pl/content/thermomix-speedcook
GaBi
"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"
Beatko, nie seedcook, ale speedcook. To już znamy, nawet tu, na przepisowni ktoś próbował go wychwalać. Poczytaj Forum, znajdziesz wątek w tym temacie i wiele się dowiesz.
GaBi
"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"
a ja własnie zaczynam swój program, pełna energi i nakrecona , od roku mam TM i dlatego podjelam decyzje, wprawdzie teściowa i szfagierka już mają :p i cięzko przekonać ludzi do prezentacji, od razu słyszę że drogie, że napewno nie kupią i trzeba długo przekonywać do spotkania. A i mamy jeszcze jeden problem z którym sie spotkałam seedcook !!! ., w takich czasach cena robi swoje. Może ktoś z was miał już taką akcję z seedcookiem?
wszystko zależy od tego, ile czasu i energii poświęcisz na swoją aktywność z TM. Czy poważnie podejdziesz do szkoleń i swoich pierwszych prezentacji. 75 dni to dużo jeśli rozpocznie się pierwszego dnia.
Życzę Tobie wielu sukcesów
Pozdrawiam
"...nowa potrawa znaczy dla ludzkości więcej niż nowo odkryta gwiazda.."
Ewa, jeżel inie sprzedasz, to nie będziesz miała korzyści wynikających ze sprzedaży Nikt Ci z tego powodu głowy nie urwie Ani żanej kary nie zapłacisz :D :D Jeżeli jesteś już współpracownikiem firmy, to o wszystko pytaj swojego Kierownika Grupy. A jeżeli nie, tylko rozważasz taką opcję, to przemyśl wszystko, zapisz pytania na kartce (żeby żadne nie umknęło podczas rozmowy), poproś PH od którego kupiłaś TM o czek polecający i umów się z Dyrektorem Okręgu na rozmowę. Na takiej rozmowie możesz pytać o wszystko; żadne pytanie nie jest głupie Każdy Dyrektor jest osobą kompetentną, która udzieli wiarygodnej odpowiedzi
Mondzia na te wszystkie pytania odpowie Ci Dyrektor Okręgu podczas rozmowy w firmie. Jeżeli jesteś zainteresowana współpracą z Vorwerk to powiedz o tym przedstawicielowi od którego kupiłaś TM. On da Ci do wypełnienia tzw. Czek Polecający i po jego wypełnieniu Dyrektor zadzwoni, żeby umówić się z Tobą w dogodnym terminie. Na tej rozmowie możesz pytać o wszystko. Pozdrawiam i życzę owocnej współpracy
Jestem zaintereswana współpracą, tylko zastanawiam się jakie koszty się ponosi opróćz zusu, księgowej, paliwa (dojazdy na prezentacje)... Czy produkty na prezentacje kupujemy z "własnej kieszeni"?
Jaką formę opdatkowania wybraliście? ryczałt (jaka stawka podatku?) czy KPiR?
Z zasady jestem optymistką, ale to co pisze Miki to prawda. Trzeba jednak tutaj dodać , że praca w VORWERK nie zawsze wiąże się z tak wysokimi kosztami ZUS. Te wysokie dotyczą osób, które nie mogą skorzystać z ulgi dla nowo rozpoczynających działalność , a także nie są rencistami bądź emerytami, albo też pracującymi gdzieś na etacie z pensją nie mniejszą niż 1500,-zł.Ja jestem emerytką i płacę tylko składkę zdrowotną, którą potem odliczam od podatku . Mnie natomiast najbardziej irytuje niereformowalność firmy. Tutaj nic nie można zmienić, ulepszyć, bo wszystko jest "wspaniałe", sprawdzone, najlepsze. To nie jest prawdą. Nie chce mi się pisać o tych zauważonych minusach, bo to i tak nic nie zmieni , a może tylko zniechęcic nowicjuszy . Nie wolno się poddawać! Można rzeczywiście bardzo dobrze zarobić, ale to niestety wymaga trochę czasu, wypracowania szerokiego kręgu potecjalnych klientów, którzy pokaz widzieli, podobał im się i z pewnością wcześniej czy później TM kupią i wtedy oni właśnie zadzwonią do przedstawiciela. Głowa do góry!
GaBi
"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"
Dzieki wszystkim za odpowiedzi szczególnie Miki. W piątek mam pierwszą prezentację. Myślę że jakoś to wszystko rusz z kopyta i będe nadal zadowolony z współpracy.
Teoretycznie możesz praktycznie to zależy ile masz znajomych i osób z którymi możesz się umówić na spotkania. Im więcej spotkań tym większe prawdopodobieństwo sukcesu. Znam 1 przypadek zrobienia tego w 2 tygodnie, ale tez znam kilkanaście przypadków nie zrobienie w ogóle programu.
A co do pracy to może warto powiedzieć kilka rzeczy:
Jeżeli chcesz pokazywac i prezentowac produkt za który nie będziesz się wstydził to dobrze trafiłeś/aś. Produkt jest super do tego firma dba o klientów naprawdę solidnie.
Jezeli jednak chodzi o wspópracę to niestety - będziesz traktowany jak baran. Przykro mi tak mówić, ale taka prawda ze Vorwerk dba o klienta ale nie o swoich ludzi. I żeby nie było ze to tylko gadanie dam choćby 1 przykład który pokazuje gdzie jest nasze miejsce.
Każdy musi mieć swoją działalność - czyli sam płacisz ZUS. Zus należy zapłacić do 10 każdego miesiąca. Dziś 12 a pieniędzy nie ma. Co oznacza że Zus jest niezapłacony i w związku z tym mam brak chorobowego (trzeba pisać listy z prośbą o przywrócenie biegu ubezpieczenia itd a Zus może odmówić bo prawo jest jedno - do 10 wpływają pieniądze i koniec) Czyli jeżeli dziś by sie okazało że jestem chora i trafiam do szpitala nie mam ubezpieczenia!!!
A Vorwerk w umowie ma zapis że mają 7 dni roboczych od czasu naliczenia prowizji i do tego liczy się dzień złożenia przelewu a nie dzień wpłaty na nasze konto. Szkoda ze w drugą stronę- umowy liczą za zapłacone nie z dniem wykonania przelewu tylko z dniem wpływu na konto.
Kładą nacisk na to by zachęcać innych do pracy, ale jak mam komuś zachęcać pracę jak będę wiedziała ze nie będzie taka osoba miała chorobowego bo Vorwerk ma tak skonstruowaną umowe o współpracy że może nie będzie z czego zapłacić. A dla nie wtajemniczonych mówimy o prawie 1000 zł co miesiąc więc nie łatwo zostawić tyle na koncie z poprzedneigo miesiąca. Dodatkowo trzeba pamiętać ze dochodza koszyty księgowej, paliwa i innych kosztach. Ale to juz będzie Twój problem
Nie bez powodu wiele ludzi nie daje rady skoro traktuje się ich z góry. Może kiedyś firma zmieni polityke i będzie dbała o współpracowników tak jak o klientów. Tego życze sobie i Wam.
Tutaj nie ma reguły. Jak szybko zrealizujesz plan 75 dni , to zależy tylko od Twojej aktywności i zaagnażowania. Życzę powodzenia i myślę, że niebawem pochwalisz się nowym TM!
GaBi
"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"
Nie ma ograniczeń związanych z ilością przedstawicieli w danym regionie. Szczegóły dotyczące podjęcia współpracy jako przedstawiciel najlepiej jest uzyskać od osób opiekujących się danym regionem.
Zgadzam sie Elu:) . TM kosztuje 999,00euro obecnie, a przecietna wyplata 1.200, 00. Ale jest duzy kryzys obecnie:O . Jest wielu ludzi bez pracy, "biedakòw" coraz wiecej. My tez nie mozemy sie reklamowac na Internecie, jak mòwisz. To sie zgadza. To jest praca, w ktòrej wazny jest bezposredni kontakt z osoba. Mysle tez, ze opròcz wyplaty, Polacy sa po prostu bardziej oszczedni, dobrze pomysla przed wydaniem pieniedzy... Wlosi sa ciut bardziej rozrzutni... Lubia wygodne zycie, a TM jest wlasnie wygoda w kuchni;) .
Zycie jest po to by tanczyc !!! Mozna na parkiecie i ... w kuchni
Elu, to co piszesz o naszym społeczeństwie , to absolutna prawda: Taka jest polska rzeczywistość! Tylko , czy taka musi być? W takich warunkach musimy pracować? Ty również dostrzegasz, że kredyty nie są panaceum na zakup TM, nawet te, z zerowymi ratami. Co zatem można zrobić? Co możemy zrobic my, a co może jeszcze zrobić firma, żeby ta efektywność sprzedaży wzrosła? Trudne pytania? Może, podejrzewam, że retoryczne i nie oczekuję tu odpowiedzi.:(
GaBi
"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"
No i widzicie Kochane, że nas - przedstawicieli Vorwerk , na tym forum aż trójka, na razie. Stąd moje wołanie, bo pierwsza zachęta Mixi datuje się na 16 maj 2011! Czyli nie długo będzie rok! Elu, ja nie załamuję rąk i szybko się nie poddaję. Jestem TR od roku i też nie jest to moje podstawowe zajęcie. Tylko że ja z awodu jestem ekonomistą i to z bardzo dużym doświadczeniem. Wiem, jak powinna działać prężna firma , co robić, żeby osiągać sukcesy na rynku. Dla mnie nie jest arumentem to, że coś tak się robiod lat i tylko tak jest dobrze. Świat idzie z postępem, szalonym i trzeba się umieć dostosowac do wymagającego i coraz bardziej ubożejącego rynku. To my, przedstawiciele, powinniśmy sygnalizowac zachodzące zmiany, a nie mówić, że tak jak ktoś w firmie powiedział kiedyś, to jest najlepsze. Tam , w zarządzie , ludzie pracują trochę już oderwani od szarej codzienności. Mówisz badanie marketingowe rynku. Dobrze, ale to kosztuje i czy da zadowalające efekty? Niekoniecznie! Znam wiele przypadków z autopsji, że badanie rozminęło się zupełnie z rzeczywistością. Oj, rozpisałam się i pewnie mogłabym jeszcze więcej, ale to i tak będzie tylko moje zdanie. Zadziwia mnie tylko jakaś dziwna bierność ludzi , którzy pracują jak żołnierze i nie oglądają sie na boki. A może to jest strach przed utratą pracy, dochodów? Ja jestem osobą niezależną i nie boję się i nigdy nie bałam , wypowiadać głośno swoich opinii.Lubię też prowokować dyskusje, burze mózgów!;)
GaBi
"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"
Przeczytałam to co napisałam wcześniej i trochę powiało grozą A wcale nie miałam takiego zamiaru. Tak, jak pisałam wcześniej, bardzo lubię tą pracę! Trudno mi wyobrazić sobie życia bez niej, bez tych pokazów, rozmów z klientami. Gdybym jej nie zaczęła nie poznałabym tylu fantastycznych ludzi i w firmie - moich koleżanek, kierowniczki, p.Dyrektor; jak rówież moich klientów z różnych zawodów. Mam teraz "znajomości" wśród lekarzy, restauratorów, prawników, ubezpieczycieli.... i wiele, wiele innych Są to przede wszystkim ludzie zakochani w TM i często podkreślają, że gdybym ich kiedyś nie spotkała i nie zachęciła do pokazu, to nie mieliby takiego wspaniałego urządzenia w swojej kuchni I gdy mi za to dziękują, to jest to dla mnie najlepsza nagroda za tą pracę... większa niż pieniądze, które zarobiłam...
Pozdrawiam wszystkich PH w kraju i za granicą. Myślę, że tworzymy jedną rodzinę. Ela
Z tego co opisujesz i u was i u nas początek jest podobny. Ale poźniej żeby móc dalej pracować trzeba założyć własną firmę a to wiąże się z płaceniem obowiązkowego ZUSu niezależnie od wyników sprzedaży. Najlepiej, gdy ktoś już ma firmę i dopisuje tylko kolejny zakres działalności. Takiej możliwości, żeby firma płaciła za nas - nie ma...
Nagrody za sprzedaże są u nas skromniejsze Jak książka to jedna-dwie, albo komplet 4 talerzy... Wycieczki są ale tylko dla 100 osób najlepszych z całej Polski. A u was jest inaczej? Pisząc o ogłaszaniu się na własną rękę miałam na myśli to, co podpisałam, gdy zaczynałam współpracę: nie wolno mi ogłaszać się w internecie, proponować tą drogą pokazów, podawać swój numer telefonu... itp. Ale oczywiście mogę roznosić ulotki do skrzynek, mogę dzwonić i próbować się umawiać, mogę wykupić na własną rękę stoisko w supermarkecie albo na jakimś festynie i serwować np. napój z pietruszki i w ten sposób reklamować TM a chętnym, żeby go lepiej poznać daję swoją wizytówkę albo (co zdaża się BARDZO żadko) biorę nr telefonu i wtedy dzwonię z nadzieją, że ta osoba zechce się umówić na pokaz. Tylko raz zdażyło mi się, że ktoś oddzwonił do mnie! ZAWSZE to ja dzwonię, a jeżeli nie to kontakt się urywa. Myślę, że mentalność ludzi w Polsce jest zupełnie inna niż np. we Włoszech. Poza tym cena do zarobków też jest inna. W Europie koszt TM to 1 tys EURO (przeciętny Włoch zarabia dużo więcej na miesiąc, prawda?) a u nas to 4 tys. zł. W przeliczeniu to niby to samo ale przeciętny Polak musi odłożyć 2-3 pensje (a czasem prawie 4!) Dlatego u nas najczęściej sprzedaje się na raty. Tyle tylko, że młodzi ludzie, którzy zaczynają samodzielne życie prawie wszystko biorą na kredyt i czasem są tak nimi obciążeni, że nie mają już dalszej zdolności kredytowej. I chociaż bardzo chcą, to nie mogą sobie kupiś TM. A raty spłacą za 25-30 lat! (jeśli wzięli mieszkanie na kredyt!) Taka jest Polska rzeczywistość. I w takich warunkach musimy pracować. Niestety dla wielu jest to towar luksusowy!...
Zgadzam sie z toba Elu:) Mozesz mi wyjasnic, co to znaczy "Troche szkoda, ze nie mozemy oglaszac sie na wlasna reke" ??? Ja pracuje we Wloszech, nie bardzo wiem, jak funkcjonuje ta praca w Polsce... Do tej pory nie zabieralam tu glosu, bo co ja Wam powiem...:| ??? Nie jestem zaznajomiona z tutejszymi zasadami... , ale moge opowiedziec troche, ja to sie przedstawia we Wloszech:) . Dla "nowych" jest wypelnianie dokumentòw i od razu na poczatku podstawowy kurs. Dostaje sie od razu TM do uzytku, caly material do pracy i ulotki. Poczatki sa trudne...:O . Zaczyna sie poszukiwanie klientòw wsròd rodziny, przyjaciòl, znajomych..., "wycieczki" - wrzucanie ulotek (z naszym nazwiskiem i nr tel) do skrzynek pocztowych. Najwazniejsze zaczac, potem juz idzie, na zasadzie: przekaz dalej, zobacz, co sobie kupillam-em. Potem klienci kontaktuja sie z nami. Czasem dzwonia chetni, aby sie umòwic na pokaz, czasem my dzwonimy, by sie z nimi skontaktowac... Od czasu do czasu sa kursy dla nas, obowiazkowe. Sa spotkania narodowe, miedzynarodowe za granica. Warsztaty tez sa. Np. nasza grupa ostatnio wydrukowala sobie swietne zaproszenia. Dajemy je klientom (musza przyjsc z osoba nowa, ktòra nie ma albo nie zna jeszcze TM), jest konkurs- losowanie na koniec, gdzie zwyciezca ciasto. Wszyscy uczestnicy dostaja przepisy wykonane podczas warsztatu ( przepisy sa opracowywane przez nas). Nasze grupy maja obowiazkowe spotkania 1 raz w tyg. Tam omawiamy wspòlnie wszystkie sprawy, rozwazamy trudnosci, problemy, ulepszamy, podajemy propozycje...itd. Mòj zespòl jest swietny; zawsze jest kawa i cos slodkiego i czas leci, az szkoda konczyc. Czasem sa promocje dla nas (np. wycieczki, ksiazki, TM...) ; czasem dla klientòw lub chetnych (np. teraz mamy 4 ksiazki w prezencie, albo serwis talerzy+ 2 ksiazki; albo noze+ motylek+ 2 ksiazki...). Zus nie jest obowiazkowy; kto chce pracowac prywatnie- placi za siebie; kto nie chce- placi firma za pracownika. Zeby zarobic sobie TM na poczatku, trzeba sprzedac 5 TM w kròtkim czasie . Czasem, tak jak piszecie, sa dobre dni, czasem zas nie idzie nic... Ogòlnie jestem zadowolona z mojej pracy . To nie jest moja jedyna praca( mam "niewielkie" pòl etatu jeszcze w innej branzy:) , ale znajduje czas na wszystko:). Kocham moje prace, obydwie. Mam kontakt z ludzmi, a z moim "charakterkiem" gadatliwym, to wazne;) . Còz jeszcze.... nie wiem... To tyle. Przepraszam, ze sie "wtracilam" .
Zycie jest po to by tanczyc !!! Mozna na parkiecie i ... w kuchni
A odnośnie Twoich pytań. To tak naprawdę się nie znam. Ale myślę, że każda forma reklamy pomaga przedstawicielom w ich pracy. Wiem od swojej Pani Dyrektor, że w różnych czasopismach ("Moje mieszkanie", "ELLE", "Polska the Times"...) pojawiają się artykuły (może reklamowe?) dotyczące TM. Ale nikt z moich znajomych, którzy widzieli TM i jeszcze się wahają nie zadzwonił do mnie z informacją, że czytał artykuł i on go przekonał... Dlatego nie wiem. W dużych firmach są ludzie, którzy badają rynek i co na niego wpływa. Myślę, że Vorwerk też robi takie badania... Od lat polityka firmy jest taka, że wyłączną reklamą są jej pracownicy i klienci. Czy na dzisiejsze czasy to wystarcza??? Myślę, że nie dlatego mamy przepisownie, jest profil na Fecebuku (?)... Trochę szkoda, że nie możemy ogłaszać się na włsną rękę... Ale dla firmy widocznie tak jest lepiej a skoro zdecydowałyśmy się na reprezentowanie jej to musimy to akceptować.
W żadnej branży nie jest łatwo w tym kryzysie. Ale są tacy, którzy działają tylko w tej branży i pomimo kryzysu sprzedają co miesiąc po kilka-kilkanaście sztuk! Ale oni tu nie zaglądają bo codziennie mają pokazy a czasami nawet po dwa dziennie. Jest coś za coś. Ja bym nie umiała żyć w takim tempie. Praca, pieniądze są w moim rozumieniu tylko dodatkiem do życia a prawdziwe życie to mój mąż, moje dzieci i czas spędzony z tymi, których kocham...
Ojej Gabi, ile rozpaczy w Twoim wołaniu!!! :) :) aż mi Cię żal...
Ja jestem przedstawicielem od 3 lat i nie jest to moje jedyne zajęcie. Bywały czasy lepsze, bywały gorsze (3 miesiące z rzędu bez sprzedaży...) ale nie robię z tego tragedii. Robię to co lubię. Całe życie gotowałam, lubię to robić a terza mogę opowiadać o tym innym. Na każdym pokazie mówię o swojej przygodzie z TM, o moich szczęśliwych klientach i ich doświadcxzeniach. Najlepsze prezentacje to te u klientów; z wieloma z nich jestem w dobrej znajomości a nawet w przyjaźni. Gdy robię pokaz u jednego z przyjaciół, to większość mówi on i najczęściej kończy się taki pokaz sprzedażą, on zna ludzi, których do siebie zaprasza, on jest bardziej wiarygodny. A jego synowie, którzy codziennie coś robią w TM też są najlepszym dowodem na to, że TM jednoczy rodzinę w kuchni.
Z mojego do.świadczenia TM nie kupują ludzie zamożni oni jedzą poza domem albo mają gosposię. Najczęściej kupują Ci średniozamożni ale przekonani, że TM usprawni im przygotowywanie ZDROWYCH posiłków! Takie osoby jeśli nie mogą wziąć kredytu na siebie (bo spłacają inne) to poszukają cioci/babci, która im taki kredyt weźmie.
Gabi, głowa do góry, będzie dobrze. Jeżeli ktoś odwoła spotkanie albo nie kupi TM pomimo tego, że go na niego stać i wszystkie znaki na niebie i ziemi mówią, że powinien... - to JEGO strata, nie Twoja!
Czy ktoś jeszcze na tym forum zabierze głos? Jezu, myślę, że tu brak kompletny aktywnych przedstawicieli! Czy tylko robią prezentacje? Powiedzcie jak Wam to wszystko "wychodzi"! Czy ludzie chętnie kupują? Co mówią o TM i jego cenie? Jak ją obronić? Jak umawiacie prezentacje? Piszcie coś!
GaBi
"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"
Ricko1 glowa do góry1 Tak to już jest w tym fachu. Tutaj niestety trzeba czasu, wielu spotkań, wielu poznanych ludzi , którzy zobaczą TM. Po jakims czasie wracają jak bumerang. Dziś rzadko kto kupuje od razu. Ludzie chcą jednak tak poważny wydatek przemyśleć. Poza tym wiele , bardzo wiele osob ma kredyty, spłacają ratalny zakup mieszkań, domów i nie chcą się więcej zadłużać. Wiele jest tez takich, którzy za nic w świecie nie kupią nic na raty, a bogaci najczęściej nie gotuja w domu bo cały dzień są poza nim. Tak więc dość trudno trafić w klienta, ale Oni są!:)
GaBi
"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"
Coś mi się wydaje, że jednak mało Przedstawicieli tutaj zagląda. Do tej pory nikt nie pokusił się odpowiedzieć , czy też zabrac głos w dyskusji sprowokowanej moimi wcześniejszymi pytaniami. Wprawdzie niezbyt fortunnie mi się one ułożyły tekstowo, ale sądzę, że da się to przeczytać?
GaBi
"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"
Od lutego jestem przedstawicielem handlowym Volwerk. Zaznaczę w tym miejscu, że nie jest to moje główne zajęcie.
Pewnie dlatego i efekty mam takie jakie mam.
Mam chwile " załamki " i to takiej, że zostawiłbym tą robotę całkowicie bo często wynika problem z umówieniem prezentacji czy zamknięcia prezentacji sprzedażą. Mam na szczęście tak niejako " pod ręką " mojego KG.
Niestrudzona P.Bogusia dodaje mi otuchy i zachęca do jeszcze jednego wysiłku ciągle oferując swoją pomoc.
Dlatego dalej " walczę " o swoich nowych klientów, ponawiam próby umówienia prezentacji i mam ciągle ( wiem " matka głupich" ) nadzieję odwrócenia tej nienajlepszej passy jaka mnie akurat teraz tak paskudnie dopadła.
Mimo wszystko polecam to zajęcie każdemu i pamiętajcie, że zawsze możecie mieć to wsparcie ze strony swoich KG.
Oczywiście, to jest właśnie coś na zasadzie "lokowania produktu". Nie tylko na mące, ale i na pszenicy w ziarnach.To jest mąka i ziarno firmy MELVIT. Nie wiem , czy to jest płatna reklama przez VORWERK, ale jakaś namiastka reklamy z pewnością jest. Niestety , produkty tej firmy są w hipemarkecie REAL umieszczone na najwyższej półce, więc mam problem żeby po nie sięgnąć (jestem niskiego wzrostu) i zawsze muszę prosić kogoś wyższego , żeby mi podał. A oznacza to ,że firma nie daje /Realowi dodatkowej kasy za odpowiednie umieszczenie w widocznym miejscu. Tak to jest dzisiaj na rynku! Chcesz zaistnieć, płać!
GaBi
"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"
Nie wiem czy pomogę ale ostatnio mój mąż kupił mąkę na której było zdjęcie TM i z boku przepis jak z niej zrobić chleb.Przyznam że byłam tym mile zaskoczona i później będąc w markecie sama szukałam też innych mąk na których widnieje nasz robot:)
Myślę, że to także jest fajna reklama TM-przecież taką mąkę kupują też inni zjadacze chleba:)
A teraz zadam kilka pytań, do wywołania dyskusji : 1.Jakie jest wasze zdanie na temat umieszczania reklamy TM w mediach, np. jako lokowanie produktu? To nie jest droga forma . 2.Czy taka forma pomogłaby nam ,przedstawicielom? 3.Co sądzicie o aplikacji na IPada?
4. Co sądzicie o przydatności kredytu z ratami bez odsetek? Przecież chyba te odsetki płaci bakowi Firma. Nie sądzę, żeby bank był tak wspaniałomyślny w dzisiejszych czasach.
Czekam na głosy w dysusji, taka miałaby sens, może ktoś je usłyszy?;)
GaBi
"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"
witam, ja jestem przedstawicielem już ponad dwa lata. Przez ten czas przekonałam się że są lepsze i gorsze dni a moze lepiej jak napiszę miesiące. Z umówieniem prezentacji też nie zawsze jest ok, też czasami mam doła ale ileż można nic nie robić? więc biorę telefon i dalej dzwonię i liczę na prezentację a póżniej na sprzedaż bo przecież po to jesteśmy w tej firmie aby zarabiać. Teraz mamy okres przedświąteczny więc mało kto będzie się umawiał na prezentację ale po świętach znowu zaczynamy pracować. Głowa do góry
Ja też jestem przedstawicielem handlowym i stwierdzam po roku tej pracy , że jeszcze wiele muszę się nauczyć. Nie trzeba oczywiście wszystkiego znać, vinignam, ale znajomość przepisów doskonale pomaga. Stajesz się przekonywująca. Przynajmniejk ja tak uważam. To co pokazuję, sama sprawdzam i potem jestem pewna, tego co mówię i robię. Wtedy też wyzbywasz sie stresu, że coś ci nie wyjdzie. Dla mnie największy stres to umówienie prezentacji. Bardzo przeżywam odmowy spotkań. Kolejny stres to brak sprzedaży poprezentacji. Zaczynam analizować każde słowo, w nocy nie mogę zasnąć, choc wiem ,że wszystko było super i się podobało. Może z czasem przywyknę i będę niej przeżywać. Póki co, traktuje to jako osobistą porażkę. Tak już jestem. Może zbyt ambitna, a przy tym zbyt delikatna, mało narzucająca ?
GaBi
"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"
współpraca z firmą to cudowna sprawa ,bo robi się to co się kocha,a przy tym można zarobić.Poznajemy wielu ciekawych ludzi ,zawiązujemy przyjażnie na długie lata ,a przy tym się świetnie bawimy .Wiem to ,bo jestem przedstawicielem Handlowym i jestem z tego dumna.
Wpisy:
Teraz juz jest tej Melvity coraz więcej. Ja o niej pisałam chyba rok temu i od tego czasu wiele się zmieniło.
GaBi
"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"
Wpisy:
A ja kupuję mąkę melvita dla termisia w makro jest jej spory wybór
Hania z Łodzi:
Co kto dobrze umie, tego mu nikt nie odbierze.
Wpisy:
tez mozna kupić w KAUFLAND
Kuchniamaryny - zapraszam na mój blog kulinarny. Kuchnia prosta metodą tradycyjną a także z wykonaniem TM, szybkie dania...więcej na blogu, serdecznie zapraszam www.marynawkuchni.wordpress.com
Wpisy:
Kierownik chce kupić speedcooka? Doradź mu, żeby przed zakupem zobaczył dobrą prezentację TM w Twoim wykonaniu. No i daj mu poczytać przepisownię, szczególnie ten wątek : http://www.przepisownia.pl/content/thermomix-speedcook
GaBi
"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"
Wpisy:
Witaj Gabi mały błąt ale mu sie należy , poszukam bo mam cel przekonać mojego kierownika który się tak napalił na tego"seedcooka" .
Wpisy:
Beatko, nie seedcook, ale speedcook. To już znamy, nawet tu, na przepisowni ktoś próbował go wychwalać. Poczytaj Forum, znajdziesz wątek w tym temacie i wiele się dowiesz.
GaBi
"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"
Wpisy:
Witam
a ja własnie zaczynam swój program, pełna energi i nakrecona , od roku mam TM i dlatego podjelam decyzje, wprawdzie teściowa i szfagierka już mają :p i cięzko przekonać ludzi do prezentacji, od razu słyszę że drogie, że napewno nie kupią i trzeba długo przekonywać do spotkania. A i mamy jeszcze jeden problem z którym sie spotkałam seedcook !!! ., w takich czasach cena robi swoje. Może ktoś z was miał już taką akcję z seedcookiem?
pozdrawiam
Wpisy:
Witaj,
wszystko zależy od tego, ile czasu i energii poświęcisz na swoją aktywność z TM. Czy poważnie podejdziesz do szkoleń i swoich pierwszych prezentacji. 75 dni to dużo jeśli rozpocznie się pierwszego dnia.
Życzę Tobie wielu sukcesów
Pozdrawiam
"...nowa potrawa znaczy dla ludzkości więcej niż nowo odkryta gwiazda.."
Wpisy:
Ewa, jeżel inie sprzedasz, to nie będziesz miała korzyści wynikających ze sprzedaży Nikt Ci z tego powodu głowy nie urwie Ani żanej kary nie zapłacisz :D :D Jeżeli jesteś już współpracownikiem firmy, to o wszystko pytaj swojego Kierownika Grupy. A jeżeli nie, tylko rozważasz taką opcję, to przemyśl wszystko, zapisz pytania na kartce (żeby żadne nie umknęło podczas rozmowy), poproś PH od którego kupiłaś TM o czek polecający i umów się z Dyrektorem Okręgu na rozmowę. Na takiej rozmowie możesz pytać o wszystko; żadne pytanie nie jest głupie Każdy Dyrektor jest osobą kompetentną, która udzieli wiarygodnej odpowiedzi
____________
Mój blog kulinarny:
http://ziolowaszuflada.blogspot.com/
Wpisy:
A co się dzieje jeżeli w programie 75 dni nie dam rady sprzedać żadnej sztuki lub jedną sprzedam ??? Jakie są konsekwencje z tego???
Wpisy:
Mondzia na te wszystkie pytania odpowie Ci Dyrektor Okręgu podczas rozmowy w firmie. Jeżeli jesteś zainteresowana współpracą z Vorwerk to powiedz o tym przedstawicielowi od którego kupiłaś TM. On da Ci do wypełnienia tzw. Czek Polecający i po jego wypełnieniu Dyrektor zadzwoni, żeby umówić się z Tobą w dogodnym terminie. Na tej rozmowie możesz pytać o wszystko. Pozdrawiam i życzę owocnej współpracy
____________
Mój blog kulinarny:
http://ziolowaszuflada.blogspot.com/
Wpisy:
Witam:)
Jestem zaintereswana współpracą, tylko zastanawiam się jakie koszty się ponosi opróćz zusu, księgowej, paliwa (dojazdy na prezentacje)... Czy produkty na prezentacje kupujemy z "własnej kieszeni"?
Jaką formę opdatkowania wybraliście? ryczałt (jaka stawka podatku?) czy KPiR?
Jak jest rozliczana prowizja od sprzedaży?
Pod jakim PKD macie zarejestrowaną sprzedaż?
Bardzo proszę o szybką odpowiedź:)
Pozdrawiam
Wpisy:
Gratulujemy!
Pozdrawiam Mixi
Wpisy:
no i mogę się pochwalic nowym TM, którym się cieszę od miesiąca
Wpisy:
Z zasady jestem optymistką, ale to co pisze Miki to prawda. Trzeba jednak tutaj dodać , że praca w VORWERK nie zawsze wiąże się z tak wysokimi kosztami ZUS. Te wysokie dotyczą osób, które nie mogą skorzystać z ulgi dla nowo rozpoczynających działalność , a także nie są rencistami bądź emerytami, albo też pracującymi gdzieś na etacie z pensją nie mniejszą niż 1500,-zł.Ja jestem emerytką i płacę tylko składkę zdrowotną, którą potem odliczam od podatku . Mnie natomiast najbardziej irytuje niereformowalność firmy. Tutaj nic nie można zmienić, ulepszyć, bo wszystko jest "wspaniałe", sprawdzone, najlepsze. To nie jest prawdą. Nie chce mi się pisać o tych zauważonych minusach, bo to i tak nic nie zmieni , a może tylko zniechęcic nowicjuszy . Nie wolno się poddawać! Można rzeczywiście bardzo dobrze zarobić, ale to niestety wymaga trochę czasu, wypracowania szerokiego kręgu potecjalnych klientów, którzy pokaz widzieli, podobał im się i z pewnością wcześniej czy później TM kupią i wtedy oni właśnie zadzwonią do przedstawiciela. Głowa do góry!
GaBi
"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"
Wpisy:
Dzieki wszystkim za odpowiedzi szczególnie Miki. W piątek mam pierwszą prezentację. Myślę że jakoś to wszystko rusz z kopyta i będe nadal zadowolony z współpracy.
Wpisy:
Teoretycznie możesz praktycznie to zależy ile masz znajomych i osób z którymi możesz się umówić na spotkania. Im więcej spotkań tym większe prawdopodobieństwo sukcesu. Znam 1 przypadek zrobienia tego w 2 tygodnie, ale tez znam kilkanaście przypadków nie zrobienie w ogóle programu.
A co do pracy to może warto powiedzieć kilka rzeczy:
Jeżeli chcesz pokazywac i prezentowac produkt za który nie będziesz się wstydził to dobrze trafiłeś/aś. Produkt jest super do tego firma dba o klientów naprawdę solidnie.
Jezeli jednak chodzi o wspópracę to niestety - będziesz traktowany jak baran. Przykro mi tak mówić, ale taka prawda ze Vorwerk dba o klienta ale nie o swoich ludzi. I żeby nie było ze to tylko gadanie dam choćby 1 przykład który pokazuje gdzie jest nasze miejsce.
Każdy musi mieć swoją działalność - czyli sam płacisz ZUS. Zus należy zapłacić do 10 każdego miesiąca. Dziś 12 a pieniędzy nie ma. Co oznacza że Zus jest niezapłacony i w związku z tym mam brak chorobowego (trzeba pisać listy z prośbą o przywrócenie biegu ubezpieczenia itd a Zus może odmówić bo prawo jest jedno - do 10 wpływają pieniądze i koniec) Czyli jeżeli dziś by sie okazało że jestem chora i trafiam do szpitala nie mam ubezpieczenia!!!
A Vorwerk w umowie ma zapis że mają 7 dni roboczych od czasu naliczenia prowizji i do tego liczy się dzień złożenia przelewu a nie dzień wpłaty na nasze konto. Szkoda ze w drugą stronę- umowy liczą za zapłacone nie z dniem wykonania przelewu tylko z dniem wpływu na konto.
Kładą nacisk na to by zachęcać innych do pracy, ale jak mam komuś zachęcać pracę jak będę wiedziała ze nie będzie taka osoba miała chorobowego bo Vorwerk ma tak skonstruowaną umowe o współpracy że może nie będzie z czego zapłacić. A dla nie wtajemniczonych mówimy o prawie 1000 zł co miesiąc więc nie łatwo zostawić tyle na koncie z poprzedneigo miesiąca. Dodatkowo trzeba pamiętać ze dochodza koszyty księgowej, paliwa i innych kosztach. Ale to juz będzie Twój problem
Nie bez powodu wiele ludzi nie daje rady skoro traktuje się ich z góry. Może kiedyś firma zmieni polityke i będzie dbała o współpracowników tak jak o klientów. Tego życze sobie i Wam.
Wpisy:
Tutaj nie ma reguły. Jak szybko zrealizujesz plan 75 dni , to zależy tylko od Twojej aktywności i zaagnażowania. Życzę powodzenia i myślę, że niebawem pochwalisz się nowym TM!
GaBi
"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"
Wpisy:
Witam
Jestem nowym przedstawicielem handlowym i mam do was pytanie:
Czy jest się w stanie zrobić program 75 dni w krótszym czasie?
Moja kierowniczka mówiła mi że u niej ludzie robią w 2 tygodnie.
Pozdrawiam:)
Wpisy:
Nie ma ograniczeń związanych z ilością przedstawicieli w danym regionie. Szczegóły dotyczące podjęcia współpracy jako przedstawiciel najlepiej jest uzyskać od osób opiekujących się danym regionem.
Pozdrawiam Mixi
Wpisy:
Witajcie
czy faktycznie jest tak, że należy założyć własną działalność gospodarczą aby zostać przedstawicielem TM?
A kolejne pytanie, to czy są jakieś ograniczenia na dany region? np. że może być tylko dwóch przedstawicieli? czy jest to bez róźnicy?
Pozdrawiam
Wpisy:
Zgadzam sie Elu:) . TM kosztuje 999,00euro obecnie, a przecietna wyplata 1.200, 00. Ale jest duzy kryzys obecnie:O . Jest wielu ludzi bez pracy, "biedakòw" coraz wiecej. My tez nie mozemy sie reklamowac na Internecie, jak mòwisz. To sie zgadza. To jest praca, w ktòrej wazny jest bezposredni kontakt z osoba. Mysle tez, ze opròcz wyplaty, Polacy sa po prostu bardziej oszczedni, dobrze pomysla przed wydaniem pieniedzy... Wlosi sa ciut bardziej rozrzutni... Lubia wygodne zycie, a TM jest wlasnie wygoda w kuchni;) .
Zycie jest po to by tanczyc !!! Mozna na parkiecie i ... w kuchni
Wpisy:
Elu, to co piszesz o naszym społeczeństwie , to absolutna prawda: Taka jest polska rzeczywistość! Tylko , czy taka musi być? W takich warunkach musimy pracować? Ty również dostrzegasz, że kredyty nie są panaceum na zakup TM, nawet te, z zerowymi ratami. Co zatem można zrobić? Co możemy zrobic my, a co może jeszcze zrobić firma, żeby ta efektywność sprzedaży wzrosła? Trudne pytania? Może, podejrzewam, że retoryczne i nie oczekuję tu odpowiedzi.:(
GaBi
"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"
Wpisy:
No i widzicie Kochane, że nas - przedstawicieli Vorwerk , na tym forum aż trójka, na razie. Stąd moje wołanie, bo pierwsza zachęta Mixi datuje się na 16 maj 2011! Czyli nie długo będzie rok! Elu, ja nie załamuję rąk i szybko się nie poddaję. Jestem TR od roku i też nie jest to moje podstawowe zajęcie. Tylko że ja z awodu jestem ekonomistą i to z bardzo dużym doświadczeniem. Wiem, jak powinna działać prężna firma , co robić, żeby osiągać sukcesy na rynku. Dla mnie nie jest arumentem to, że coś tak się robiod lat i tylko tak jest dobrze. Świat idzie z postępem, szalonym i trzeba się umieć dostosowac do wymagającego i coraz bardziej ubożejącego rynku. To my, przedstawiciele, powinniśmy sygnalizowac zachodzące zmiany, a nie mówić, że tak jak ktoś w firmie powiedział kiedyś, to jest najlepsze. Tam , w zarządzie , ludzie pracują trochę już oderwani od szarej codzienności. Mówisz badanie marketingowe rynku. Dobrze, ale to kosztuje i czy da zadowalające efekty? Niekoniecznie! Znam wiele przypadków z autopsji, że badanie rozminęło się zupełnie z rzeczywistością. Oj, rozpisałam się i pewnie mogłabym jeszcze więcej, ale to i tak będzie tylko moje zdanie. Zadziwia mnie tylko jakaś dziwna bierność ludzi , którzy pracują jak żołnierze i nie oglądają sie na boki. A może to jest strach przed utratą pracy, dochodów? Ja jestem osobą niezależną i nie boję się i nigdy nie bałam , wypowiadać głośno swoich opinii.Lubię też prowokować dyskusje, burze mózgów!;)
GaBi
"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"
Wpisy:
Przeczytałam to co napisałam wcześniej i trochę powiało grozą A wcale nie miałam takiego zamiaru. Tak, jak pisałam wcześniej, bardzo lubię tą pracę! Trudno mi wyobrazić sobie życia bez niej, bez tych pokazów, rozmów z klientami. Gdybym jej nie zaczęła nie poznałabym tylu fantastycznych ludzi i w firmie - moich koleżanek, kierowniczki, p.Dyrektor; jak rówież moich klientów z różnych zawodów. Mam teraz "znajomości" wśród lekarzy, restauratorów, prawników, ubezpieczycieli.... i wiele, wiele innych Są to przede wszystkim ludzie zakochani w TM i często podkreślają, że gdybym ich kiedyś nie spotkała i nie zachęciła do pokazu, to nie mieliby takiego wspaniałego urządzenia w swojej kuchni I gdy mi za to dziękują, to jest to dla mnie najlepsza nagroda za tą pracę... większa niż pieniądze, które zarobiłam...
Pozdrawiam wszystkich PH w kraju i za granicą. Myślę, że tworzymy jedną rodzinę. Ela
____________
Mój blog kulinarny:
http://ziolowaszuflada.blogspot.com/
Wpisy:
Witaj Veronica,
Z tego co opisujesz i u was i u nas początek jest podobny. Ale poźniej żeby móc dalej pracować trzeba założyć własną firmę a to wiąże się z płaceniem obowiązkowego ZUSu niezależnie od wyników sprzedaży. Najlepiej, gdy ktoś już ma firmę i dopisuje tylko kolejny zakres działalności. Takiej możliwości, żeby firma płaciła za nas - nie ma...
Nagrody za sprzedaże są u nas skromniejsze Jak książka to jedna-dwie, albo komplet 4 talerzy... Wycieczki są ale tylko dla 100 osób najlepszych z całej Polski. A u was jest inaczej? Pisząc o ogłaszaniu się na własną rękę miałam na myśli to, co podpisałam, gdy zaczynałam współpracę: nie wolno mi ogłaszać się w internecie, proponować tą drogą pokazów, podawać swój numer telefonu... itp. Ale oczywiście mogę roznosić ulotki do skrzynek, mogę dzwonić i próbować się umawiać, mogę wykupić na własną rękę stoisko w supermarkecie albo na jakimś festynie i serwować np. napój z pietruszki i w ten sposób reklamować TM a chętnym, żeby go lepiej poznać daję swoją wizytówkę albo (co zdaża się BARDZO żadko) biorę nr telefonu i wtedy dzwonię z nadzieją, że ta osoba zechce się umówić na pokaz. Tylko raz zdażyło mi się, że ktoś oddzwonił do mnie! ZAWSZE to ja dzwonię, a jeżeli nie to kontakt się urywa. Myślę, że mentalność ludzi w Polsce jest zupełnie inna niż np. we Włoszech. Poza tym cena do zarobków też jest inna. W Europie koszt TM to 1 tys EURO (przeciętny Włoch zarabia dużo więcej na miesiąc, prawda?) a u nas to 4 tys. zł. W przeliczeniu to niby to samo ale przeciętny Polak musi odłożyć 2-3 pensje (a czasem prawie 4!) Dlatego u nas najczęściej sprzedaje się na raty. Tyle tylko, że młodzi ludzie, którzy zaczynają samodzielne życie prawie wszystko biorą na kredyt i czasem są tak nimi obciążeni, że nie mają już dalszej zdolności kredytowej. I chociaż bardzo chcą, to nie mogą sobie kupiś TM. A raty spłacą za 25-30 lat! (jeśli wzięli mieszkanie na kredyt!) Taka jest Polska rzeczywistość. I w takich warunkach musimy pracować. Niestety dla wielu jest to towar luksusowy!...
Trochę Ci wyjaśniłam???
Pozdrawiam ciepło Ela
____________
Mój blog kulinarny:
http://ziolowaszuflada.blogspot.com/
Wpisy:
Zgadzam sie z toba Elu:) Mozesz mi wyjasnic, co to znaczy "Troche szkoda, ze nie mozemy oglaszac sie na wlasna reke" ??? Ja pracuje we Wloszech, nie bardzo wiem, jak funkcjonuje ta praca w Polsce... Do tej pory nie zabieralam tu glosu, bo co ja Wam powiem...:| ??? Nie jestem zaznajomiona z tutejszymi zasadami... , ale moge opowiedziec troche, ja to sie przedstawia we Wloszech:) . Dla "nowych" jest wypelnianie dokumentòw i od razu na poczatku podstawowy kurs. Dostaje sie od razu TM do uzytku, caly material do pracy i ulotki. Poczatki sa trudne...:O . Zaczyna sie poszukiwanie klientòw wsròd rodziny, przyjaciòl, znajomych..., "wycieczki" - wrzucanie ulotek (z naszym nazwiskiem i nr tel) do skrzynek pocztowych. Najwazniejsze zaczac, potem juz idzie, na zasadzie: przekaz dalej, zobacz, co sobie kupillam-em. Potem klienci kontaktuja sie z nami. Czasem dzwonia chetni, aby sie umòwic na pokaz, czasem my dzwonimy, by sie z nimi skontaktowac... Od czasu do czasu sa kursy dla nas, obowiazkowe. Sa spotkania narodowe, miedzynarodowe za granica. Warsztaty tez sa. Np. nasza grupa ostatnio wydrukowala sobie swietne zaproszenia. Dajemy je klientom (musza przyjsc z osoba nowa, ktòra nie ma albo nie zna jeszcze TM), jest konkurs- losowanie na koniec, gdzie zwyciezca ciasto. Wszyscy uczestnicy dostaja przepisy wykonane podczas warsztatu ( przepisy sa opracowywane przez nas). Nasze grupy maja obowiazkowe spotkania 1 raz w tyg. Tam omawiamy wspòlnie wszystkie sprawy, rozwazamy trudnosci, problemy, ulepszamy, podajemy propozycje...itd. Mòj zespòl jest swietny; zawsze jest kawa i cos slodkiego i czas leci, az szkoda konczyc. Czasem sa promocje dla nas (np. wycieczki, ksiazki, TM...) ; czasem dla klientòw lub chetnych (np. teraz mamy 4 ksiazki w prezencie, albo serwis talerzy+ 2 ksiazki; albo noze+ motylek+ 2 ksiazki...). Zus nie jest obowiazkowy; kto chce pracowac prywatnie- placi za siebie; kto nie chce- placi firma za pracownika. Zeby zarobic sobie TM na poczatku, trzeba sprzedac 5 TM w kròtkim czasie . Czasem, tak jak piszecie, sa dobre dni, czasem zas nie idzie nic... Ogòlnie jestem zadowolona z mojej pracy . To nie jest moja jedyna praca( mam "niewielkie" pòl etatu jeszcze w innej branzy:) , ale znajduje czas na wszystko:). Kocham moje prace, obydwie. Mam kontakt z ludzmi, a z moim "charakterkiem" gadatliwym, to wazne;) . Còz jeszcze.... nie wiem... To tyle. Przepraszam, ze sie "wtracilam" .
Zycie jest po to by tanczyc !!! Mozna na parkiecie i ... w kuchni
Wpisy:
A odnośnie Twoich pytań. To tak naprawdę się nie znam. Ale myślę, że każda forma reklamy pomaga przedstawicielom w ich pracy. Wiem od swojej Pani Dyrektor, że w różnych czasopismach ("Moje mieszkanie", "ELLE", "Polska the Times"...) pojawiają się artykuły (może reklamowe?) dotyczące TM. Ale nikt z moich znajomych, którzy widzieli TM i jeszcze się wahają nie zadzwonił do mnie z informacją, że czytał artykuł i on go przekonał... Dlatego nie wiem. W dużych firmach są ludzie, którzy badają rynek i co na niego wpływa. Myślę, że Vorwerk też robi takie badania... Od lat polityka firmy jest taka, że wyłączną reklamą są jej pracownicy i klienci. Czy na dzisiejsze czasy to wystarcza??? Myślę, że nie dlatego mamy przepisownie, jest profil na Fecebuku (?)... Trochę szkoda, że nie możemy ogłaszać się na włsną rękę... Ale dla firmy widocznie tak jest lepiej a skoro zdecydowałyśmy się na reprezentowanie jej to musimy to akceptować.
W żadnej branży nie jest łatwo w tym kryzysie. Ale są tacy, którzy działają tylko w tej branży i pomimo kryzysu sprzedają co miesiąc po kilka-kilkanaście sztuk! Ale oni tu nie zaglądają bo codziennie mają pokazy a czasami nawet po dwa dziennie. Jest coś za coś. Ja bym nie umiała żyć w takim tempie. Praca, pieniądze są w moim rozumieniu tylko dodatkiem do życia a prawdziwe życie to mój mąż, moje dzieci i czas spędzony z tymi, których kocham...
____________
Mój blog kulinarny:
http://ziolowaszuflada.blogspot.com/
Wpisy:
Ojej Gabi, ile rozpaczy w Twoim wołaniu!!! :) :) aż mi Cię żal...
Ja jestem przedstawicielem od 3 lat i nie jest to moje jedyne zajęcie. Bywały czasy lepsze, bywały gorsze (3 miesiące z rzędu bez sprzedaży...) ale nie robię z tego tragedii. Robię to co lubię. Całe życie gotowałam, lubię to robić a terza mogę opowiadać o tym innym. Na każdym pokazie mówię o swojej przygodzie z TM, o moich szczęśliwych klientach i ich doświadcxzeniach. Najlepsze prezentacje to te u klientów; z wieloma z nich jestem w dobrej znajomości a nawet w przyjaźni. Gdy robię pokaz u jednego z przyjaciół, to większość mówi on i najczęściej kończy się taki pokaz sprzedażą, on zna ludzi, których do siebie zaprasza, on jest bardziej wiarygodny. A jego synowie, którzy codziennie coś robią w TM też są najlepszym dowodem na to, że TM jednoczy rodzinę w kuchni.
Z mojego do.świadczenia TM nie kupują ludzie zamożni oni jedzą poza domem albo mają gosposię. Najczęściej kupują Ci średniozamożni ale przekonani, że TM usprawni im przygotowywanie ZDROWYCH posiłków! Takie osoby jeśli nie mogą wziąć kredytu na siebie (bo spłacają inne) to poszukają cioci/babci, która im taki kredyt weźmie.
Gabi, głowa do góry, będzie dobrze. Jeżeli ktoś odwoła spotkanie albo nie kupi TM pomimo tego, że go na niego stać i wszystkie znaki na niebie i ziemi mówią, że powinien... - to JEGO strata, nie Twoja!
____________
Mój blog kulinarny:
http://ziolowaszuflada.blogspot.com/
Wpisy:
Czy ktoś jeszcze na tym forum zabierze głos? Jezu, myślę, że tu brak kompletny aktywnych przedstawicieli! Czy tylko robią prezentacje? Powiedzcie jak Wam to wszystko "wychodzi"! Czy ludzie chętnie kupują? Co mówią o TM i jego cenie? Jak ją obronić? Jak umawiacie prezentacje? Piszcie coś!
GaBi
"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"
Wpisy:
Ricko1 glowa do góry1 Tak to już jest w tym fachu. Tutaj niestety trzeba czasu, wielu spotkań, wielu poznanych ludzi , którzy zobaczą TM. Po jakims czasie wracają jak bumerang. Dziś rzadko kto kupuje od razu. Ludzie chcą jednak tak poważny wydatek przemyśleć. Poza tym wiele , bardzo wiele osob ma kredyty, spłacają ratalny zakup mieszkań, domów i nie chcą się więcej zadłużać. Wiele jest tez takich, którzy za nic w świecie nie kupią nic na raty, a bogaci najczęściej nie gotuja w domu bo cały dzień są poza nim. Tak więc dość trudno trafić w klienta, ale Oni są!:)
GaBi
"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"
Wpisy:
Coś mi się wydaje, że jednak mało Przedstawicieli tutaj zagląda. Do tej pory nikt nie pokusił się odpowiedzieć , czy też zabrac głos w dyskusji sprowokowanej moimi wcześniejszymi pytaniami. Wprawdzie niezbyt fortunnie mi się one ułożyły tekstowo, ale sądzę, że da się to przeczytać?
GaBi
"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"
Wpisy:
Witam!
Od lutego jestem przedstawicielem handlowym Volwerk. Zaznaczę w tym miejscu, że nie jest to moje główne zajęcie.
Pewnie dlatego i efekty mam takie jakie mam.
Mam chwile " załamki " i to takiej, że zostawiłbym tą robotę całkowicie bo często wynika problem z umówieniem prezentacji czy zamknięcia prezentacji sprzedażą. Mam na szczęście tak niejako " pod ręką " mojego KG.
Niestrudzona P.Bogusia dodaje mi otuchy i zachęca do jeszcze jednego wysiłku ciągle oferując swoją pomoc.
Dlatego dalej " walczę " o swoich nowych klientów, ponawiam próby umówienia prezentacji i mam ciągle ( wiem " matka głupich" ) nadzieję odwrócenia tej nienajlepszej passy jaka mnie akurat teraz tak paskudnie dopadła.
Mimo wszystko polecam to zajęcie każdemu i pamiętajcie, że zawsze możecie mieć to wsparcie ze strony swoich KG.
Pozdrawiam i powodzenia na prezentacjach.
Wpisy:
Nie piekłam dokładnie według zamieszczonego przepisu- dodałam jej trochę do innego przepisu. Mogę spisac z niej przepis jesli chcesz.
Wpisy:
A czy piekłaś chleb w/g receptury na tej mące?
GaBi
"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"
Wpisy:
Mój mąż kupił tą mąkę w sklepie AVITA to jakiś mały market, a ja ją widziałam w Tesco i wcale nie była na samej górze półek.
Wpisy:
Oczywiście, to jest właśnie coś na zasadzie "lokowania produktu". Nie tylko na mące, ale i na pszenicy w ziarnach.To jest mąka i ziarno firmy MELVIT. Nie wiem , czy to jest płatna reklama przez VORWERK, ale jakaś namiastka reklamy z pewnością jest. Niestety , produkty tej firmy są w hipemarkecie REAL umieszczone na najwyższej półce, więc mam problem żeby po nie sięgnąć (jestem niskiego wzrostu) i zawsze muszę prosić kogoś wyższego , żeby mi podał. A oznacza to ,że firma nie daje /Realowi dodatkowej kasy za odpowiednie umieszczenie w widocznym miejscu. Tak to jest dzisiaj na rynku! Chcesz zaistnieć, płać!
GaBi
"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"
Wpisy:
Nie wiem czy pomogę ale ostatnio mój mąż kupił mąkę na której było zdjęcie TM i z boku przepis jak z niej zrobić chleb.Przyznam że byłam tym mile zaskoczona i później będąc w markecie sama szukałam też innych mąk na których widnieje nasz robot:)
Myślę, że to także jest fajna reklama TM-przecież taką mąkę kupują też inni zjadacze chleba:)
Wpisy:
A teraz zadam kilka pytań, do wywołania dyskusji : 1.Jakie jest wasze zdanie na temat umieszczania reklamy TM w mediach, np. jako lokowanie produktu? To nie jest droga forma . 2.Czy taka forma pomogłaby nam ,przedstawicielom? 3.Co sądzicie o aplikacji na IPada?
4. Co sądzicie o przydatności kredytu z ratami bez odsetek? Przecież chyba te odsetki płaci bakowi Firma. Nie sądzę, żeby bank był tak wspaniałomyślny w dzisiejszych czasach.
Czekam na głosy w dysusji, taka miałaby sens, może ktoś je usłyszy?;)
GaBi
"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"
Wpisy:
witam, ja jestem przedstawicielem już ponad dwa lata. Przez ten czas przekonałam się że są lepsze i gorsze dni a moze lepiej jak napiszę miesiące. Z umówieniem prezentacji też nie zawsze jest ok, też czasami mam doła ale ileż można nic nie robić? więc biorę telefon i dalej dzwonię i liczę na prezentację a póżniej na sprzedaż bo przecież po to jesteśmy w tej firmie aby zarabiać. Teraz mamy okres przedświąteczny więc mało kto będzie się umawiał na prezentację ale po świętach znowu zaczynamy pracować. Głowa do góry
Wpisy:
Ja też jestem przedstawicielem handlowym i stwierdzam po roku tej pracy , że jeszcze wiele muszę się nauczyć. Nie trzeba oczywiście wszystkiego znać, vinignam, ale znajomość przepisów doskonale pomaga. Stajesz się przekonywująca. Przynajmniejk ja tak uważam. To co pokazuję, sama sprawdzam i potem jestem pewna, tego co mówię i robię. Wtedy też wyzbywasz sie stresu, że coś ci nie wyjdzie. Dla mnie największy stres to umówienie prezentacji. Bardzo przeżywam odmowy spotkań. Kolejny stres to brak sprzedaży poprezentacji. Zaczynam analizować każde słowo, w nocy nie mogę zasnąć, choc wiem ,że wszystko było super i się podobało. Może z czasem przywyknę i będę niej przeżywać. Póki co, traktuje to jako osobistą porażkę. Tak już jestem. Może zbyt ambitna, a przy tym zbyt delikatna, mało narzucająca ?
GaBi
"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"
Wpisy:
Możesz opisać coś więcej? to jest twoje jedyne zajęcie?
Wpisy:
współpraca z firmą to cudowna sprawa ,bo robi się to co się kocha,a przy tym można zarobić.Poznajemy wielu ciekawych ludzi ,zawiązujemy przyjażnie na długie lata ,a przy tym się świetnie bawimy .Wiem to ,bo jestem przedstawicielem Handlowym i jestem z tego dumna.
Wpisy:
Znajmość wszystkich funkcji TM i posiadanie doświadczenia w gotowaniu nie jest wymogiem podjęcia współpracy Zachęcam do wypełnienia formularza:
https://thermomix.vorwerk.com/pl/wspolpraca/twoje-zgloszenie/
lub kontaktu na privie
O samej współpracy mogą opowiedzieć przedstawiciele, których zachęcam do podjęcia wątku
Pozdrawiam Mixi
Wpisy:
Jak wygląda współpraca z firmą? czy musze dobrze znać wszystkie funkcje urządzenia i mieć jakieś doświadczenie w gotowaniu ?
Wpisy:
Bardzo się cieszymy!
Pozdrawiam Mixi
Wpisy:
A ja jako początkująca przedstawicelka gorąco polecam współpracę z firmą Vorwerk
Pozdrawiam Kasia
Wpisy:
Jakoś brak odpowiedzi na Twoją zachętę Mixi. Ja zachęcam przy każdej okazji, ale ludzie się boją ryzyka wpadnięcia w długi zusowskie.
GaBi
"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"
Wpisy:
Jeżeli jesteś przedstawicielem handlowym, właśnie tutaj masz możliwość podzielenia się swoimi doświadczeniami z osobami zainteresowanymi współpracą
Pozdrawiam Mixi