Forum Piana z białek
ZAWSZE UBIJAMY PIANĘ BEZ ZAKRYTEGO NACZYNIA MIARKĄ THERMOMIXA .
CZAS ZALEŻNY OD ILOŚCI BIAŁEK. CUKIER DAJEMY LEKKO ROZDROBNIONY,
bardzo ważna rada Anny, że cukier dajemy lekko rozdrobniony lub wcale. Mialki puder rozrzedza nam pianę. To wiem z własnych doświadczeń. Zawsze jak dodam cukier puder to piana robi sie rzadka i dlatego wolę dodawać zwykły cukier.
Czasami wydaje się że naczynie jest suche ale pod uszczelką noży mogą znajdować się krople wody dlatego zawsze trzeba to sprawdzic puszczajac na pare sekund puste naczynie i wytrzec dokładnie wode która zostanie na ściankach
ZAWSZE UBIJAMY PIANĘ BEZ ZAKRYTEGO NACZYNIA MIARKĄ THERMOMIXA .
CZAS ZALEŻNY OD ILOŚCI BIAŁEK. CUKIER DAJEMY LEKKO ROZDROBNIONY,
aAja wam powiem Kochane, że gdzieś właśnie czytałam, że miarkę zakłada się tylko na poczatku i potem zdejmuje. To musi miec jakies znaczenie.
Gabrysiu,
ja zawsze używam miarki, poniewaz inaczej cała kuchnia byłaby w jajkach
Gabrysiu, ja również tak jak Hania, używam miarki
Ja zawsze bo przede wszystkim nie pryska w koło
Moje wytrawne użytkowniczki TM, czy przy ubijaniu piany lub bitej śmietany zakładacie miarkę na otworze? Czy miarka ma wpływ na ubijanie?
Moim zdaniem jest wszystko o.k. Piana z cukrem zawsze ma inną konsystencję, ale taka ma być. Nie mam porównania do zwykłego miksera.
Zrobiłam tak, jak radziłyście:
1. suche, czyste naczynie
2. białka w temp. pokojowej, bez śladów skorupek, żółtek itp.
3. (tu powinnam, ale zapomniałam dodać szczyptę soli)
4. TM (przy 4 białkach): 4 min / 37 st.C / obr 3-4
5. Następnie obr 3-4 i powoli dosypywany cukier (200 g)
do punktu 4 wszystko było super. Wyszła mi duża, piękna, sztywna piana, którą można było kroić nożem (jupi!!). Kiedy dodałam cukier - zrobiła się lśniąca (wiadomo) i... jakby opadła. Straciła swoją objętość. Zachowała się zupełnie inaczej niż podczas ubijania zwykłym mikserem. Ktoś ma jakiś pomysł? Czy to już po prostu tak musi być?
Moniko, ja dziś właśnie ubijałam białka stosując metodę Veroniki czyli: zakładamy motylek
Białka dokładnie odzielone od żółtek (żółtko nie może wpaść) 6szt, szczypta soli,, 2minuty / temp.37st.C/obr.4. Potem bez temperatury, ciągle na obrotach 4 powoli, stopniowo dodaję cukier (1/2 szkl.). Musi wyjść!!!! Powodzenia!
Jeszcze spróbuję. Wydaje mi się, że dodawałam tak po 2 min, więc to może być to. Oby, w tym moja nadzieja :).
A może błąd tkwi w czyms innym... za szybko dodajesz cukier do piany. Pianę ubijaj na obrotach 3-4 (czyli 3,5) - 5 białek około 4 min. Piana ubita powinna być sztywna... mozna ją kroić ;o) jak przetniesz ją nożem to zostaje ślad, a piana nie zlewa się. Obroty zostaw na 3-4 i wsypuj powoli cukier kryształ i ubijaj przez około 2 min.
A przepis na biszkopt znajdziesz tu:
http://www.przepisownia.pl/przepisy/m%C3%B3j-idealny-biszkopt-o/453111
i tu:
http://www.przepisownia.pl/przepisy/m%C3%B3j-idealny-biszkopt-kakaowyo/453468
A ja ubijam tak: 2 bialka o temp. pokojowej , motylek oczywiscie: 2min / 37° / obr 4. Jesli jajka sa swieze, ubijaja sie nawet w 1,5 min. Dobrze oddzielic bialka od zòltek. Czas sie zmienia w zaleznosci od ilosci bialek, mozna ubijac max 10 na raz.
Zawsze warto spróbować.
Napisz co dobrego ostatnio zrobiłaś?
Jakie masło robiłaś ostatnio?
Dzięki, choć nie wiem, czy mój PH wymyśli coś innego niż tyle głów w Przepisowni..
Witaj. Ubolewam nad tym, że dalej nie ubija Ci się piana. Proponuję zatem, abyś skontaktowała się z PH od którego kupiłaś TM, na miejscu, wspólnie być może łatwiej będzie Wam rozwiązać problem.
No cóż, przykro mi, ale mi piana nie wychodzi. Mam dobre, sprawdzone jajka, idealnie czyste i suche naczynie, motylek itp., ustawiam TM według Waszych wskazówek i nic. Muszę używać 30-letniego miksera do ubijania jajek i radzi sobie lepiej niż TM :(. Będę teraz piekła torty i muszę mieć dobry biszkopt, czy nie da się jeszcze czegoś zrobić?
Świetny pomysł , BeBe. Dziękujemy za podpowiedź.
Ja zawsze staram sie dawac jajka o temperaturze pkojowej ( co juz pisaly dziwczyny), a jak mi sie z jakis powodow to nie udaje to wlaczam pusty TM na 20 sek. na 37stopni i tym sposobem jeszcze mi sie nie zdazylo, zeby piana sie nie ubila
Witaj. ilowil. To bardzo miło, że jestes użytkownikiem TM.
Myślę, że przyczyną nieubicia piany może być za krótki czas, bądź za zimne jajko. Spróbój jeszcze raz. Wierzę, że Ci wyjdzie.
Jeśli kiedykolwiek będziesz potrzebowała pomocy, pisz, na pewno urzytkownicy pomogą " src="http://www.przepisownia.pl/sites/all/libraries/smileys/packs/smileys_coo..." width="50" height="48" /> " src="http://www.przepisownia.pl/sites/all/libraries/smileys/packs/smileys_coo..." width="53" height="96" />
Moja Droga,
Jakośc jajek ma duże znaczenie, białko jaja powinno mieć zwartą konsystęcję , jeśli się rozlewa po rozbiciu to nie używaj go do ubijania piany.
Jaja Powinny mieć temperaturę pokojową.
pozdrawiam:O
Witm Cię cieplutko. Super,że korzystasz z TM. Ja bez niego też nie mogę się obejść Wiele razy ubijałam pianę, kótra zawsze wyszła. Muszą być jednak obroty ustawione na 4, a temperatura jajek pokojowa. Spróbuj, a napewno sie uda.
Pozdrawiam
Olcia
Witaj !
Ja gdy ubijam pianę robię to na poz.4 ok 3-4 min. Próbuj napewno wyjdzie!
Ilonko czy udało się ubić dobrze pianę ????? :) Pozdrawiam serdecznie
Dziękuję bardzo za rady. Może faktycznie za krótko ubijałam zanim zaczęłam dodawać cukier. Następnym razem spróbuję też ze zwykłym cukrem, a nie cudrem.
Dam znać czy tym razem się udało
Możesz jeszcze schłodzić naczynie przed ubiciem piany. Ja płukam je po umyciu bardzo zimna wodą i wycieram do sucha. Białka musisz dobrze oddzielać od żółtek, bo odrobina żółtka zniszczy pianę. No i czasem jak jajka są niezbyt świeże to również moga się idealnie nie ubić. Ja przy pomocy motylka ubijam białka ze szczyptą soli na sztywną pianę 4 min. / obr. 3-4. Piana po ubiciu powinna być taka, że jak przejedziesz przez nią nozem to tnie się i nie zlewa ze sobą. Nie zmniejszając obrotów dodaje powoli cukier (ale nie puder tylko zwykły) i ubijam jeszcze ok. 2 min tak jak pisała wcześniej Gabrysia. Ubita piana powinna być bardzo sztywna i lśniąca. Spróbuj.
Ja właśnie dzisiaj upiekłam biszkopt i też ubijałam pianę. Wyszła cudowna. Może spróbuj tak: ubijaj 4 minuty obr. 3 -4. Zamiast cukru pudru , daj zwykły cukier i dodawaj go powoli łyżkami, cały czas ubijając jeszcze 2 minuty. Piana powinna być sztywna i lsniąca. Nie ma żadnych innych sposobów. Powinna wyjść, choc przyznam szczerze, że kiedyś też mi nie wyszła sztywna. Przy szarlotce to nie przeszkadza., wylewasz na jabłka i ona się upiecze. Gorzej gdyby to był biszkopt.
Witam.
Po raz drugi mam problem z ubiciem piany z białek. Piekłam szarlotkę (przepis na Jabłecznik z książki Dobre gotowanie, taki sam przepis jest tutaj http://www.przepisownia.pl/przepisy/szarlotka-pod-pierzynk%C4%85/449338). Robiłam wszystko zgodnie z instrukcjami- czyste, suche naczynie, motylek, wlałam białka, dodałam szczyptę soli, obroty 3, ubijałam niecałe 2 minuty, przez kolejne 2 minuty powoli dodawałam cukier puder. No i na koniec otrzymałam "coś" o konsystencji lukru, a nie piany
Co robię źle? Bardzo proszę o pomoc.