Karolinko maszyna do jogurtow to takie niewielkie urzadzenie z 7 sloiczkami do ktorego leje sie podgrzane mleko z jogurtem i po 8 godzinach mamy jogurt, maszyna utrzymuje cieplo i "wytwarza" jogurt. Zobacze rano jak smakuje. Zycze kolorowych snow. Moniczko dziekuje - pysznosci ci wyszly
Elu cudowny prezent od cudownych DZIECI !!! Super lodówa, no i ten barek i kostkarka!! Mnie tego brakuje, ale lodówkę mam jeszcze w miare nową (4 lata). Wtedy nie pomyślałam o takich luksusach.
Moniko- dzieciak jest całuśny! Skąd Ty takie śliczności wyszukujesz?
GaBi
"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"
Ciężko nadgonić wszystkie tematy :( Eluniu cudny prezent dzieci Ci sprawiły - my naszym mamom sprezentowaliśmy karnety do salonu urody i słodkości póki co to one nas wspierają jak mogą ale wierzę, że tez kiedyś będizemy mogli coś więcej im dać. Chociaż z drugiej strony wiele warta też jest miłość, którą dostaje się od rodziny i którą można okazać na 1000 sposobów. Czytałam całe forum wstecz i zapadł mi w pamięci wiersz, który pisał syn - nie pamiętam, - przepraszam- Której z Was, syn który pokonał chorobę o ile dobrze kojarzę. Każdy prezent jest cudowny kiedy jest od serca . Kiedyś mama mi powiedziała, że jest takie przysłowie aby oszczędzać łez swoim dzieciom by miały czym płakać nad grobami rodziców.. mocne słowa ale prawdziwe... póki co nie jestem mamą ale będe pamiętać.. się rozpisałam :) a kulinarnie u mnie nic nowego. Zabiegana strasznie jestem.. buziaki dla Was. Magi co to za maszyna do jogurtów?
Człowiek jest wart tyle, ile warte są jego słowa...
Elu prezent bomba :D twoja milosc zostala nagrodzona przez dzieci :D bardzo dobrze je wychowalas :D mozesz byc dumna z dzieci i z siebie lodowka sliczna :D ciesze sie razem z toba :D ja bylam w wekend u Rodzicow, zrobilosmy grilka i pogoda dopisala. Dostalam w prezencie maszyne do robienie jogurtow taka z pojemniczkami, fajna sprawa - bede dzisiaj robila :D zawsze robilam w termomisiu teraz sprobuje w inny sposob :D zycze milego dzionka
wow Elu:) super prezent:) ale to tylko świadczy o tym, jak cudowne masz dzieci, a cudowne sa dlatego, że maja cudowną mamę i tworzycie razem wyjątkową rodzine:)
Ciesze się Twoim szczęściem takie dni i prezenty dla matek, są ogromnym spełnieniem:)
:DElu masz super dzieci nie dlatego ,że robią prezent ,ale że wsłuchują się w Twoje potrzeby .Musicie mieć cudowny kontakt ze sobą Przekaż swoim dzieciom moje pozdrowienia.
Moniko maluch jast słodziakiem do schrupania :D
Hania z Łodzi:
Co kto dobrze umie, tego mu nikt nie odbierze.
Wczoraj przez pół dnia chłopcy ją montowali :D A później mieliśmy grilla :D Niestety pogoda nie pozwoliła nam na ognisko, a grill był na ganku, bo w ogrodzie trawa była strasznie mokra po południowej ulewie :~
lodówka jest idealna, wspaniała!!! Ma barek, dzięki czemu nie trzeba otwierać jej całej, żeby wyjąć butelkę z mlekiem lub napojem... A hitem jest kostkarka! :D Mam nadzieję, że posłuży nam długo i dobrze. Wiem, że nie wytrzyma tak jak poprzednia 30 lat, ale kto wie?
Dziewczyny, nie wytrzymam... muszę się pochwalić :D Wczoraj dostałam od dzieci prezent na Dzień Matki Marzyłam o tym od 15-16 lat, jeszcze jak mieszkaliśmy w ciasnym mieszkaniu w blokach. Do tej pory nie było mnie / nas na to stać; zawsze jest coś pilniejszego... Do tej pory, przez 29 lat służyła nam lodówka Snaige, którą musiałam odmrażać co 2 tygodnie. Przez 14-15 lat służyła też duża 5-szufladowa zamrażarka, która kilka miesięcy temu się popsuła...
A od dziś mogę się cieszyć nowiutką, srebrną, dwudrzwiową lodówką Samsunga:
MARZENIA SIĘ SPEŁNIAJĄ!!!!!!! A ja jestem szczęśliwa i dumna ze swoich dorosłych dzieci
O rety, nie mam bladego pojęcia o masażach, limfie i całej reszcie, o której piszecie... Współczuję Wam tych bolesnych zabiegów i wogóle chodzenia po lekarzach Póki co jestem zdrowa i codziennie Panu Bogu za to zdrowie dziękuję
Moniko, dobrze że problem z mrożeniem ciasta rozwiązany Przy okazji i ja skorzystam Nigdy nie trzymałam dłużej jak tydzień; a tu, proszę Vercia radzi, że można nawet 3 miesiące -dzięki Veroniko, przyda się taka rada
Moniczko, kruche ciasto mozna spokojnie zamrozic. Sposobòw jest kilka. Mozna zamrozic surowe i upieczone. Surowe, zawiniete w woreczek, albo rozwalkowane, przykryte papierem do pieczenia i zwiniete w rulonik. Termin pewny - ok. 3 miesiace. Mozna tez upiec, nie do konca, sama podstawe, tzn. ciasto, wystudzic i zamrozic. Mozna tez bezposrednio zrobic np. tarta z marmolada, wystudzic, i wtedy zamrozic. Jesli zamrozilismy surowe ciasto, najlepiej wlozyc je do lodòwki dzien wczesniej, wieczorem, by sie rozmrozilo. Jesli zapomnimy, rozmrazamy zawsze w lodòwce, przynajmniej ok. 3 godz. Delikatnie, stopniowo. To chyba tyle
Milej niedzieli wszystkim i duuuuuuuzo sloneczka
Zycie jest po to by tanczyc !!! Mozna na parkiecie i ... w kuchni
Moniczko, wydaje mi się ,że nic się nie stanie jak ciasto się zamrozi. Nie wiem jak długo można je trzymać w zamrażarce. Myślę, że spokojnie kilka tygodni. To już jej ryzyko.
GaBi
"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"
Tam jest aktualny (od czasu medycyny chińskiej niec się nie zmieniło ) sposób masażu limfatycznego - dlatego zaniepokoiło mnie to, co napisałaś.
Pomądrzę się ;) - limfa ma "swoje ścieżki" w naszym organiźmie i w prawidłowo funkcjonującym krąży ona bez pomocy, natomiast kiedy coś szwankuje - pomoc jest niezbędna. O przyczynach możesz poczytać: http://www.zlotenici.eu/content.php?menus&menu&dzial&artwyb=28
Limfę trzeba "przepchnąć" do węzłów chłonnych, które są rozmieszczone http://pl.wikipedia.org/wiki/W%C4%99ze%C5%82_ch%C5%82onny, z kończyn dolnych "pchamy" do węzłów pachwinowych - a Ty opisujesz, że odwrotnie. Gabrysiu - to tak, jak z rzeką, która wpada do morza - jak jest "cofka" to mamy powódź. Jeżeli limfa jest pchana w odwrotnym kierunku - to mamy ból niesamowity - jakby nam mięśnie rozrywało.
Po to masuje się najpierw uda, żeby zrobić miejsce na limfę z niższych partii, żeby odprowadzanie było sprawne i bezbolesne.
Największym nieszczęściem naszych czasów są szkoły prywatne, dwumiesięczne (a nawet trzydniowe) kursy, po których wątpliwej wiedzy "szkoleniowcy" dają certyfikaty, dyplomy czy co tam sobie ktoś zażyczy. Dobry masażysta to po państwowej dwuletniej szkole i do innego już nie chodzę. Na "dzień dobry" pytam o ukończoną szkołę.
Życzę powodzenia i bezbolesnych masaży.
Pozdr. Ala Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich
Koleżanka poprosiła mnie żebym jej zrobiła kilka porcji ciasta kruchego w TM a Ona sobie włoży do pojemników i pomrozi w pudełkach żeby miała na zaś Zrobię to dla nNiej tylko czy może trzymać takie ciasto w zamrażalniku i jaki czas (tydzień,miesiąc...) Nie chciałabym aby się zawiodła po rozmrożeniu, bo chciała z 5 porcji a przecież składniki kosztują.
Alu, tak własnie. W kierunku kolana, potem praca z kolanem (bolą mnie stawy ) i dalej w kierunku kostek. Tak mniej więcej. Jutro mam kolejny masaż, będe bardziej uważać na kolejność i sposób wykonywania.
Poczytałam o masażu limfatycznym we wskazanym przez Ciebie "Leksykonie masażu" i mam mieszane uczucia. Za duzo tam fachowego nazewnictwa medycznego i odwrotne wskazanie kierunku masażu. Nic już nie rozumiem. Czy wiesz z którego roku jest to wydawnictwo? Techniki sie zmieniają, dochodzą różne szkoły, praktyka też jest bardzo ważna. komus trzeba zaufać.
GaBi
"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"
Nie było żadnej aluzji - zdrowie to dla mnie wartość nadrzędna, a że akurat od siedmiu lat, czyli od czasu jak wycięto mi węzły, borykam się z tym problemem, to mam pewne doświadczenie (bardzo różne zresztą). Uważam, że jeżeli mogę komuś zaoszczędzić perypetii, które sama przechodziłam, to to robię. Co ktoś zrobi z tą informacją to jego sprawa - ale ja mam czyste sumienie, bo zrobiłam, co było w mojej mocy. Tutaj masz opis, jak powinien przebiegać masaż limfatyczny: http://www.leksykonmasazu.pl/slowko/masaz-limfatyczny-konczyny-dolnej/939 .
Swoje zasady opracowałam zresztą też z konieczności, ale zanim do tego doszłam zapłaciłam "frycowe" - wydałam majątek na dietetyczki (zresztą największą "ściemą" była najdroższa dieta, która kosztowała 2500,00 zł z niemieckiej firmy, która ma kilku przedstawicieli na terenie naszgo kraju - dieta niby dostosowana do pacjenta, opracowana niby na podstawie badania krwi - jeden wielki "bajer". Po pierwsze - niewykonalna, bo nie zadali sobie nawet trudu, żeby dostosować składniki do dostępnych u nas na rynku, niektóre produkty wogóle nie znane. Ponadto niewykonalna ze względu na pracochłonność. Jeszcze kilka różnych podejść robiłam - aż usiadłam z dziećmi i rozłożyliśmy wszystkie diety na czynniki pierwsze - tak powstały moje zasady. Przy moim ówczesnym stanie zdrowia to była konieczność - obecnie koniecznością jest utrzymanie odpowiedniej wagi, między innymi właśnie ze względu na kłopoty z limfą.
Jeżeli moje zasady mogą się komuś przydać - to "na zdrowie"
Pozdr. Ala Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich
Veroniczko, moje masaże zależą od stanu moich nóg. Prawdopodobnie będzie ich jeszcze kilka (były już 3). Zaczęło się od tego, że puchły mi nogi w kostkach i odczuwałam mocne "napięcie" mięśni łydek. Nieprzyjemne, wrażenie, jakby skóra była za ciasna. Zaczęłam od chirurga-naczyniowca , który zrobił mi badanie przepływu krwi (holter) i stwierdził mocne zaleganie limfy. Nie znam się na tym, ale to nie jest dobre . Aktualnie muszę robic jeszcze inne badania diagnostyczne , żeby ustalić właściwą przyczynę puchnięcia nóg.
Ja pewnie bym to wszystko "olała", ale moja córka CZUWA i pilnuje mnie. nie bedę tutaj zanudzać swoimi dolegliwościami bo to przecież nie portal chorobowy. Wiem tylko, że muszę zrzucić sporo kilogramów , żeby moje drobne kości przestały cierpieć. Myślę, że termoś mi w tym pomoże. Dlatego stop słodkościom i deserkom. Rodzinka też mi zakazała, oni dla mojego dobra rezygnują z tych przyjemności .
GaBi
"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"
Kokolidku, przemogłam się, przełknęłam aluzję i mogę Cię zapewnić, że mój masażysta jest bardzo wysoko oceniany, masuje właśnie osoby po mastektomiach i dobrze wie jak wykonywac masaż limfatyczny kończyn dolnych. Mnie boli, bo może jestem wrażliwa na ból, ale to nie jest masaż relaksacyjny. Ruchy, jak piszesz, są łagodne, ale mocne, przepychające limfę z gory na dół. Jedna noga to 25 minut masażu. Przeczytałam artykuł z Twojego linka i nie znajduję tam potwierdzenia, że taki masaż ma byc przyjemny ,albo też nie boleć. Zreszta kwestia bólu jest rzeczą względną. Ja mam niestety dość sporą tkankę tłuszczową i pewno dotarcie do właściwych miejsc wymaga mocniejszego zadziałania. Nie znam się na tym . Lekarz-naczyniowiec uprzedził mnie, że masaż powinien być rozpoczynany od pachwin w dół. Jeśli ktoś robi inaczej , to od razu z niego rezygnować. Tak więc poinstruowana, czekałam na pierwsze ruchy mojego masażysty. Miłe zaskoczenie- były prawidłowe. Po 3 zabiegach , widzę już, że obrzęki w okolicy kostek ewidentnie zmalały i zniknęło naprężenie mięśni łydek.
Dziękuję Ci Alu za troskę, każda rada się przydaje. Zawsze dobrze jest skonfrontować jakieś diagnozy, a Twój artykuł rozszerzył moje wiadomości o limfie. Dzięki.
GaBi
"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"
Deszcz jest winny wszystkiemu! Zimno, pochmurnie, gdzie ta wiosna? Haniu, ja tez dziś poleżałam , jak nigdy. Teraz w domku cieplutko, mąż napalił w kominku. Jest milutko, na złość deszczowi. Właściwie poza obiadkiem dla nas dwojga, to nic nie zrobiłam. Przepraszam, upiekłam chlebek (to już codzienność).
GaBi
"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"
:DKurcze u mnie znowu pada fajnie bo mogę bezkarnie poleżeć.Wiecie jakby była pogoda to jakiś wypad za miasto ,albo inne ekstrawagancje ,a tak luz - blus i Hania leży. Karolinko miło słyszeć ,że placki Ci wyszły .Ja na początku też często robiłam.Po powrocie bierz się dalej do pracy i dziel się z nami wrażeniami :D
Hania z Łodzi:
Co kto dobrze umie, tego mu nikt nie odbierze.
O kurcze dziewczyny ... biore wine na siebie za ten deszcz, trafna uwaga jak bym okien nie myła to by słońce świeciło od dziś strajk, nie myje okien przez całe wakacje :D
hehe nieźle Verciu:) mój wygladał podobnie:) mąż rano do klienta, a ja na drugi boczek:) ale już po śniadanku, domek ogarnięty, nawet mały trening wysiłkowy zrobiłam
wczoraj myliśmy z mężem okna, żeby słonko wpadło do domku, a dziś od rana deszcz:( ja chce słońce !!!!
No trudno - niech będzie, że się mądrzę, ale ... masaż limfatyczny nie może boleć. W żadnym wypadku !!! Jeżeli boli - to wyrządza więcej szkody niż pożytku. Prawidłowy masaż limfatyczny każdej kończyny powinien trwać 30 min i polega na łagodnych ruchach udrażniających i usprawniających krążenie limfy - poczytaj http://fitness.wp.pl/zdrowie/wirtualny-poradnik/art885,opuchlizna-kiedy-limfa-nie-chce-krazyc.html.
Pozdr. Ala Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich
Biedna Ty Gabrysiu z tymi drenazami :( Bolesne :O No, ale jak trzeba, to trzeba. Ile masz spotkan ? Musisz odpoczywac w tym czasie, tzn. malo chodzic? Czy wszystko mozesz robic normalnie ? Nie jestem zbytnio w tym obeznana, bo nigdy nie mialam osobiscie do czynienia.
Fizykoterapie mam na kregi szyjne, kark. . Kupe lat temu mialam paskudny wypadek w pracy i od kilku lat daje sie we znaki. Mam na razie 10 spotkan, potem zobaczymy. Polega to na specjalnej gimnastyce, glowa + ramiona, na rozgrzanie i rozluznienie miesni karku, kregòw szyjnych. Potem jest masaz. Pierwsze 2-3 dni, wszystko boli, oczywiscie, szczegòlnie pod wieczòr. Kreci sie troche w glowie czasem, ale potem powoli odczuwa sie pozytywne wyniki I nie wstaje juz z lòzka, jak 100-letnia babcia Robie 1-2 razy w roku i pòki co, starcza Z wiekiem pewnie bedzie potrzeba wiecej, ale na razie nie ma takiej potrzeby Ogòlnie musze bardzo uwazac, zadnych naglych ruchòw, wykretòw, skretòw, bo kreci mi sie w glowie i robi mi sie niedobrze. Powoli musze wstawiac z lòzka, powoli sie klasc, bo opròcz karku, jestem " podatna " na blednik. Juz nie raz mnie nastawiali, bo sie przestawil ;) Ale da sie zyc, juz sie przyzwyczailam.... codziennie to samo, od kilku lat :D :D ;) Czasem zablokuje mi sie szyja i nie moge glowa krecic :D :D :D Mam tez gimnastyke do robienia w domu, glowa, jak tylko wstane. I to tyle
Gabrysiu, napisz cos wiecej na temat Twoich masazy.
Zycie jest po to by tanczyc !!! Mozna na parkiecie i ... w kuchni
No no, Veroniczko, miałas spory "młynek". Ja też, choć dałam sobie urlop, to wolne wykorzystałam na podreperowanie swojego zdrowia. Zaliczam zabiegi z masażu (drenażu) limfatycznego kończyn dolnych. Bardzo to bolesne, całe nogi mam obolałe, ale to dla zdrowia. Bardzo miły ten mój masażysta i wiele ciekawych informacji przy okazji wizyt sie dowiedziałam. Ty Veroniczko też coś wspominasz o fizykoterapii? Możesz temat przybliżyć? Może też kogoś tutaj zainteresować?
GaBi
"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"
Ehh dziewczynki, ja też latam, mimo że mam dzisiaj wolne, postanowiłam załatwić wszystkie sprawy które odkładałam na "kiedy indziej" i tak udało mi się tylko jedno załatwić a 4 godziny po mieście latałam
pogoda w kratkę, mam nadzieję że jutro na dzień dziecka będzie ta kratka słoneczna
kupiłam dzisiaj zielone i białe szparagi, i białe ugotowałam w koszyczku a zielone na varomie na raz były idealne
Buziaczki i życzę słoneczka na weekend
a Karolinie, dużo zapału, mój pierwszy przepis w TM to były wymarzone lody truskawkowe (z mrożonych truskawek, odrobiny cukru i śmietanki)
Marzenko miotła twoja pomogła, bo u nas nieśmiało słonko zza chmur wychodzi i nawet robi się ciepło więć może jutro grill się uda :D
jeszcze 2 godzinki i do domku :D, ale dziś leniwy dzień, w pracy zero ruchu, posprzatałyśmy sobie, zliczyłyśmy magazyn i kupiłyśmy nowego laptopa :D fajna zabawka:) tylko ma windows 8 - masakra, kto to wymyslił ... po takichg nowinkach czuję jak lata lecą, kiedyś to w nowościach łapałam sie migiem, a teraz musiałam wzywać męża z pomocą ...
idę troszkę popracować:) kurier jakąś paczkę przyniusł trzeba sprawdzić co to :D
No jestes kochana bo juz sie martwilam, ale tak sie domyslilam ze jestes zajeta :D powiem ci ze ja tez latam jak szalona ciagle w biegu, juz sie ze mnie smieja ze nie moge sie zatrzymac :D ale jutro zwolnie jak bede u rodzicow, tam zycie plynie inaczej, wolniej :D :D pozdrowionka :D
Toscie sie rozpisaly dziewczyny :O Witam Karolinke serdecznie, porady juz dopisane Sluze pomoca i ja w razie potrzeby :bigsmile: Kari jeszcze raz dziekuje za gratulacje :love: Haniu, zdjecia swietne, a noga jak, na dzien dzisiejszy ??? Mam nadzieje, ze dochodzisz do siebie Daj znac Kto wyjezdza, kto przyjezdza.... Dziewczyny, zycze wszystkim milego weekendu !!!!! Mialam caly kociol w tym tygodniu :O Rano fizykoterapie, po poludniu prace + dodatkowe zastepstwa, wracalam dopiero wieczorem, padnieta. Mialam dogadac sie , jak tam urlop mojej kolezanki, ale porozmawiam dopiero w przyszlym tygodniu. Zastepowalam wlasnie ja, tak przy okazji, bo wyladowala w szpitalu. Wiec nie chcialam jej marudzic o urlopie. No i Kari zaczela swoje pierwsze "podròze - doswiadczenia" samochodem, wiec wyobrazacie sobie, jaka chodzilam zakrecona ze strachu :O Wczoraj wyjechala na 3 dni do Neapolu, z "narzeczonym" , jak ja to mòwie :D :D . Wybralismy sie tez, cala tròjka, na kontrolne pobranie krwi, jak co roku, wiec przynajmniej to z glowy :) W poniedzialek odbiore wyniki. Dzis jestem ciut wolniejsza, mniej pracy, bo to piatek :) Tylko pare spraw do zalatwienia :) Jutro rano sprzatanie, torcik, po poludniu mamy urodziny 4-letniego maluszka znajomych, ok. 18-stej wraca Kari, trzeba bedzie ja w miedzyczasie odebrac ze stacji z bagazami i podwiezc do domu. Wieczorem zas pizza u znajomych, niedziela juz tez zajeta.... I taki to kolowrotek :O A od poniedzialku zaczynamy od nowa, tyle, ze odejda mi zastepstwa, wiec bede troche wolniejsza
Monis, piekne to Twoje "buongiorno" :bigsmile: Buziaczki wszystkim , milych i udanych wyjazdòw, przyjazdòw, gotowania, pogody
Zycie jest po to by tanczyc !!! Mozna na parkiecie i ... w kuchni
Elu ja juz wlasnie zamierzam wziasc miotle i rozgonic te chmury. Wczoraj u nas przeszla wielka burza a dzisiaj od raza na zmiane slonko z chmurami. Ja dzisiaj w pracy siedze i czekam do konca :D a jutro jedziemy do rodzicow, mam tylko nadzieje ze pogoda dopisze bo szykuja grilka :D milego dzionka
Moniczko, jak miło od rana:)Tobie równiez miłego i kolorowego dnia:)
u nas tez pochmurno:( niby nie pada, ale deszcz wisi w powietrzu
a jutro dzień dzieka, miał być grill na działce z tej okazji dla "moich" maluchów, a teraz to nie wiem co wymyslimy:( siostra ma wesele i jej nie będzie, więc ja z moja mama musimy sie zająć dziećmi:) one są takie śmieszne:) takie małe (3 i 7 lat) a juz myślą, że sa dorośli:P usmiac się mozna nieraz
Jutro musi być słońce koniecznie:) dziewczyny zbierzmy się i wygońmy te chmury, co to kurcze wiosna czy jesień?:) co wy na to ??:)
Wpisy:
Karolinko maszyna do jogurtow to takie niewielkie urzadzenie z 7 sloiczkami do ktorego leje sie podgrzane mleko z jogurtem i po 8 godzinach mamy jogurt, maszyna utrzymuje cieplo i "wytwarza" jogurt. Zobacze rano jak smakuje. Zycze kolorowych snow. Moniczko dziekuje - pysznosci ci wyszly
Zapraszam do odwiedzenia mojego bloga http://kulinarneszalenstwamaniusi.blogspot.com/
Dziękuję
Wpisy:
" src="http://www.przepisownia.pl/sites/all/modules/contrib/smileys/packs/Rovin..." width="19" height="19" /> Gabrysiu jakoś same mi te zdjęcia w oczy wpadają - nie wiem jak to jest, a dzieciaczek jest faktycznie przesłodki " src="http://www.przepisownia.pl/sites/all/modules/contrib/smileys/packs/Rovin..." width="19" height="19" />
Miłego wieczorku życzę i kolorowych snów " src="http://www.przepisownia.pl/sites/all/modules/contrib/smileys/packs/Rovin..." width="19" height="19" />
Wpisy:
Elu cudowny prezent od cudownych DZIECI !!! Super lodówa, no i ten barek i kostkarka!! Mnie tego brakuje, ale lodówkę mam jeszcze w miare nową (4 lata). Wtedy nie pomyślałam o takich luksusach.
Moniko- dzieciak jest całuśny! Skąd Ty takie śliczności wyszukujesz?
GaBi
"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"
Wpisy:
:D podziwiam
Człowiek jest wart tyle, ile warte są jego słowa...
Wpisy:
" src="http://www.przepisownia.pl/sites/all/modules/contrib/smileys/packs/Rovin..." width="19" height="19" /> Karolino wszystko robiłam hurtowo - były dni Marzenki - dżemik Marzenki i ciacho Marzenki " src="http://www.przepisownia.pl/sites/all/modules/contrib/smileys/packs/Rovin..." width="19" height="19" />
" src="http://www.przepisownia.pl/sites/all/modules/contrib/smileys/packs/Rovin..." width="19" height="19" /> Pozdrawiam Monika " src="http://www.przepisownia.pl/sites/all/modules/contrib/smileys/packs/Rovin..." width="19" height="19" />
Wpisy:
Elu super prezent , masz wspaniałe dzieci
Wpisy:
Moniko a jak ten dżem z rabarbaru? Uwielbiam rabarbar
Człowiek jest wart tyle, ile warte są jego słowa...
Wpisy:
Ciężko nadgonić wszystkie tematy :( Eluniu cudny prezent dzieci Ci sprawiły - my naszym mamom sprezentowaliśmy karnety do salonu urody i słodkości póki co to one nas wspierają jak mogą ale wierzę, że tez kiedyś będizemy mogli coś więcej im dać. Chociaż z drugiej strony wiele warta też jest miłość, którą dostaje się od rodziny i którą można okazać na 1000 sposobów. Czytałam całe forum wstecz i zapadł mi w pamięci wiersz, który pisał syn - nie pamiętam, - przepraszam- Której z Was, syn który pokonał chorobę o ile dobrze kojarzę. Każdy prezent jest cudowny kiedy jest od serca . Kiedyś mama mi powiedziała, że jest takie przysłowie aby oszczędzać łez swoim dzieciom by miały czym płakać nad grobami rodziców.. mocne słowa ale prawdziwe... póki co nie jestem mamą ale będe pamiętać.. się rozpisałam :) a kulinarnie u mnie nic nowego. Zabiegana strasznie jestem.. buziaki dla Was. Magi co to za maszyna do jogurtów?
Człowiek jest wart tyle, ile warte są jego słowa...
Wpisy:
Elu prezent bomba :D twoja milosc zostala nagrodzona przez dzieci :D bardzo dobrze je wychowalas :D mozesz byc dumna z dzieci i z siebie lodowka sliczna :D ciesze sie razem z toba :D ja bylam w wekend u Rodzicow, zrobilosmy grilka i pogoda dopisala. Dostalam w prezencie maszyne do robienie jogurtow taka z pojemniczkami, fajna sprawa - bede dzisiaj robila :D zawsze robilam w termomisiu teraz sprobuje w inny sposob :D zycze milego dzionka
Zapraszam do odwiedzenia mojego bloga http://kulinarneszalenstwamaniusi.blogspot.com/
Dziękuję
Wpisy:
wow Elu:) super prezent:) ale to tylko świadczy o tym, jak cudowne masz dzieci, a cudowne sa dlatego, że maja cudowną mamę i tworzycie razem wyjątkową rodzine:)
Ciesze się Twoim szczęściem takie dni i prezenty dla matek, są ogromnym spełnieniem:)
pozdrów od nas swoje wszystkie pociechy :D
Wpisy:
:DElu masz super dzieci nie dlatego ,że robią prezent ,ale że wsłuchują się w Twoje potrzeby .Musicie mieć cudowny kontakt ze sobą Przekaż swoim dzieciom moje pozdrowienia.
Moniko maluch jast słodziakiem do schrupania :D
Hania z Łodzi:
Co kto dobrze umie, tego mu nikt nie odbierze.
Wpisy:
Elu - bardzo się cieszę, że Ty się cieszysz Masz fantastyczne dzieci.
Moniko - maluch mnie rozłożył na łopatki :D przeuroczy
Pozdr. Ala Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich
Wpisy:
" src="http://www.przepisownia.pl/sites/all/modules/contrib/smileys/packs/Rovin..." width="19" height="19" /> Kolorowych snów życzę Wszystkim " src="http://www.przepisownia.pl/sites/all/modules/contrib/smileys/packs/Rovin..." width="19" height="19" /> Buziaki " src="http://www.przepisownia.pl/sites/all/modules/contrib/smileys/packs/Rovin..." width="19" height="19" />
Wpisy:
" src="http://www.przepisownia.pl/sites/all/modules/contrib/smileys/packs/Rovin..." width="19" height="19" /> ELU SUPER PREZENT DLA SUPER MAMY OD SUPER DZIECI " src="http://www.przepisownia.pl/sites/all/modules/contrib/smileys/packs/Rovin..." width="19" height="19" />
" src="http://www.przepisownia.pl/sites/all/modules/contrib/smileys/packs/Rovin..." width="19" height="19" /> Bardzo podobna do mojej - z barkiem i podajnikiem na lód i wode " src="http://www.przepisownia.pl/sites/all/modules/contrib/smileys/packs/Rovin..." width="19" height="19" />
Gratuluje pomysłowych "dzieciaków" !!!
Wpisy:
Wczoraj przez pół dnia chłopcy ją montowali :D A później mieliśmy grilla :D Niestety pogoda nie pozwoliła nam na ognisko, a grill był na ganku, bo w ogrodzie trawa była strasznie mokra po południowej ulewie :~
lodówka jest idealna, wspaniała!!! Ma barek, dzięki czemu nie trzeba otwierać jej całej, żeby wyjąć butelkę z mlekiem lub napojem... A hitem jest kostkarka! :D Mam nadzieję, że posłuży nam długo i dobrze. Wiem, że nie wytrzyma tak jak poprzednia 30 lat, ale kto wie?
____________
Mój blog kulinarny:
http://ziolowaszuflada.blogspot.com/
Wpisy:
Dziewczyny, nie wytrzymam... muszę się pochwalić :D Wczoraj dostałam od dzieci prezent na Dzień Matki Marzyłam o tym od 15-16 lat, jeszcze jak mieszkaliśmy w ciasnym mieszkaniu w blokach. Do tej pory nie było mnie / nas na to stać; zawsze jest coś pilniejszego... Do tej pory, przez 29 lat służyła nam lodówka Snaige, którą musiałam odmrażać co 2 tygodnie. Przez 14-15 lat służyła też duża 5-szufladowa zamrażarka, która kilka miesięcy temu się popsuła...
A od dziś mogę się cieszyć nowiutką, srebrną, dwudrzwiową lodówką Samsunga:
MARZENIA SIĘ SPEŁNIAJĄ!!!!!!! A ja jestem szczęśliwa i dumna ze swoich dorosłych dzieci
____________
Mój blog kulinarny:
http://ziolowaszuflada.blogspot.com/
Wpisy:
O rety, nie mam bladego pojęcia o masażach, limfie i całej reszcie, o której piszecie... Współczuję Wam tych bolesnych zabiegów i wogóle chodzenia po lekarzach Póki co jestem zdrowa i codziennie Panu Bogu za to zdrowie dziękuję
Moniko, dobrze że problem z mrożeniem ciasta rozwiązany Przy okazji i ja skorzystam Nigdy nie trzymałam dłużej jak tydzień; a tu, proszę Vercia radzi, że można nawet 3 miesiące -dzięki Veroniko, przyda się taka rada
____________
Mój blog kulinarny:
http://ziolowaszuflada.blogspot.com/
Wpisy:
" src="http://www.przepisownia.pl/sites/all/modules/contrib/smileys/packs/Rovin..." width="19" height="19" /> Dziękuje Veroniko !!! Jesteś boska !!! " src="http://www.przepisownia.pl/sites/all/modules/contrib/smileys/packs/Rovin..." width="19" height="19" /> Zabieram się za robotę ,bo Ona wyjeżdża dziś wieczorem - mrozić chce w takich plastikowych pudełeczkach,a ja póki co zapakuje jej w woreczki. " src="http://www.przepisownia.pl/sites/all/modules/contrib/smileys/packs/Rovin..." width="19" height="19" />
" src="http://www.przepisownia.pl/sites/all/modules/contrib/smileys/packs/Rovin..." width="19" height="19" /> Całuje gorąco !!! " src="http://www.przepisownia.pl/sites/all/modules/contrib/smileys/packs/Rovin..." width="19" height="19" />
Wpisy:
Gabrysiu - w podanym linku jest dokładnie to samo co w poprzednich.
Jeżeli jest tam coś, czego nie rozumiesz, bądź nie wiesz jak zinterpretować to zapraszam http://www.przepisownia.pl/content/kokolidek-odpowiada, myślę że to jest odpowiedni wątek (jak sama nazwa wskazuje).
Pozdr. Ala Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich
Wpisy:
Dzien dobry U nas dzisiaj lato, na szczescie
Moniczko, kruche ciasto mozna spokojnie zamrozic. Sposobòw jest kilka. Mozna zamrozic surowe i upieczone. Surowe, zawiniete w woreczek, albo rozwalkowane, przykryte papierem do pieczenia i zwiniete w rulonik. Termin pewny - ok. 3 miesiace. Mozna tez upiec, nie do konca, sama podstawe, tzn. ciasto, wystudzic i zamrozic. Mozna tez bezposrednio zrobic np. tarta z marmolada, wystudzic, i wtedy zamrozic. Jesli zamrozilismy surowe ciasto, najlepiej wlozyc je do lodòwki dzien wczesniej, wieczorem, by sie rozmrozilo. Jesli zapomnimy, rozmrazamy zawsze w lodòwce, przynajmniej ok. 3 godz. Delikatnie, stopniowo. To chyba tyle
Milej niedzieli wszystkim i duuuuuuuzo sloneczka
Zycie jest po to by tanczyc !!! Mozna na parkiecie i ... w kuchni
Wpisy:
Alu, dzięki za dobre rady. Teraz całkiem nie wiem co jest dobre. Ja znalazłam tak opisany masaż limfatyczny, tutaj link:http://nuclearts.pl/pielegnacja/masaz-drenaz-limfatyczny-jak-prawidlowo-zrobic-wykonac-wady-zalety-/
Bardzo proszę , poczytaj , może coś mi podpowiesz. Żeby nie zanudzać zdrowych koleżanek, proszę pisz na prive.
GaBi
"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"
Wpisy:
Moniczko, wydaje mi się ,że nic się nie stanie jak ciasto się zamrozi. Nie wiem jak długo można je trzymać w zamrażarce. Myślę, że spokojnie kilka tygodni. To już jej ryzyko.
GaBi
"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"
Wpisy:
Tam jest aktualny (od czasu medycyny chińskiej niec się nie zmieniło ) sposób masażu limfatycznego - dlatego zaniepokoiło mnie to, co napisałaś.
Pomądrzę się ;) - limfa ma "swoje ścieżki" w naszym organiźmie i w prawidłowo funkcjonującym krąży ona bez pomocy, natomiast kiedy coś szwankuje - pomoc jest niezbędna. O przyczynach możesz poczytać: http://www.zlotenici.eu/content.php?menus&menu&dzial&artwyb=28
Limfę trzeba "przepchnąć" do węzłów chłonnych, które są rozmieszczone http://pl.wikipedia.org/wiki/W%C4%99ze%C5%82_ch%C5%82onny, z kończyn dolnych "pchamy" do węzłów pachwinowych - a Ty opisujesz, że odwrotnie. Gabrysiu - to tak, jak z rzeką, która wpada do morza - jak jest "cofka" to mamy powódź. Jeżeli limfa jest pchana w odwrotnym kierunku - to mamy ból niesamowity - jakby nam mięśnie rozrywało.
Po to masuje się najpierw uda, żeby zrobić miejsce na limfę z niższych partii, żeby odprowadzanie było sprawne i bezbolesne.
Największym nieszczęściem naszych czasów są szkoły prywatne, dwumiesięczne (a nawet trzydniowe) kursy, po których wątpliwej wiedzy "szkoleniowcy" dają certyfikaty, dyplomy czy co tam sobie ktoś zażyczy. Dobry masażysta to po państwowej dwuletniej szkole i do innego już nie chodzę. Na "dzień dobry" pytam o ukończoną szkołę.
Życzę powodzenia i bezbolesnych masaży.
Pozdr. Ala Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich
Wpisy:
" src="http://www.przepisownia.pl/sites/all/modules/contrib/smileys/packs/Rovin..." width="19" height="19" /> Witajcie Kochane w ten niedzielny poranek ! U mnie słoneczko nieśmiało przedziera się przez chmurki - może wreszcie koniec tego deszczu !!! " src="http://www.przepisownia.pl/sites/all/modules/contrib/smileys/packs/Rovin..." width="19" height="19" />
" src="http://www.przepisownia.pl/sites/all/modules/contrib/smileys/packs/Rovin..." width="19" height="19" /> Kochane mam do Was PILNĄ SPRAWĘ !
Koleżanka poprosiła mnie żebym jej zrobiła kilka porcji ciasta kruchego w TM a Ona sobie włoży do pojemników i pomrozi w pudełkach żeby miała na zaś Zrobię to dla nNiej tylko czy może trzymać takie ciasto w zamrażalniku i jaki czas (tydzień,miesiąc...) Nie chciałabym aby się zawiodła po rozmrożeniu, bo chciała z 5 porcji a przecież składniki kosztują.
" src="http://www.przepisownia.pl/sites/all/modules/contrib/smileys/packs/Rovin..." width="19" height="19" /> Ja mroże ,ale tak na godzinkę jak piekę ciasto na które pózniej trę reszte ciasta na wierzch więc nie mam doświadczenia na dłuższe mrożenie " src="http://www.przepisownia.pl/sites/all/modules/contrib/smileys/packs/Rovin..." width="19" height="19" /> Jak bym mogła prosić o szybką odpowiedz,bo Ona wraca dzisiaj do siebie i chciała zabrać ciasto ze sobą (pocztą jej nie wyśle)
Z góry dziękuje !!!
Wpisy:
Alu, tak własnie. W kierunku kolana, potem praca z kolanem (bolą mnie stawy ) i dalej w kierunku kostek. Tak mniej więcej. Jutro mam kolejny masaż, będe bardziej uważać na kolejność i sposób wykonywania.
Poczytałam o masażu limfatycznym we wskazanym przez Ciebie "Leksykonie masażu" i mam mieszane uczucia. Za duzo tam fachowego nazewnictwa medycznego i odwrotne wskazanie kierunku masażu. Nic już nie rozumiem. Czy wiesz z którego roku jest to wydawnictwo? Techniki sie zmieniają, dochodzą różne szkoły, praktyka też jest bardzo ważna. komus trzeba zaufać.
GaBi
"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"
Wpisy:
Co to znaczy "w dół"? Dla mnie oznaczałoby to, że w kierunku kolana?
Pozdr. Ala Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich
Wpisy:
Nie było żadnej aluzji - zdrowie to dla mnie wartość nadrzędna, a że akurat od siedmiu lat, czyli od czasu jak wycięto mi węzły, borykam się z tym problemem, to mam pewne doświadczenie (bardzo różne zresztą). Uważam, że jeżeli mogę komuś zaoszczędzić perypetii, które sama przechodziłam, to to robię. Co ktoś zrobi z tą informacją to jego sprawa - ale ja mam czyste sumienie, bo zrobiłam, co było w mojej mocy. Tutaj masz opis, jak powinien przebiegać masaż limfatyczny: http://www.leksykonmasazu.pl/slowko/masaz-limfatyczny-konczyny-dolnej/939 .
Swoje zasady opracowałam zresztą też z konieczności, ale zanim do tego doszłam zapłaciłam "frycowe" - wydałam majątek na dietetyczki (zresztą największą "ściemą" była najdroższa dieta, która kosztowała 2500,00 zł z niemieckiej firmy, która ma kilku przedstawicieli na terenie naszgo kraju - dieta niby dostosowana do pacjenta, opracowana niby na podstawie badania krwi - jeden wielki "bajer". Po pierwsze - niewykonalna, bo nie zadali sobie nawet trudu, żeby dostosować składniki do dostępnych u nas na rynku, niektóre produkty wogóle nie znane. Ponadto niewykonalna ze względu na pracochłonność. Jeszcze kilka różnych podejść robiłam - aż usiadłam z dziećmi i rozłożyliśmy wszystkie diety na czynniki pierwsze - tak powstały moje zasady. Przy moim ówczesnym stanie zdrowia to była konieczność - obecnie koniecznością jest utrzymanie odpowiedniej wagi, między innymi właśnie ze względu na kłopoty z limfą.
Jeżeli moje zasady mogą się komuś przydać - to "na zdrowie"
Pozdr. Ala Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich
Wpisy:
Veroniczko, moje masaże zależą od stanu moich nóg. Prawdopodobnie będzie ich jeszcze kilka (były już 3). Zaczęło się od tego, że puchły mi nogi w kostkach i odczuwałam mocne "napięcie" mięśni łydek. Nieprzyjemne, wrażenie, jakby skóra była za ciasna. Zaczęłam od chirurga-naczyniowca , który zrobił mi badanie przepływu krwi (holter) i stwierdził mocne zaleganie limfy. Nie znam się na tym, ale to nie jest dobre . Aktualnie muszę robic jeszcze inne badania diagnostyczne , żeby ustalić właściwą przyczynę puchnięcia nóg.
Ja pewnie bym to wszystko "olała", ale moja córka CZUWA i pilnuje mnie. nie bedę tutaj zanudzać swoimi dolegliwościami bo to przecież nie portal chorobowy. Wiem tylko, że muszę zrzucić sporo kilogramów , żeby moje drobne kości przestały cierpieć. Myślę, że termoś mi w tym pomoże. Dlatego stop słodkościom i deserkom. Rodzinka też mi zakazała, oni dla mojego dobra rezygnują z tych przyjemności .
GaBi
"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"
Wpisy:
Kokolidku, przemogłam się, przełknęłam aluzję i mogę Cię zapewnić, że mój masażysta jest bardzo wysoko oceniany, masuje właśnie osoby po mastektomiach i dobrze wie jak wykonywac masaż limfatyczny kończyn dolnych. Mnie boli, bo może jestem wrażliwa na ból, ale to nie jest masaż relaksacyjny. Ruchy, jak piszesz, są łagodne, ale mocne, przepychające limfę z gory na dół. Jedna noga to 25 minut masażu. Przeczytałam artykuł z Twojego linka i nie znajduję tam potwierdzenia, że taki masaż ma byc przyjemny ,albo też nie boleć. Zreszta kwestia bólu jest rzeczą względną. Ja mam niestety dość sporą tkankę tłuszczową i pewno dotarcie do właściwych miejsc wymaga mocniejszego zadziałania. Nie znam się na tym . Lekarz-naczyniowiec uprzedził mnie, że masaż powinien być rozpoczynany od pachwin w dół. Jeśli ktoś robi inaczej , to od razu z niego rezygnować. Tak więc poinstruowana, czekałam na pierwsze ruchy mojego masażysty. Miłe zaskoczenie- były prawidłowe. Po 3 zabiegach , widzę już, że obrzęki w okolicy kostek ewidentnie zmalały i zniknęło naprężenie mięśni łydek.
Dziękuję Ci Alu za troskę, każda rada się przydaje. Zawsze dobrze jest skonfrontować jakieś diagnozy, a Twój artykuł rozszerzył moje wiadomości o limfie. Dzięki.
GaBi
"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"
Wpisy:
Deszcz jest winny wszystkiemu! Zimno, pochmurnie, gdzie ta wiosna? Haniu, ja tez dziś poleżałam , jak nigdy. Teraz w domku cieplutko, mąż napalił w kominku. Jest milutko, na złość deszczowi. Właściwie poza obiadkiem dla nas dwojga, to nic nie zrobiłam. Przepraszam, upiekłam chlebek (to już codzienność).
GaBi
"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"
Wpisy:
:DKurcze u mnie znowu pada fajnie bo mogę bezkarnie poleżeć.Wiecie jakby była pogoda to jakiś wypad za miasto ,albo inne ekstrawagancje ,a tak luz - blus i Hania leży. Karolinko miło słyszeć ,że placki Ci wyszły .Ja na początku też często robiłam.Po powrocie bierz się dalej do pracy i dziel się z nami wrażeniami :D
Hania z Łodzi:
Co kto dobrze umie, tego mu nikt nie odbierze.
Wpisy:
O kurcze dziewczyny ... biore wine na siebie za ten deszcz, trafna uwaga jak bym okien nie myła to by słońce świeciło od dziś strajk, nie myje okien przez całe wakacje :D
Wpisy:
No to już wiemy kto sprowadził deszcz
Dziewczynki kurujcie się i wracajcie do formy, bo wakacje idą, trzeba poszaleć na świeżym powietrzu:)
Wszystkim składam najlepsze życzenia na Dzień Dziecka oby wasze wewnętrzne dziecko nigdy nie zginęło :o)
Miłego weekendu
Wpisy:
" src="http://www.przepisownia.pl/sites/all/modules/contrib/smileys/packs/Rovin..." width="19" height="19" /> Super Veroniko ,że już jesteś na obrotach " src="http://www.przepisownia.pl/sites/all/modules/contrib/smileys/packs/Rovin..." width="19" height="19" />
" src="http://www.przepisownia.pl/sites/all/modules/contrib/smileys/packs/Rovin..." width="19" height="19" /> U mnie jeszcze bez deszczu , ale wisi w powietrzu. Przedwczorajsza burza i silny wiatr otrząsnął mi mojego rododendrona z kwiatów - jest prawie łysy
" src="http://www.przepisownia.pl/sites/all/modules/contrib/smileys/packs/Rovin..." width="19" height="19" /> Elu skąd ja to znam - wymyje okna - deszcz murowany
Wpisy:
hehe nieźle Verciu:) mój wygladał podobnie:) mąż rano do klienta, a ja na drugi boczek:) ale już po śniadanku, domek ogarnięty, nawet mały trening wysiłkowy zrobiłam
wczoraj myliśmy z mężem okna, żeby słonko wpadło do domku, a dziś od rana deszcz:( ja chce słońce !!!!
Wpisy:
I w koncu ruszylam
Zycie jest po to by tanczyc !!! Mozna na parkiecie i ... w kuchni
Wpisy:
Potem sniadanko:
Zycie jest po to by tanczyc !!! Mozna na parkiecie i ... w kuchni
Wpisy:
I ja w domu:
Zycie jest po to by tanczyc !!! Mozna na parkiecie i ... w kuchni
Wpisy:
Mòj dzisiejszy poranek:
Na dworzu:
Zycie jest po to by tanczyc !!! Mozna na parkiecie i ... w kuchni
Wpisy:
" src="http://www.przepisownia.pl/sites/all/modules/contrib/smileys/packs/Rovin..." width="19" height="19" /> Witam Dziewczyny ! Kurujcie się ! Zdrówka życzę ! " src="http://www.przepisownia.pl/sites/all/modules/contrib/smileys/packs/Rovin..." width="19" height="19" />
" src="http://www.przepisownia.pl/sites/all/modules/contrib/smileys/packs/Rovin..." width="19" height="19" /> No proszę Karolino - udało się,życzę więc kolejnych sukcesów kulinarnych " src="http://www.przepisownia.pl/sites/all/modules/contrib/smileys/packs/Rovin..." width="19" height="19" />
" src="http://www.przepisownia.pl/sites/all/modules/contrib/smileys/packs/Rovin..." width="19" height="19" /> Ja właśnie nastawiam dżemik Marzenki z rabarbaru,troche przestygnie i robie ciacho z jego dodatkiem - jak wyjdzie to się pochwale " src="http://www.przepisownia.pl/sites/all/modules/contrib/smileys/packs/Rovin..." width="19" height="19" />
Miłego dnia życzę !!! " src="http://www.przepisownia.pl/sites/all/modules/contrib/smileys/packs/Rovin..." width="19" height="19" />
Wpisy:
Wmega szybkim skrócie - wyszły mi pyszne placki ziemniaczane wczoraj Dzięki Wam wszystko. Wyjeżdżamy na weekend więc więcej w pon napisze
Wszystkim słońca i pozytywnej energii życzę - takiej super jak ja od Was dostaję
Człowiek jest wart tyle, ile warte są jego słowa...
Wpisy:
No trudno - niech będzie, że się mądrzę, ale ... masaż limfatyczny nie może boleć. W żadnym wypadku !!! Jeżeli boli - to wyrządza więcej szkody niż pożytku. Prawidłowy masaż limfatyczny każdej kończyny powinien trwać 30 min i polega na łagodnych ruchach udrażniających i usprawniających krążenie limfy - poczytaj http://fitness.wp.pl/zdrowie/wirtualny-poradnik/art885,opuchlizna-kiedy-limfa-nie-chce-krazyc.html.
Pozdr. Ala Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich
Wpisy:
Biedna Ty Gabrysiu z tymi drenazami :( Bolesne :O No, ale jak trzeba, to trzeba. Ile masz spotkan ? Musisz odpoczywac w tym czasie, tzn. malo chodzic? Czy wszystko mozesz robic normalnie ? Nie jestem zbytnio w tym obeznana, bo nigdy nie mialam osobiscie do czynienia.
Fizykoterapie mam na kregi szyjne, kark. . Kupe lat temu mialam paskudny wypadek w pracy i od kilku lat daje sie we znaki. Mam na razie 10 spotkan, potem zobaczymy. Polega to na specjalnej gimnastyce, glowa + ramiona, na rozgrzanie i rozluznienie miesni karku, kregòw szyjnych. Potem jest masaz. Pierwsze 2-3 dni, wszystko boli, oczywiscie, szczegòlnie pod wieczòr. Kreci sie troche w glowie czasem, ale potem powoli odczuwa sie pozytywne wyniki I nie wstaje juz z lòzka, jak 100-letnia babcia Robie 1-2 razy w roku i pòki co, starcza Z wiekiem pewnie bedzie potrzeba wiecej, ale na razie nie ma takiej potrzeby Ogòlnie musze bardzo uwazac, zadnych naglych ruchòw, wykretòw, skretòw, bo kreci mi sie w glowie i robi mi sie niedobrze. Powoli musze wstawiac z lòzka, powoli sie klasc, bo opròcz karku, jestem " podatna " na blednik. Juz nie raz mnie nastawiali, bo sie przestawil ;) Ale da sie zyc, juz sie przyzwyczailam.... codziennie to samo, od kilku lat :D :D ;) Czasem zablokuje mi sie szyja i nie moge glowa krecic :D :D :D Mam tez gimnastyke do robienia w domu, glowa, jak tylko wstane. I to tyle
Gabrysiu, napisz cos wiecej na temat Twoich masazy.
Zycie jest po to by tanczyc !!! Mozna na parkiecie i ... w kuchni
Wpisy:
No no, Veroniczko, miałas spory "młynek". Ja też, choć dałam sobie urlop, to wolne wykorzystałam na podreperowanie swojego zdrowia. Zaliczam zabiegi z masażu (drenażu) limfatycznego kończyn dolnych. Bardzo to bolesne, całe nogi mam obolałe, ale to dla zdrowia. Bardzo miły ten mój masażysta i wiele ciekawych informacji przy okazji wizyt sie dowiedziałam. Ty Veroniczko też coś wspominasz o fizykoterapii? Możesz temat przybliżyć? Może też kogoś tutaj zainteresować?
GaBi
"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"
Wpisy:
Ehh dziewczynki, ja też latam, mimo że mam dzisiaj wolne, postanowiłam załatwić wszystkie sprawy które odkładałam na "kiedy indziej" i tak udało mi się tylko jedno załatwić a 4 godziny po mieście latałam
pogoda w kratkę, mam nadzieję że jutro na dzień dziecka będzie ta kratka słoneczna
kupiłam dzisiaj zielone i białe szparagi, i białe ugotowałam w koszyczku a zielone na varomie na raz były idealne
Buziaczki i życzę słoneczka na weekend
a Karolinie, dużo zapału, mój pierwszy przepis w TM to były wymarzone lody truskawkowe (z mrożonych truskawek, odrobiny cukru i śmietanki)
Wpisy:
Vercia wróciła:) super:) zwolnij obroty troszke
Marzenko miotła twoja pomogła, bo u nas nieśmiało słonko zza chmur wychodzi i nawet robi się ciepło więć może jutro grill się uda :D
jeszcze 2 godzinki i do domku :D, ale dziś leniwy dzień, w pracy zero ruchu, posprzatałyśmy sobie, zliczyłyśmy magazyn i kupiłyśmy nowego laptopa :D fajna zabawka:) tylko ma windows 8 - masakra, kto to wymyslił ... po takichg nowinkach czuję jak lata lecą, kiedyś to w nowościach łapałam sie migiem, a teraz musiałam wzywać męża z pomocą ...
idę troszkę popracować:) kurier jakąś paczkę przyniusł trzeba sprawdzić co to :D
Wpisy:
No jestes kochana bo juz sie martwilam, ale tak sie domyslilam ze jestes zajeta :D powiem ci ze ja tez latam jak szalona ciagle w biegu, juz sie ze mnie smieja ze nie moge sie zatrzymac :D ale jutro zwolnie jak bede u rodzicow, tam zycie plynie inaczej, wolniej :D :D pozdrowionka :D
Zapraszam do odwiedzenia mojego bloga http://kulinarneszalenstwamaniusi.blogspot.com/
Dziękuję
Wpisy:
Toscie sie rozpisaly dziewczyny :O Witam Karolinke serdecznie, porady juz dopisane Sluze pomoca i ja w razie potrzeby :bigsmile: Kari jeszcze raz dziekuje za gratulacje :love: Haniu, zdjecia swietne, a noga jak, na dzien dzisiejszy ??? Mam nadzieje, ze dochodzisz do siebie Daj znac Kto wyjezdza, kto przyjezdza.... Dziewczyny, zycze wszystkim milego weekendu !!!!! Mialam caly kociol w tym tygodniu :O Rano fizykoterapie, po poludniu prace + dodatkowe zastepstwa, wracalam dopiero wieczorem, padnieta. Mialam dogadac sie , jak tam urlop mojej kolezanki, ale porozmawiam dopiero w przyszlym tygodniu. Zastepowalam wlasnie ja, tak przy okazji, bo wyladowala w szpitalu. Wiec nie chcialam jej marudzic o urlopie. No i Kari zaczela swoje pierwsze "podròze - doswiadczenia" samochodem, wiec wyobrazacie sobie, jaka chodzilam zakrecona ze strachu :O Wczoraj wyjechala na 3 dni do Neapolu, z "narzeczonym" , jak ja to mòwie :D :D . Wybralismy sie tez, cala tròjka, na kontrolne pobranie krwi, jak co roku, wiec przynajmniej to z glowy :) W poniedzialek odbiore wyniki. Dzis jestem ciut wolniejsza, mniej pracy, bo to piatek :) Tylko pare spraw do zalatwienia :) Jutro rano sprzatanie, torcik, po poludniu mamy urodziny 4-letniego maluszka znajomych, ok. 18-stej wraca Kari, trzeba bedzie ja w miedzyczasie odebrac ze stacji z bagazami i podwiezc do domu. Wieczorem zas pizza u znajomych, niedziela juz tez zajeta.... I taki to kolowrotek :O A od poniedzialku zaczynamy od nowa, tyle, ze odejda mi zastepstwa, wiec bede troche wolniejsza
Monis, piekne to Twoje "buongiorno" :bigsmile: Buziaczki wszystkim , milych i udanych wyjazdòw, przyjazdòw, gotowania, pogody
Zycie jest po to by tanczyc !!! Mozna na parkiecie i ... w kuchni
Wpisy:
Elu ja juz wlasnie zamierzam wziasc miotle i rozgonic te chmury. Wczoraj u nas przeszla wielka burza a dzisiaj od raza na zmiane slonko z chmurami. Ja dzisiaj w pracy siedze i czekam do konca :D a jutro jedziemy do rodzicow, mam tylko nadzieje ze pogoda dopisze bo szykuja grilka :D milego dzionka
Zapraszam do odwiedzenia mojego bloga http://kulinarneszalenstwamaniusi.blogspot.com/
Dziękuję
Wpisy:
Moniczko, jak miło od rana:)Tobie równiez miłego i kolorowego dnia:)
u nas tez pochmurno:( niby nie pada, ale deszcz wisi w powietrzu
a jutro dzień dzieka, miał być grill na działce z tej okazji dla "moich" maluchów, a teraz to nie wiem co wymyslimy:( siostra ma wesele i jej nie będzie, więc ja z moja mama musimy sie zająć dziećmi:) one są takie śmieszne:) takie małe (3 i 7 lat) a juz myślą, że sa dorośli:P usmiac się mozna nieraz
Jutro musi być słońce koniecznie:) dziewczyny zbierzmy się i wygońmy te chmury, co to kurcze wiosna czy jesień?:) co wy na to ??:)